PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=535756}

Niepamięć

Oblivion
6,8 140 525
ocen
6,8 10 1 140525
5,6 17
ocen krytyków
Niepamięć
powrót do forum filmu Niepamięć

...natomiast pomysły,gdzie AI pozyskuje energię z słonej wody i z tego powodu niszczy księżyc i
ludzkość powoduje, że zaczynam się zastanawiać nad istnieniem inteligentnych form życia na
naszej planecie :)

Marekgdapl

Mi się fabuła i pomysł bardzo podobały. Nie wiadomo przecież czego inne istoty potrzebują do życia albo jakie mają technologie. Tutaj każdy pomysł może być dobry. Woda występuje w kosmosie może więc inne cywilizacje wykorzystują ją w nieznany nam sposób.

ocenił(a) film na 5
bruxenka

...........

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

Zupełnie nie rozumiem zbulwersowania w odniesieniu do podstawowych założeń fabuły. Tajemnicze, nieznane ludzkości technologie to nieodłączny element sci-fi. Natomiast przykłady eliminacji konkurencji do korzystania z potrzebnych nam zasobów wszystkimi możliwymi sposobami znamy chyba z historii, prawda ?

ocenił(a) film na 5
szkruk

Naprawdę masz pomysł jak z wody w sposób skuteczny uzyskać energię?
Przy wielości i dostępności innych źródeł we Wszechświecie?

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

To, że ja nie mam pomysłu nie dowodzi, że jest to śmiesznie nie możliwe :)

ocenił(a) film na 5
szkruk

Fizyka tego dowodzi.A jej prawa obowiązują w całym Universum.

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

Bardzo proszę o dowód fizyki, że nie da się z wodoru (po elektrolizie wody) otrzymywać energii (hmm, a bomba wodorowa). Nie wiem, więc na prawdę proszę o odpowiedź. Czy teoretycznie wykluczone jest istnienie procesu znanego jako zimna fuzja ?

ocenił(a) film na 5
szkruk

Ależ elektroliza jest możliwa...to oczywiste. jednak jej bilans energetyczny jest ujemny.
Gdyby było inaczej już dawno uzyskiwalibyśmy energię w ten sposób.
A bomba wodorowa to trochę inna sprawa.To rodzaj niekontrolowanej fuzji...gdzie oczywiście wykorzystywany jest wodór.
Gdybyś posiadał szersza widzę wiedziałbyś że we Wszechświecie jest mnóstwo wodoru w formach o wiele bardziej sprzyjających do celów uzyskiwania energii.
Zimna fuzja jest teoretycznie możliwa.Jednak bilans nadal jest ujemny a pozyskiwanie wodoru z wody przy możliwym poruszaniu się AI we Wszechświecie jest lekko pozbawiony sensu.
Spało się na fizyce?

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

Nie, nie spałem, ani w szkole ani na studiach, jednak super nowoczesne metody uzyskiwania energii najwidoczniej zostały potraktowane po macoszemu w programie.
To, że obecnie kontrolowana fuzja jąder wodoru ma faktycznie ujemny bilans energetyczny nie jest tożsame z tym, że jest to niemożliwe (że teoretycznie jest to proces korzystny energetycznie dowodzi właśnie bomba wodorowa). Spało się na logice?

ocenił(a) film na 5
szkruk

A możesz mi te nowoczesne metody podać?
Bomba wodorowa, a raczej jej wybuch nie jest zimną fuzją...ani procesem kontrolowanym.Poza momentem naciśnięcia guzika :))))))))))))))))))))
Dyskusja nie tyczy się fuzji.Zrozum to. Tyczy się żródła energii pozyskiwanej z wody ( jest mnóstwo innych dostępnych źródeł,a jak to miałaby być fuzja, czy potrzebę pozyskiwania wodory trzeba było realizować na Ziemi. I niszczyć ją przy okazji.
Rozumiesz znaczenie użytego przez ciebie słowa "logika"?

