ale ogromny zawód! zapowiadało się nieźle - świetna obsada, niezależne kino, udział w konkursie głównym w Sundance, zachęcający plakat, a co dostaliśmy? nic, kompletnie, bezcelowy film, bez scenariusza, bez puenty, bez niczego interesującego, wciągającego; lubię kino niezależne, tym bardziej to z Sundance, więc szkoda, że tak się skończyło; z plusów wyróżniłbym obsadę, krótki czas trwania i przyjemną muzyczkę
Moja ocena: 4/10
Pierwsza połowa była dla mnie wciągająca. Nie narzekałem nawet na to, do czego ten film może zmierzać. Przyjemnie czas płynął. Tym gorzej, że twórca poszedł w tak oczywisty scenariusz. Bardziej widziałem tu pomysł na same postacie, niż na to, co się ma dziać pomiędzy nimi, a postać bohaterki była nietuzinkowa. Co prawda ton filmu próbował być podtrzymany, ale już brakło tej lekkości. Z tego względu jestem rozczarowany również, ale też nie było tak źle.