PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=814882}

O chłopcu, który ujarzmił wiatr

The Boy Who Harnessed the Wind
7,3 21 652
oceny
7,3 10 1 21652
O chłopcu, który ujarzmił wiatr
powrót do forum filmu O chłopcu, który ujarzmił wiatr

Pomijając aspekt filmu, który ogląda się przyjemnie, to intryguje mnie jedna rzecz.
Skoro ich głównym problemem rozwiązanym przez wiatrak, był brak wody na polach, to czemu przed użyciem tego wiatraka ich nie podlewali, skoro dostępu do niej nie brakowało. Nie problem zbudować prymitywny system nawadniania i cały dzień wylewać do niego wiadra.

ocenił(a) film na 8
cellfreak

Nie problem? Jak to sobie wyobrażasz by tyle wody (np. 4 litry na minutę ile prawdopodobnie pompa miała) wydobywać cały czas z tak głębokiej studni? Było pokazane jak się myl ile czasu my zajęło jedno wiadro.

ocenił(a) film na 6
Ciubas

Zgodnie z tą logiką lepiej w ogóle nie podlewać, tylko lepiej modlić się o deszcz.

ocenił(a) film na 6
Ciubas

Skoro od tego zależy moje życie, to łapię za wiadro i cały dzień podlewam. Skoro wiatrak i jedno pole wyżywiło pół wioski to te pół wioski mogło wcześniej machać wiadrem. Pozatym bez przesady. W średniowieczu dawali sobie tak radę...w Australii 100 lat temu dawali sobie tak radę. W stanach w najbardziej suchych miejscach dawali sobie tak radę.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
pabomir

Nie trzeba do tego intelektu. Ludzie robią tak od setek lat. Bambusy to obraźliwe słowo, więc średnio się popisałeś.

pabomir

dobrze podsumowałeś

ocenił(a) film na 7
cellfreak

Rzymianie sobie radzili 1000 lat temu.

cellfreak

Podlewaj w takiej temperaturze cały dzień. Spróbuj raz i rób tak codziennie. Padniesz z wycieńczenia

ocenił(a) film na 6
kris25spider

Robią tak w Afryce od tysięcy lat. Jak się chce przetrwać to człowiek jest w stanie wiele.

ocenił(a) film na 9
cellfreak

dokładnie też o tym myślałem cały czas. heh

ocenił(a) film na 8
vp_tdi

A znasz ty słowo sarkazm.

pabomir

No ty jak widać nie znasz:)

cellfreak

Masz racje, dokładnie o tym samym pomyślałem.
A co do wyliczeń kogoś tam powyżej 4 l/min. Wiadro 20 litrowe to 5 razy tyle czyli 5 min - tutaj "ręczna robota" górą - nawet jeden człowiek szybciej by wrzucił (i wyciągnął) to wiadro ze studni.
Druga sprawa to pompka nie działała 24 na dobę, bo była podłączona do akumulatora. Pomijając nawet takie fakt jak prąd przemienny z dynama, oraz napięcie 6 V które uniemożliwiają naładowanie akumulatora, przy dynamie o mocy 2-3 waty i bardzo słabej 20-30 watowej pompce, aby mogła pracować godzinę potrzeb by było 10 godzin ładowania akumulatora.
Więc jakby nie liczyć ze dwóch chłopa z wioski z wiaderkiem są wielokrotnie efektywniejsi od tego całego systemu ;)

ocenił(a) film na 6
fox_77

Czyli ktoś to logicznie potwierdził. Dzięki :))