Marekgdapl

Filmy typu SF nie muszą mieć potwierdzenia w tym co MY znamy. Rozumiem, że wszystkie filmy z tunelami czasoprzestrzennymi, podróżami w czasie, wymazywaniem pamięci, klonowaniem na skale masową, odżywianiem się tabletkami albo wykorzystywaniem ludzi jako bateryjki uważasz za śmieszne lub głupie. Może więc nie warto oglądać SF albo chociaż nie komentować?

Jeśli masz zamknięty umysł tylko na to co znasz lub co ci ktoś powie to raczej sam jesteś mało kreatywny. Nie jest w filmie dokładnie wyjaśnione jak powstawała energia i może nie chodziło o wodę lecz o sól (skoro pobierali morską). Wiele rzeczy zostało niewyjaśnionych w związku z niszczącym nas AI i resztę zostawiono naszej wyobraźni. Jeśli się ją ma.

bruxenka

a i w związku z Logiką. Ludzie nazywali podróż w kosmos niemożliwą, tak jak bombę atomową czy latające auto. A jednak się tak stało. Nie logiczne jest więc od razu negowanie czegoś nam nieznanego lub wymyślonego.

ocenił(a) film na 6
bruxenka

- ale ludzie polecieli w kosmos,
- ludzie budują reaktory fuzyjne i testują możliwość uzyskiwania z nich energii
- na Ziemi jest wielu wynalazców, którzy coś zmieniają, łamią ograniczenia
....ale dzieje się to dzięki TEJ logice, nauce i prawom fizycznym.

W odniesieniu do filmu nie podważam zaawansowania technologicznego TET, nie podważam fabuły, itp.
Po prostu pewne założenia i uproszczenia w filmie budzą moje głębokie zdziwienie i sprzeciw. Czuję się potraktowany jak kilkuletnie dziecko, któremu można wcisnąć każdy kit, byle ładnie zapakowany.
I nie mówię tutaj o założeniach dla filmu sci-fi (podróże w czasie, wymazywanie pamięci, klonowanie, i inne ...).
Mówię o niekonsekwencji twórców filmu. ... Prosty przykład i jeden z kilku jaki opisałem we wcześniejszych komentarzach
- TET - jest boski, nieziemsko zaawansowany, niszczyciel światów - to niech się tak zachowuje. Niech taki będzie: zimny, obcy i precyzyjny, zaskakujący swą innością, kontrolą, ... A w tym filmie mam przykład TET -dzieciaka, którego działania są co najmniej dziwne: nielogiczne, nieekonomiczne, sprzeczne z wcześniejszymi - prowadzą do samozagłady. TET zachowuje się jak bardziej jak niezrównoważony człowiek, lub wszechmocny polityk, niż superkomputer.

Lub też: wpływ niewielkiego rozpęknięcia księżyca na zalanie i zasypanie Nowego Jorku do wysokości kilkuset metrów. Przy założeniu, że pod zawałem wytrzymały prawie nietknięte budynki, książki i ludzie. Działa elektryczność..

Jeśli miałbym zażalenia, to tylko do twórców tego filmu.

ocenił(a) film na 9
Marekgdapl

Powiedz mi do jakiej technologii wykorzystywany jest diament we wszechświecie, albo złoto? A właśnie te dwie rzeczy są na ziemi najcenniejsze i najbardziej pożądane.

Ja uważam że Tet wyprawił się w tę część galaktyki by zdobyć trochę... "kości słoniowej" i zarobić na jej odsprzedaży w swojej okolicy.

ocenił(a) film na 5
vicovaro25

Cóż...może tam im w gardłach zaschło)))))))))))))))))))

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

Buahahahahah... NIC CO JEST Z ŻELAZA NIGDY NIE BĘDZIE PŁYWAĆ ANI LATAĆ! Fizyka występująca w XVIII wieku w całym kosmosie dobitnie o tym świadczyła. Jak mnie życiowo śmieszy fakt, że bez względu w jakich czasach ludzie zawsze myślą, że już wszystkie rozumy pozjadali, już wszystko wiedzą i już nic ich nie zaskoczy.

