Oglądając go trochę się nudziłem. Może dlatego, że nie było na tym filmie tylu emocji i efektów specjalnych, a sama historia Luka jest prosta. Jego ucieczki nie mogły być pokazane w mniej skomplikowany sposób, a twarz groźnego strażnika, żeby dzisiaj zrobiła wrażenie musiałaby przybrać nieco psychopatyczny wyraz. I może ta prostota i prawdziwość bohaterów, zmagających się z kolejnym dniem w więzieniu przemówiła w końcu do mnie.