cellfreak

O ile założymy, że w filmie zostało wszystko dokładnie odwzorowane, jak to miało miejsce w rzeczywistości. Może ten chłopak był potrzebny, by wdrożyć cały pomysł, w tym system rozprowadzania wody na pole/pola. Wcześniej pewnie biegali z wiaderkami, bo jakieś drobne zbiory mieli. Ile mieli studni, jak usytuowane i na ile "gospodarstw" przypadała jedna? Tam wiele osób miało pola, więc być może po sąsiedzku, korzystali z tej samej studni. Mieszkańcy pewnie nie wpadli na pomysł, by stworzyć system nawadniania, na konto biegania z wiaderkiem w te i na zad, a chłopiec mógł i o tym wyczytać. To był świat, w którym nie wiedział na początku, jak działa dynamo... a tu wszyscy są tacy mądrzy... jakie to proste wszystko, dla mieszkańców zaawansowanej cywilizacji:)
A tak w ogóle, to wystarczyło wziąć pieniądze, auto z garażu i podjechać na skład, lub do marketu i się we wszystko wyposażyć... a jeszcze lepiej zamówić ekipę, która ogarnie cały temat i chwalić się sąsiadom, jak moja ciotka: "tutaj wyburzyłam ścianę i zrobiłam..., a tu, to ja wymyśliłam ten kominek..., tamto, to też ja..." - tyle, że łapami fachowców, za pieniądze wujka, bo w życiu psa za ogon nie pociągnęła. W gębie, to każdy wszystko by zrobił... wiem co mówię;)

ocenił(a) film na 7
cellfreak

A ja tak z ciekawości zapytam czy piszący tu mają lub mieli ogródek warzywny. I czy próbowali go podlewać w suchym okresie w naszym kraju o klimacie umiarkowanym? Ile w tym okresie zapłacili za wodę (odrębne liczniki są na ten cel, bo nie płaci się ścieków wtedy),czyli ile tej wody zużyto? I teraz to należy jedynie dostosować do warunków afrykańskich, gdzie nawodnienie musi być ciągłe. Inaczej wszystko wyschnie. Nawet u nas w zeszłym roku schło. A że sobie nie radzili... Ależ radzili przeważnie tworząc społeczności zbieracko-łowieckie. Tam, gdzie był Nil lub inne rzeki wykształciły się kultury rolnicze. Ot taki klimat... ;)

ocenił(a) film na 7
Offi

PS. Zerknełam sobie też do Wiki i okazuje się, że w efekcie wiatraki były trzy, a do tego bohater filmu dołożył jeszcze pompę napędzana energią słoneczną. Sądzę więc, że to jednak dla mieszkańców było zdecydowanie lepsze wyjście niż wiadra czerpane ręcznie ze studni. Na pewno w ten sposób nie dałoby się nawodnić obszaru pokazanego przy końcu w filmie.

ocenił(a) film na 6
Offi

Mam swój własny ogródek warzywny i cieszę się, że mogę go podlewać korzystając z kranu. Robię to każdego dnia latem, kiedy nie pada. Nie do końca zrozumiałaś moją wątpliwość. Skoro jest susza..umieram z głodu, to podlewam a nie czekam na cud. Jeśli nie mogę podlać 50 hektarów to podlewam 1ha.

ocenił(a) film na 7
cellfreak

Rozumiem wątpliwość. Wiesz, może w filmie nie wszystko pokazano, to jedynie film. Nie było ani następnych wiatraków, ani pompy solarnej przecież. Zdaje mi się też, że po prostu ręcznie nie byliby w stanie utrzymać wystarczającej powierzchni, biorąc pod uwagę ilość koniecznej wody (klimat zdecydowanie suchszy niż u nas, a co się działo, gdy w zeszłym roku u nas była susza - rolnicy chcą odszkodowań przecież nie przez przypadek).
Ja za to miałam inną wątpliwość. Dlaczego nikt nie wpadł z zewnątrz, że wystarczą tak proste rozwiązania, jak irygacje. To tu tkwi dramat chyba największy Afryki.
Fakt pozostaje faktem, chłopak się wykazał pomysłowością i zaradnością. To chyba niezaprzeczalne.

ocenił(a) film na 6
Offi

Bardzo zdolny chłopak, temu nie da się zaprzeczyć.

ocenił(a) film na 8
Offi

Bo ludzie z zewnątrz generalnie mają gdzieś to, co dzieje się w Afryce :) "Wazungu" skupiają się na swoich problemach: kredytach, podwyżce cen jedzenia i prądu, alkoholiźmie, imigrantach. To są problemy wg Europejczyków. A Malawi, tak samo jak Sudan czy Etiopia mają radzić sobie same.

ocenił(a) film na 7
langowa

Niestety to prawda. Odnoszę wrażenie, że większość z nas zresztą jest skupiona tylko na sobie.