ocenił(a) film na 5
kolarze82

Bo fantazja....fantazja )))

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

Jeszcze pozwolę sobie przytoczyć świetny przykład - Niewidzialność, fizyka mówi iż jest to niemożliwe, po czym nagle okazuje się, że występują tzw. metamateriały i mimo, że coś jest niemożliwe dzieje się! ot niespodzianka...

ocenił(a) film na 5
kolarze82

Metamateriały?Błagam))))
.Ależ wszystko oceniamy w oparciu o wiedze i jej obecny stan...a nie liste poboznych gdybań z perspektywą nie spelnienia

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

Kiedyś latanie było pobożnym gdybaniem z perspektywą nie spełnienia...

ocenił(a) film na 5
kolarze82

Oceniasz w filmach ich treść czy wszystko przyjmujesz na pusta pałę?
To pytanie to podstawa dotycząca dalszej dyskusji.
Mądrości o płaskiej ziemi zostaw dla kolegów.

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

Problem właśnie z tym, że nie rozumiesz faktu iż to ty wygłaszasz mądrości o tym, że ziemia jest płaska...

ocenił(a) film na 5
kolarze82

Dobrze...wytłumaczę najprościej.
Albo oceniamy film i przyjmujemy jakieś kryteria...wiedzę w zakresie nam współczesnej.
Jeżeli nie przeczy to naszym realiom możemy potraktować pewne rzeczy jako osobliwość technologiczną.
Przy twoim podejściu rezygnujemy z narzędzi oceny.
U ciebie wszystko jest możliwe...bo
"Kiedyś latanie było pobożnym gdybaniem z perspektywą nie spełnienia"
Przy czym akurat tu się mylisz...akurat od zawsze towarzyszyły nam dowody tego,ze latanie jest mozliwe.
Twoje argumenty są dziecinne i wynikają z niedouczenia.
Co do wcześniejszej uwagi o tym,że:
"NIC CO JEST Z ŻELAZA NIGDY NIE BĘDZIE PŁYWAĆ ANI LATAĆ! Fizyka występująca w XVIII wieku w całym kosmosie dobitnie o tym świadczyła." piszesz bzdury.
Już w starożytności wiedziano,że odpowiednio uformowane przedmioty z metalu pływają zachowując wyporność ( patrz : Klepsydra ).Natomiast nie budowano z nich łodzi z przeszkód technologicznych.
A teraz do książek i wiki marsz. !

ocenił(a) film na 8
Marekgdapl

ech... Co do twoich uwag, jeżeli w starożytności o tym wiedziano to przed starożytnością NIE więc przykład pozostaje dalej aktualny tylko trzeba go przesunąć w czasie, a nie o konkretne rozpatrywanie osobliwości czasu mi chodziło a o zarysowanie sposobu myślenia. I tak moim zdaniem dokładnie "wszystko jest możliwe" bo nie ma żadnych dowodów na to że nie jest możliwe, a dowody które w danym momencie mówią że coś nie jest możliwe, za jakiś czas okazują się błędne. Osobiście, jeżeli już mamy rozmawiać na konkretnych przykładach to nie zauważyłem w omawianym tu filmie wielce niemożliwych rzeczy, odbiegających od obecnie posiadanej wiedzy przez gatunek ludzki.
Radziłbym również powstrzymać się od uwag typu "do książek marsz" "metamateriały - proszę cię" bo może się okazać, że robisz z siebie głupca i twoja wiedza oparta na wiki jest z lekka wyśmiewana przez ludzi posiadających szerszą wiedzę w konkretnych przypadkach.

Na tym też pragnę zakończyć ten bezproduktywny spór internetowy, nie wiem kim jesteś jaką masz wiedzę itp. więc nie zamierzam dyskutować, bo akurat fizyka teoretyczne nie należy do kręgu wiedzy fachowej posiadanej przeze mnie, a jest jedynie drobnym zainteresowaniem.

ocenił(a) film na 5
kolarze82

Jednak chłopcze...do książek marsz.

