To powinien być podtytuł tego filmu :-)
Nie jest to komedia pokroju "Jeszcze dalej niż północ", choć są pewne części wspólne ;-) Świetne dialogi, świetne postacie i historia, której nikt na trzeźwo by nie wymyślił. Potem mamy twist, którego by nawet Monthy Python nie powstydził. A potem jeszcze większy twist w stylu "Black Mirror". Poczucie humoru i absurd nie ma sobie równych.
Ktoś zrozumiał zakończenie? :-)