Offi

Słuszne uwagi - tym różni się wiedza praktyczna , od mądrości teoretycznych, głoszonych z wygodnej kanapy.Nie wiem, czemu ktoś w ogóle zakłada, że oni nie podlewali tych pól wiadrami. Na pewno podlewali, ale miało to mizerny efekt i dopiero zastosowanie nowych rozwiązań, pozwoliło w sposób znaczący zwiększyć zbiory. Nie tylko pompa, ale także system rozprowadzania wody, na który nikt wcześniej nie wpadł. Ten chłopiec spadł im z nieba po prostu, bo mimo, iż nie wynalazł tych rozwiązań, to wprowadził je w życie, zmieniając tym samym sytuację całej wioski.

langowa

niestety ale ludzie w Afryce też myślą tylko o sobie nie są ani lepsi ani gorsi od nas.

ocenił(a) film na 7
cellfreak

Dokładnie na to samo wpadłem oglądając film. Już w momencie wyciągania ze studni wiadra wody "na sznurku" zrozumiałem, że tam chyba ważniejszy jest smarfon niż zwykły kołowrót na studni. .. który można by zbudować w 2-3 godziny. Tak wygląda, jak by oni na siłę chcieli być tak prymitywni. Jako dzieciak miałem dziadków na wsi. Woda była tylko w studni. Napełnienie beczki (80 l) ze studni o głębokości ok. 12 m zajmowało mi max. 5 minut. Ta studni na filmie miała jakieś 5-7 metrów głębokości. 4 dorosłe osoby mogły by całkiem spokojnie (chodzi o film) dziennie wyciągnąć 5-6 m3 wody. To wystarczyło by do nawodnienia sporego obszaru ziemi, zwłaszcza, że chodzi o kukurydzę.

czessix

robi się im nie chce, tylko rapować o wielkich tyłkach

ocenił(a) film na 3
cellfreak

Też się nad tym zastanawiam. Ale racjonalne myślenie jest rasistowskie.

ocenił(a) film na 6
pawel_tomasz777

:D, no tak, nowy poprawny świat.

cellfreak

Naprawdę tylko taka refleksja po obejrzeniu filmu? Moim zdaniem film opowiadał o niezwykle innowacyjnym chłopcu, który nie myślał szablonowo jak większość społeczeństwa, w którym się otaczał (wiedział, że modlitwy o deszcz i ciągłe oranie pola nie jest wystarczającym środkiem na suszę i panujący głód). Ponadto zrealizował swój cel przy minimalnym dostępie do potrzebnych narzędzi. Jego turbina wiatrowa była bardzo prymitywna w porównaniu do nowoczesnych urządzeń, ale ułatwiła funkcjonowanie wielu ludziom w jego wiosce. To pokazuje, że chcieć to móc i nic nie powinno nam stanąć na drodze do spełnienia marzeń. W moim odczuciu film jest przede wszystkim motywacją i przykładem, że wszystko jest możliwe ;)

ocenił(a) film na 6
cellfreak

Sama się nad tym zastanawiałam. Postanowiłam więc sprawdzić informacje na ten temat. W Wikipedii (https://en.wikipedia.org/wiki/William_Kamkwamba) napisane jest, że bohater stworzył wiatrak, żeby mieć prąd w swoim rodzinnym domu. Podczas wystąpienia w TEDx (https://www.ted.com/talks/william_kamkwamba_on_building_a_windmill), kilka lat po stworzeniu wiatraka, który przyniósł mu sławę, William Kamkwamba opowiada ile prądu on dawał i ile urządzeń mógł zasilić. Mówi dopiero o planach stworzenia systemu nawadniania dla wioski. Autor filmu chyba chciał przedstawiać chłopca jako bohatera, ratującego całą wioskę, więc przekręcił fakty na jego temat. Nie spodziewał się chyba, że wywoła to w Polskich widzach falę pogardy dla wszystkich mieszkańców, nie tyko wioski, ale całej Afryki. Warto sprawdzić informację, zamiast utwierdzać się w swoich uprzedzeniach.

