jak zwykle w większości amerykańskich filmów sensacyjnych: widz musi natężyć wszystkie muskuły, żeby cokolwiek zrozumieć z tego filmu. Wszystko pokręcone i zagmatwane, akcja co chwilę skacze z jednego odcinka czasu do innego ( w przód i w tył), niezliczona ilość nazwisk i pseudonimów, które przewijają się w szybkim tempie. Lubicie to? Ja nienawidzę takich filmów, więc tym, którzy myślą tak samo - zdecydowanie nie polecam.