Marekgdapl

Z twoich postów bije zdrój mądrości taki jak z wypowiedzi niejakiego Krzysztofa Kononowicza.

ocenił(a) film na 9
kolarze82

Nie rozumiecie, że to troll? :)

Gość na wykłady na str. a4 odpowiada 1 zdaniem, a Wy produkujecie się dalej ;)

ocenił(a) film na 9
segativ

Dziękujemy i rozumiemy ;)

Marekgdapl

Nie zgodzę się z Tobą.


Prawa fizyki to tylko teoria, a jak wiadomo każde prawo można złamać.

ocenił(a) film na 5
Sigrandil

Łojeżu...co za piękna katastrofa.

ocenił(a) film na 6
szkruk

Oglądałem film 2 razy. Bardzo mi się podobał jako opowieść i obrazy i muzyka. Al mam wątpliwości i pytania dotyczące logiki filmu

1) TET aby zniszczyć życie na Ziemi rozpęka trochę Księżyc. A dlaczego nie słońce?
Patrząc na skutki uderzył w niego obiekt wielkości TET. Co to było? Jakaż to energia, której późnej nie wykorzystał.
Nagle w wyniku zmiany kształtu naszego satelity na mniej kulisty grawitacja księżyca się wyłączyła. Dlaczego? czy grawitacja pochodzi od kształtu księżyca, czy jego masy?

2) Dlaczego do pozyskiwania wody morskiej używa się Gigantycznych maszyn, które wciągają przybrzeżną wodę, muł i piasek na wysokość kilkuset metrów?

3) TET używa do napędu super wypaśnych silników dronów i zasilania ich broni (energetyczne blastery, z odrzutem, wyparowujące organizmy) - ogniwa zasilające wielkości 2 litrowej butelki, które wybuchają jakby były napełnione zaledwie benzyną. Jakaż to siła w nich jest?