ocenił(a) film na 6
hilga

hilga, więc nieźle ubarwiona historia w takim razie :/

hilga

hilgo
" pogarda i uprzedzenia"-bardzo ładnie to wyłuskałaś. Filmu jeszcze nie widziałam ale Wasze komentarze przeczytałam. Myślę, że chłopakom żyjącym w luksusach, na które wcale nie zasłużyli, bo kwestią przypadku jest miejsce urodzenia(Europa), poprzewracało się z tej mądrości w głowach. Niestety, nikt z nas nie jest w stanie wyobrazić sobie w jakim stanie umysłu będziemy się znajdować(nawet teraz), gdy odbierze nam się te wszystkie luksusy i znikąd nie otrzymamy pomocy ani wsparcia. Moim skromnym zdaniem, my-ludzie komfortowi, powinniśmy się wstydzić, że innych ludzi skazujemy na tak ciężką walkę o przetrwanie. Być może nadejdzie czas, że na takich"wojowników" będziemy zdani, bo sami nie przetrwamy. Polityka świata jest tak śmierdząca i brudna, że wstyd mi, że mówię o sobie:człowiek, bo powinnam nazwać siebie pasożytem, co niniejszym czynię.
Gdyby jeszcze ludzie zdawali sobie sprawę z tego co robią innym dla własnego komfortu i byli otwarci w tej bezwzględności jak wobec natury, która nie odpowiada słowem, to mogłabym uznać, że jesteśmy potworami ale my udajemy , że nie mamy na to wpływu, bo to politycy. Umywamy ręce od odpowiedzialności , sumienia od dręczących wyrzutów(to oni!krzywdzą..Co ja mogę?! A kogo jest więcej?-ja zapytam) i przyglądamy się jak USA kradnie Libii złoto, za które mogłaby oddlużyć Afrykę..jak bombarduje się wielką podziemną rzekę i rozpoczyna wojnę, by zabić nadzieję i zabić możliwość przeżycia w godnych warunkach.
Żadne logiczne argumenty nie zasłonią okrucieństwa na którym zbudowana jest cywilizacja zachodu.

cellfreak

Poziom wody gruntowej mogl się tak obniżyć w czasie suszy, ze zanurzenie całego wiadra mogłoby być niemożliwe ze względu na niewystarczająca wysokość słupa wody, a wtedy wyciągaliby po kilka kropel, o ile w ogóle udałoby się coś nabrać. A pompa umożliwia pobieranie wody przy duzo mniejszej ilości w studni.

ocenił(a) film na 6
cellfreak

a mnie intryguje inna sprawa, jak z wiatraka, tj. źródła prądu zmiennego, zasilał radio. Nie widziałem przetwornicy, czy jakiekolwiek układu prostowniczego.

ocenił(a) film na 6
typisb

słuszna uwaga

ocenił(a) film na 8
cellfreak

To tylko film i duże uproszczenie. W rzeczywistości źródło wody podziemnej znajdowało się daleko od pól i nawadnianie możliwe było poprzez zastosowanie sieci rur.

ocenił(a) film na 7
cellfreak

Też o tym myślałam. I dlaczego oni używali motyk jak 300 lat temu w Europie. Przecież poziom rozwoju w tej wiosce nie był jakoś katastrofalnie niski, owszem zdobycze techniki bardzo drogie, ale na ubrania dla gimnazjalistów w płatnej (!) szkole mogli sobie pozwolić nie tylko jacyś meganajbogatsi. I dlaczego oni tych warzyw nie uprawiali wcześniej, cały film jedli tylko kulki z papki kukurydzianej (rośliny absolutnie nieafrykańskiej),a teraz nagle można marchewkę uprawiać

