Zbieram ulotki, więc jestem w miarę na bieżąco z premierami. W zeszłym roku wpadła mi w ręce ,,Nowa dziewczyna" i zaciekawił mnie opis, wtedy jednak nie mogłam się wybrać do kina. Uznałam, że skoro to zagraniczny film, to w miarę szybko będzie na internecie.
Otóż nie! Jest zaskakująco dobrze chroniony (nie żeby popierała nielegalną ściężkę odbioru kultury, ale nie mogę tego obejrzeć nawet legalnie), co tylko podsyca moją ciekawość względem tego filmu...