4) i jeszcze trochę pytań:
1) TET wsysło Odyseje do wnętrza siebie - obcy statek kosmiczny, pełen paliwa i nieznanych impulsywnych istot ludzkich, a może i bomb.
2) TET "gubi" na 60 lat kapsułę, która się odłączyła od obcego statku i orbituje wokół ziemi.
4) TET klonuje ogromną ilość ludzi... skąd wie jak to zrobić? skąd ma materiał organiczny, sprzęt do podtrzymywania życia? jak udaje mu się utrzymać przy życiu taka armię: zapewnić powietrze, wodę, pożywienie, rozwój psycho-fizyczny, ochronę biologiczną, bakteriologiczną? Czy mu się to w jakikolwiek sposób kalkuluje? Kto kierował zachowaniem ludzi? kto ich uczyło i indoktrynowało i kiedy?
4,5) TET skonstruowało warunki do życia dla wybranego człowieka: super wypaśny dom z basenem, hiper-mega latadło, fantastyczne komputery. Zapewnia: jedzenie, picie i sex. Jak można myśleć o zerwaniu z takim życiem.
5) Jednocześnie klonuje i wybija ludzi, ale nie wszystkich. Pozostawia skuteczną opozycję: - patrz giną drony,
6) TET wykorzystywało ludzi jako maszyny do zabijania, chociaż posiadało drony: - np jeden głupi jednooki, monochromatyczny, pancerny dron, zachowujący się jak byk na polu minowym, pomimo ciężkiego ostrzału potrafił "wyparować" kilkudziesięciu ludzi. A jeden technik 49 Harper nie potrafił sobie poradzić z kilkoma sępami.
7) TET wykorzystywało człowieka do zapewnienia bezpieczeństwa i zdobywania surowców, napraw dronów i straży na ziemi - a jednocześnie nie ma ŻADNYCH mechanizmów kontroli i nadzoru nad pracującymi niewolnikami. Człowieki są pozostawione własnej woli działania -
7,5) TET nie wie nawet który okaz niewolnika jest który i gdzie w danej chwili przebywa. Do identyfikacji używa głosu. TET ulega wielkim emocjom: Harper się buntuje - TET przekonywuje go do swoich racji. Harper ucieka - TET próbuje go zabić za wszelką cenę. Harper wraca do TET - to przytula go do swego jądra.
8) TET wpuściło najwyższe zagrożenie - "człowiek który nie działa poprawnie i buntuje się " - do swojego wnętrza... to tak jakby astronauta kontaktując się z niegrzeczną,obcą cywilizacją, zdejmował kombinezon i przytulał go do swojej nagiej piersi aby dać mu klapsa.
8,5) Skąd TET wiedziało że Harper kłamie na podstawie analizy jego głosu?
9 TET ufa jednookim monochromatycznym kamerkom dronów, które można łatwo zniszczyć lub przejąć. Drony wlatują grupą w najbardziej niebezpieczne miejsca i podziemia, bez ubezpieczenia i mechanizmów samozniszczenia.
10) TET wykorzystuje Drony zabójców - najpierw silnym promieniem lasera pokazują gdzie będą strzelać, a następnie na kilka sekund przed strzałem informują swój zamiar głośnym sygnałem dźwiękowym.
11) Kto naprawiał i serwisował TET? Kto zbudował drony i inne budynki? Nie jest to technik 49 Harper, ponieważ czeka na części do naprawy, nie zna technologii TET. W filmie nie było nawet JEDNEJ technicznej maszyny z chwytakiem
12) Budowa TET - Jest Gigantyczne i puste w środku, sterylnie gładkie i czyste. Składa się z pustych przestrzeni i kilku warstw pancerza.... Kto buduje TET? Kto naprawia TET? Kto czyści, zalepia dziury po asteroidach, transportuje chore drony? Gdzie są: doki budujące i naprawiające maszyny, Gdzie są magazyny?
13) Dlaczego do pozyskania wody morskiej służą Gigantyczne rafinerie (nr 247), wciągające przybrzeżny muł i piasek na wysokość kilkuset metrów. Kto i kiedy je zbudował? Co się z nimi stanie po wyczerpaniu mułu i piasku?

ocenił(a) film na 8
jathermin

oj tam oj tam. To scifi. Film jest dobry, jak wciąga i nie masz czasu zadawać niektórych logicznych pytań, które przytoczyłeś.
Zresztą pod koniec TET mówi do Jacka: "jestem Twoim bogiem". I wszystko :D

ocenił(a) film na 9
jathermin

1. Zniszczenie słońca spowodowało by zniszczenie Ziemi - a przecież Tet potrzebował wody z Ziemi

2. Może nie chodzi o wytwarzanie jakiejkolwiek wody tylko właśnie szczególnie o tą Ziemską o pewnie szczególnym i bardzo rzadkim we wszechświecie składzie chemicznym i mikrobiologicznym.

3. A jeżeli to są ogniwa syntezy jądra a nie rozpadu ich siła jest tysiące razy większa? A jeżeli jako paliwa nie używają uranu tylko czegoś innego czego nie mamy w tablicy Mendelejewa? Ogólnie nie wiemy nic na temat tych ogniw, ale wiemy że technologia Tet jest hiper zaawansowana więc ogniwa mogą być bardzo potężne i mogą wybuchać jak kanister z benzyną.

4.1. A czego mają się bać? My też wpuszczamy do własnych mieszkań muchy.


4.2. Gubi, nie zwraca na nią uwagi, nie obchodzi ich ona bo: nie jest częścią planu - super komputer tym różni się od człowieka że kiedy koncentruje się na zadaniu nie rozprasza się myślami o kapsule, Porshe którym się popsuło, chorym dziecku, o wakacjach, o złej teściowej, o kasie którą zgarnie na wyścigach o kochance itp. Innymi słowy nie wiemy nic o Tet o jego priorytetach sposobie rozumowania, logice.

