Pomysł na film już wielokrotnie był wałkowany w kinie, ale poprzednie filmy takie jak: "Ścigany", "Pierwsza krew" (znany jako Rambo), "Wydział Pościgowy" czy "Wróg publiczny" to przykłady dobrego kina akcji.
W tym przypadku pomimo obsadzenia Tommy Lee Jonesa jako ścigającego przestępce nie pomogło. Pierwsza połowa filmu wręcz nudzi i można odnieść wrażenie, że scenarzysta powrzucał tam wszystko co się dało od wspomnień z wojny głównego bohatera, akcję w lesie oraz nudną biurową gadaninę, która wręcz psuje fabułę filmu.
Finał akcji łatwo przewidzieć dlatego tym bardziej nie wnosi on nic nowego i zaskakującego do kina tego gatunku.