Tak jak lubię Caviezela tak ze smutkiem muszę stwierdzić ze ten film z jego udziałem to straszna k*pa... Pomijam absurdy, slaby scenariusz,aktorstwo tez nie najwyższych lotów, to sam Caviezel powinien "zerwać" definitywnie z Jezusem. Cały czas czułem się jakby odcinał kupony od Pasji....
mojej skromnej osobie film się podobał tylko nie wiem dlaczego powinien "zerwać" definitywnie z Jezusem czy to Panu przeszkadza?
Caviezel to bardzo religijny człowiek, więc nie "zerwie" definitywnie z Jezusem.