4.4 a)Pewnie z wody którą zasysa - według teorii Darwina życie wzięło się z wody. Mając wodę ma wszystko czego potrzebuje żywy ziemski organizm.
b) kalkuluje mu się bo w planach ma inwazję na planetę krążącą wokół Alpha Centauri która jest podobna do Ziemi - więc buduje sobie kolejną armię np. ;)
c) praniem mózgu klonów zajmuje się implant behawioralny ;)

4.5 Tak samo wtopił Bóg umieszczając Adama i Ewę w raju ;)

5. A ty dlaczego gdy bierzesz się za np.: wybijanie much to kończysz tylko na swoim mieszkaniu pozostawiając skuteczną "opozycję"? Czemu leczysz tylko swój katar pozostawiając resztę zarazków którymi później możesz się zarazić? ;)

6. On był tylko technikiem nie komandosem ;) a Tet zapewne nie srało tymi dronami skoro tak się z nimi pieściło, że aż musiało wysyłać ludzkie klony z wypranym mózgiem by robiło im regularne przeglądy.

7. Jakimi niewolnikami - chyba oglądałem inny film ;)

7.5 Ach chodzi ci o klony - cóż wydaje mi się że Tet był super komputerem i jako taki wyprany z emocji i uczuć nie potrafił rozgryźć ludzkiej natury, z pewnością ludzi nie doceniał dlatego przegrał. Może dlatego ich nie kontrolował za pomocą strażników. Po prostu uważał że jak stworzy im idealne warunki życia i pracy to to wystarczy patrz punkt 4.5 ;)

8. Wpuścił jednego z milionów klonów które wyprodukował a powód chciał nowy wzorzec DNA by stworzyć idealny zespół z którym nie będzie problemów - tak myślą super komputery. Rozgryzł to już dawno Garri Kasparow oddając Deep Blue trzy pionki, który ten skwapliwie przyjął nie biorąc pod uwagę że pozostawia go to w złej pozycji (mech z 1996 roku) w konsekwencji komputer przegrał ;)

8.5 Tak i pewnie analizy tętna, wielkości źrenic, szybkości oddechu, obrazie cieplnym twarzy. Indykatorów jest dziesiątki.

9. Te drony to terminatory. Przecież Morgan Freeman wali do jednego z dwóch działek 20 mm i nic. Plus potężna siła ognia i czego tu się bać? Tak jak by lis wpadł do kurnika i się bał że go kogut podziobie.

10 Zgadzam się ale sygnał ostrzegał najwyżej 1 sekundę. A nawet gdyby dwie to nie zdążyłbyś się zlać w gacie ;)

11. Pewnie tet jest jednostką samo wystarczalną.

12. Krysia z Misia, Święty Mikołaj, nanobooty, drony serwisujące, a może ufoludki.

13. Są gigantyczne żeby to nie trwało nieskończenie długo, sądzę że zostały spuszczone z orbity z TET jak skończą pracę czeka ich los podobny do każdego harwestera. Zostaną przetransportowane na statek i poddane przeglądowi. W tym czasie Tet obierze kurs na kolejną planetę i wejdzie w prędkość worpową ;)

ocenił(a) film na 6
vicovaro25

... oki, piękne wytłumaczenia, ale strasznie zgrzytają w zębach przy oglądaniu - problem pojawia się w momencie, gdy pewne założenia zaprzeczają innym.
Jako przykład: czytając twoje wyjaśnienia i łącząc je można dojść do sprzecznych wniosków.

ocenił(a) film na 9
jathermin

Dziękuję i zgadzam się z Tobą. Napisałem pierwszy raz w życiu taki post który zakłada tyle założeń fabularnych, ale namęczyłeś się z tymi pytaniami, a ja byłem w świetnym humorze świeżo po seansie filmu.
Jasne że muszą zgrzytać bo nic nie wiemy o TET. Nawet założenie że TET to AI może być niepoprawne, może po prostu to bardzo wielki robot - który wykonuje program jakiejś innej cywilizacji głęboko z drogi mlecznej.

