Miało być o pokoleniu zagubionych 30-latków, o pustce egzystencjalnej, o ucieczce przed odpowiedzialnością i dorastaniem, o hedoniźmie, o pokoleniu bez rewolucji a wyszła strasznie niespójna breja. Scena z nokturnem Chopina jest wyjątkowo patetyczna i żałosna. Jeżeli chodzi o dobór aktorów to sama Jancia jeszcze jakoś się broni, ale odmładzanie na siłę Wieczorkowskiego i Deląg jest dosyć kuriozalnym pomysłem. O kreacji samej pani Szczepkowskiej nie wspomnę. Same zdjęcia i muzyka były nawet sympatyczne w odbiorze, ale zabrakło najważniejszego: sensu, przesłania. A może po prostu dobrego scenariusza i talentu reżyserskiego.
Ale zdajesz sobie sprawe co oznacza słowa "kuriozalny" ktorego użyłas? Wieczorkowski i Delag w momencie realizacji filmu czyli w 2007 roku mieli po 35 lat- film traktuje o pokoleniu trzydiestoparolatków. Gdzie tu widzisz "kuriozalne odmładzanie na siłę"? Jedyne kuriozum jakie tu widzę to Twoje absurdalne zarzuty. I moze daruj sobie ten paternalistyczny ton ("Pani Mario, niech pani da spokój"), bo jest to dosyć żałosne...
Zanim zwrócisz uwagę na mój ton wypowiedzi zwróć uwagę na swój, ponieważ nie przepadam za takimi personalnymi bluzgami, wolę merytoryczne odniesienie do treści komentarza. Skoro nie mam prawa krytykować filmu (używam nieadekwatnych określeń;)) to zawsze możesz wytoczyć mi proces dot. zaniżania oglądalności tego niewątpliwego dzieła.
ale przecież w tej "wymianie zdań" to użytkownik sever odniósł się do Twojej wypowiedzi rzeczowo i nie użył ŻADNEGO BLUZGU. Bardzo chcesz napisać coś z sensem, ale niestety nie potrafisz tego zrobić, potem wychodzą właśnie takie paternalizmy a potem uciekanie w 'nie obrażaj mnie' w stosunku do człowieka który tego nie robi.
żałosne...
Jeżeli masz coś do powiedzenia, to komentuj kluczową kwestię, czyli film, a nie baw się w dobrego wujka-adwokata sever... Chyba, że jesteście tą samą osobą, wnioskując po nadużywaniu "paternalizmów" i "żałosne":)
powtórzyłem użyte wcześniej formy, żeby potwierdzić rację osoby która po raz pierwszy ich użyła. TO smutne że nie było to dla Ciebie oczywistym. Twoja sugestia że ktoś po roku odnosi się do własnej wypowiedzi używając innego konta ................. to wykracza poza mój stan świadomości - TO również smutne.
Widzisz, nigdzie nie ma zapisane, że jeżeli mam coś do powiedzenia powinienem komentować film. TO kolejna smutna bzdura, która wyszła spod Twojej klawiatury.
Znacznie ważniejsze było dla mnie zwrócenie uwagi na to, że nie jesteś centrum wszechświata, jak próbujesz o sobie myśleć. Ktoś zwrócił uwagę na Twój błędny sposób rozumowania, Twoją reakcją było zarzucenie używania bluzgów. Czy w analogicznej sytuacji - ja teraz też używam bluzgów, ponieważ uważam że zawsze się mylisz?
Uznałem za stosowne zwykłe otrzeźwienie Twojej postawy poprzez opinie osoby trzeciej, zwyczajnie czytającej dyskusję 2 osób po roku od ich napisania.
Było dla mnie wyjątkowo zabawnym, gdy przeczytałem rzeczową wypowiedź pod Twoimi zarzutami z kosmosu, następnie Twoją odpowiedź na nią w stylu - wymagam merytorycznych uwag nie bluzgów. W tej chwili cytując klasyka mój mózg został roz*ebany :)
Czytając Twoje wypociny podpisuję się pod ostatnim zdaniem Twojej wypowiedzi. Myślę tylko, że to zdarzenie miało miejsce o wiele wcześniej.
Ciekawa wymiana znań. Czekam na ciąg dalszy ;)
A film był nawet całkiem niezły. Nie ma co przesadzać z zachwytami nad nim, ale ja bym dał 5,5 - 6. Zwykła opowieść o ludziach z 'mojego' pokolenia 30+, którzy nie potrafią znaleźć swojego miejsca i z braku pomysłu na swoje życie, żyją z dnia na dzień, próbując nadal być 20-to latkami. Dziwi mnie aż tak niska ocena społeczności. A za muzykę dam spokojnie 6,5 to razem wyjdzie 6/10 ;)
użytkownik masalay odłączył jakiś czas temu mózg i przestał rozumieć słowo pisane, więc nie liczyłbym na kontynuację.