Jestem uprzedzona po Niebie Montany, ale jak widzę Twoje oceny, to może się skuszę. Fan Gorzkich Godów i Volvera raczej nie poleci na tanie romansidło ;)

Do Gorzkich Godów czy do Volvera temu filmowi daleko. Jest to typowa amerykańska bajka, z tego co pamiętam to z elementami delikatnego horroru. Ale zrobiona bardzo zgrabnie z klimatem amerykańskiego południa. I ten klimat trochę jak w filmie Kto zabił ciotkę Cookie podobał mi się najbardziej. Fabuła jednak dość przewidywalna.

To mi wystarczy - ambitne kino jest do kontemplacji na dłużej, po pracy lubię się pogapić na kino lekkie, miłe i przyjemne, ale gniot nie wchodzi w rachubę ;) Przydałyby się chociaż dialogi, klimat i aktorstwo żeby odpocząć a nie się zbrzydzić :)
Po tym Niebie Montany co to ma ocenę powyżej 7 to się przestraszyłam, że Luizjana też jest niezdatna. Tereaz wypróbuję.

Moim zdaniem Ten film jest trochę lepszy od tego Nieba Montany, które oceniłem jak widzę na 4 ale nie pamiętam zbyt dokładnie o czym to było. Coś kojarzę, że podobny temat (przemoc w rodzinie) i sceneria była chyba w filmie Niedokończone Życie- Hallstroma, który mi się nawet podobał, mimo gry Jennifer Lopez. Więc jeśli masz się męczyć to lepiej obejrzeć coś Hallstroma np Kroniki Portowe. Albo Jamesa L. Brooksa np Trudne Słówka lub Lepiej być nie może. Albo coś bardziej realistycznego (mniej amerykańskiego) ale zarazem pozytywnego np Whisky dla aniołów

Popatrzę na Twoje propozycje ale nie widziałam tylko Whiky i Kronik Portowych chyba.
Dzięki