Agrzego

Co wy tam wszyscy wiecie. Najważniejsze, że wodzem wioski był Geoffrey - lokaj Banksów i to powinno Wam wystarczyć za odpowiedź na nurtujące Was pytania.
To po prostu nie mogło się udać... gdyby nie ten chłopak od wiatraków.

cellfreak

A mnie zastanawia czy oni robiąc film naprawdę zagłodzili psa?

maselkogdansk

"a mnie intryguje inna sprawa, jak z wiatraka, tj. źródła prądu zmiennego, zasilał radio. Nie widziałem przetwornicy, czy jakiekolwiek układu prostowniczego."
Ten film pod względem techniki ale również scenariusza to niesamowita bzdura. Samo ładowanie akumulatora z 5watowego dynama rowerowego do zasilenia powiedzmy 1000W pompy nawet jeśli by działało (setki razy za mały prąd ładowania) to trwało by kilka dni i zasiliło by pompę na kilką minut.

Jak to bywa z tymi filmami opartymi na faktach, prawdziwych faktów w filmie pewnie jest ułamek % i jedynie informacja, że ambitny chłopak stworzył wiatrak zasilający pompę wodną jest prawdziwa. Stworzył zapewne dość skomplikowany system i poprawił jakość życia w wiosce no ale kogo by to wzruszyło? Więc otrzymujemy mega dramatyczny obraz wioski umierającej z głodu która żyje z wpieprzania uschniętej kukurydzy, modli się o deszcz i z bardzo rozbudowaną historią rowerową, gdzie przetrwanie zależy od dynama rowerowego! Założę się, że jakiś tam dostęp do prądu mieli np. generatory na benzynę a dzieciaki biegali ze starymi smartfonami.


"A mnie zastanawia czy oni robiąc film naprawdę zagłodzili psa?" Pies był chudy ale nie skrajnie, na pewno nikt go nie zagłodził :).


"Też się nad tym zastanawiam. Ale racjonalne myślenie jest rasistowskie."
Myślę, że ten film pokazał niewiarygodny obraz afro-amerykańców z sawann, którzy są tysiąc albo i dwa lat za murzynami. A są tylko 200 lat :P. Wiele kultur w Afryce jest nierozwojowa, mogła by do końca świata mieszkać w szałasach i nam nic do tego tylko po cholerę rozmnażają się na sawannach?? Od tys. lat kultury rozwojowe osiedlały się przy korytach rzek.

"Bo ludzie z zewnątrz generalnie mają gdzieś to, co dzieje się w Afryce :)"
Tak jak wyżej, może właśnie dzięki naszej szczątkowej pomocy się przeludniają nie mając żadnych warunków, technologi i siły roboczej do wyżywienia się?! Muszę tylko pragmatycznie dodać, że nikomu nie zależy na Afryce i większość środków ma pozwalać kraść, zarabiać wielkim korporacją, organizacją charytatywnym, tudzież politykom powiązanym.

Żeby tylko nie marudzić, zdjęcia i aktorstwo w filmie rewelacja, bardzo prawidłowo pokazana również demokracja ;-).

cellfreak

Popieram, z resztą można było usprawnić obieranie wody ze studni, chociażby za pomocą zwierząt lub podobnie jak to pokazali w Robin Hood. Książe złodziei z 1991 r.
Co zaś się tyczy wysokich temperatur to murzyni są do nich genetycznie przystosowani (i nie czepiać mi się murzyna, bo "afroamerykaninem" nie określę kogoś kto mieszka w Afryce, co najwyżej afroafrykanin XDDDDD).
A propos wysokich temperatur, to rośliny potrafią się ugotować jeśli się je podlewa podczas upału, najlepszą porą jest rano i wieczorem, można też to robić w nocy, bo ziemia przynajmniej wchłonie wodę zanim ta odparuje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones