Jet Li nie wychodzi z formy powiem wiecej z wiekiem dojrzewa:) to co zobaczylem w tym filmie bardzo milo mnie zaskoczylo przeroslo oczekiwania. Świetna walka na wysokiej scenie i niezly motyw z wchodzeniem na nia amator tego napewno by nie zagral !!! Moim zdaniem dorownuje pozycjom z udzialem Bruce'go Lee. Szkoda ze teraz tak malo powstaje tego typu filmow... ;/ Obowiazkowa pozycja dla milosnikow kina akcji. Moja ocena 10/10
porownania z Bruce LEE i jego produkcjami sa nie na miejscu... przejrzyj filmografie i zapoznaj sie z biografią, a zrozumiesz do czego zmierzam.
A to dlaczego nie można ich porównywać? Bruce jest legendą tylko dlatego, że odszedł w czasach w których konfrontacja stylowa praktycznie nie istniała (vide vale tudo). Może to i dobrze bo przecież zainspirował wielu ludzi ale na litość boską nie gloryfikujcie AKTORA do rangi nadczłowieka. Jet li żyje i gra w czasach w których mit o skuteczności stylów tradycyjnych prysł a wu shu wygląda na super efektywne jedynie na filmach. Dlatego jakikolwiek aktor zawsze pozostanie w cieniu Bruce'a. Warto przy tym dodać, że Jet osiągnięcia na polu MA ma. Podsumowując, zarówno Jet jak i Bruce to przede wszystkim aktorzy a ich popisy na scenie to w dużej mierze zasługa choreografa i operatora kamery. Pora wyrosnąć z mitu niezwyciężonego kung fu i Bruce'a Lee ;).
Jeśli chodzi o sam film to oczywiście darzę tego typu produkcje wielkim sentymentem a kiczu z której strony bym nie spojrzał dopatrzeć się nie mogę. Nie chodzi o konwecję ale o specyfikę chińskiej kultury która oczywiście ma tu wielki wpływ. Osobiście za kicz uważam zdecydowaną większość produkcji Hollywood'zkich - wszędobylski patos, patriotyzm, perypetie nastolatków, pseudohorrory itd. Co kraj to obyczaj. Mi amerykański mainstream dawno się przejadł.
super film potwierdzam a niestety filmy z brucem lee mi nie leża ni jak;/ Maluch lepszy bo POLSKI :D
No coz kazdy ma indywidualne podejscie do tematu a kino z biegiem lat dojrzewa dlatego na filmy rowniez trzeba patrzec z perspektywy lat:)
Film świetny.. a walki? Ogólnie mi się podobały, ale niektóre były mocno przesadzone... Ile razy koleś powinien miec połamane ręce, palce itd, ale wlaczy dalej jakby nigdy nic... Trochę mało realne...
Ale ogólnie film super :)
Ciekawe, które walki w filmach są realne? Jak dostaniesz łokciem w paszczę i wylecą ci zęby, albo kopa w genitalia i po zawodach - to będzie bardzo realne. Można w ten sposób nakręcić sceny walk trwające 2 sekundy, bo to byłoby prawdziwe, problem w tym, że aktorzy nie chcą na prawdę dostawać w gębę, jak również nie byłoby to zbyt ciekawe filmowo.
Bruce Lee też to robił. Szkoda, że umarł zbyt wcześnie, ale nie sądzę, żeby podważał umiejętności Jeta Li, bo ten człowiek osiągnął w wushu niepokonane do tej pory rezultaty, a poza tym jest bardzo fajnym gościem.
No wiadomo, że walki w filmach nigdy nie będą realne. Ale w tym filmnie w niektóryc scenach troche przesadzili ;P Koleś łamie drugiemu ręke, a ten zaraz wstaje i walczy jakby mu się nic nie stało... ;P
"Koleś łamie drugiemu rękę, a ten zaraz wstaje i walczy jakby mu się nic nie stało... ;p"
Możesz przytoczyć w której to scenie było? Jakoś takiej sobie nie przypominam.
Choćby nawet walka na ringu [ok. 1godz. 15min]. Jet Li łamie temu wielkiemu nadgarstek i palce, a ten sobie wlaczy potem normalnie :))
Chodzi Ci o walkę z "Herkulesem"? Nie łamie, pokazuje mu tylko, że mógłby złamać, gdyby chciał, a że dość boleśnie - trudno :) Kolejne walki po jego "zmianie charakteru" są inne, widocznie nie zrozumiałeś (sry, nie chcę Cię urazić) sensu tej zmiany, a wystarczy obejrzeć ostatnią scenę walki z Japończykiem, którego mógł zabić tym ciosem, ale tego nie zrobił, świadomie. Nie wiem czy wolno wklejać wywiady z youtube (poszukaj "Jet Li Interview"), więc w skrócie powiem, że Jet Li mówi o tym, że większość ludzi postrzega tylko te zewnętrzne bajery, fizyczną walkę, a nie wewnętrzną walkę z samym sobą, całą filozofię poza kopaniem i waleniem pięściami. Są 3 poziomy wushu - najpierw ta fizyczna strona, potem użycie wszystkiego co możliwe, żeby uniknąć walki, a trzecią - sprawienie, by twój wróg stał się twoim przyjacielem.
ZrozumiaŁAM sens tej zmiany :))
Wyobraź sobie, że wiem co nieco na temat walk itd. bo sama ćwicze już od 8 lat ;)) Ale nie zbaczajmy z tematu.
Mi się wydawało, że jednak złamał mu ten nadgarstek, było słychać to charakterystyczne 'chrup'. No ale może się mylę :) Nikt nie jest nieomylny ;]
Pozdrawiam :)
Kostki potrafią "strzelić" jak się je mocno wygnie :) Nieważne w sumie, film jest super i tyle :)