Myślę, że reżyser czy scenarzysta wymyślając Tet chciał stworzyć super zło, które zagraża istnieniu całej Ziemi i dla tego tak mało powiedział o Tet. Zło którego motywów nie rozumiemy straszy jeszcze bardziej, jeszcze bardziej motywuje do ściskania kciuków za głównym bohaterem i czyni go bardziej sympatycznym.

ocenił(a) film na 9
Marekgdapl

Nie wiem dlaczego zafiksowałeś się na tym pomyśle z pozyskiwaniem energii z wody.

Nie oglądałem tego filmu super uważnie, ale i tak pamiętam, że słowa "woda na energię dla Tytana" wypowiada Jack w swoim pierwszym wprowadzającym monologu. A skoro dowiadujemy się później że jest tak naprawdę klonem z wypranym przez TET mózgiem, który nakarmił go stekiem bzdur i dezinformacją. Logiczne jest że i ta "energia z wody" jest wyssaną z palca mrzonką mającą chyba jedynie uświadomić Jack'a jak ważną i odpowiedzialną pracę wykonuje, serwisując drony ochraniające harwestery.

Innymi słowy ta dyskusja jest bezzasadna. Jeśli nie przekonuje cię teoria, w której scenarzysta filmu pod osłoną błahego dzieła przemyca po prostu do głowy odbiorcy by zakręcał kran podczas szczotkowania zębów, bo woda jest największym skarbem Ziemi i tylko ona się liczy. To musisz przyjąć że ta woda była TET do czegoś potrzebna . Do picia, do mycia do tworzenia nowych klonów do podlewania albo wręcz do terraformowania jakiejś pustynnej planety.

ocenił(a) film na 5
vicovaro25

Ok...możemy też przyjąć,że TET miała napęd parowy.
A przesłania ekologicznego doszukiwałbym się w takim razie i w "Transformers (ostrzeżenie przed technologią i idacymi z nią zagrożeniami )))))))))))))))))))

ocenił(a) film na 9
Marekgdapl

Możesz tak przyjąć jeśli to wyjaśnienie ci pasuje. Natomiast na pewno nie można potępiać scenarzysty za : "pomysły,gdzie AI pozyskuje energię z słonej wody (...)" bo takiego nie było Był jedynie pomysł na oszukanie głównego bohatera, a AI chodziło po prostu o samą wodę. To był powód inwazji a co z nią robi możemy się tylko domyślać: oszukany Jack twierdził że energię, ty że parę dla turbin a mi się podoba pomysł z higieną ufoludków.

W tym filmie prawdę mówiąc nie ma się do czego przyczepić. Dawno Hollywood nie wypuściło s-f o tak spójnym i logicznym scenariuszu. Dodając super realizację, poprawną grę aktorską super gwiazd, które nie kradną filmu dla siebie, świetną oprawę dźwiękową, która wgniata w fotel, zaskakującą i trzymającą w napięciu historię otrzymujemy film rewelacyjny, super stonowany, który nie męczy efektami specjalnymi i dziurami w pokręconym scenariuszu.

ocenił(a) film na 5
vicovaro25

Ok...możemy też założyć,że cała rzeczywistość to mistyfikacja.
Rodzi się pytanie po co?
I jeżeli ruch oporu nie był mistyfikacją,po co wysadzał maszyny?

ocenił(a) film na 3
vicovaro25

Jestem świeżo po seansie i... umieram ze śmiechu czytając Twoje posty.
Brak dziur w scenariuszu?

Zacznę z grubej rury bo to irytowało mnie od samego początku:
1. Główny bohater porusza się statkiem, którego w żaden sposób nie można kontrolować z zewnątrz.
Naciska jeden guzik i już nikt go nie widzi. Drony OCZYWIŚCIE są kontrolowane zarówno przez wieże jak i statek matkę. "Samoloty" nie.
Po co dawać bohaterowi możliwość wyłączenia łączności skoro szykuje się go do bycia maszynką na posyłki?

2. Żaden z techników nie ma nadajnika - w ubrani, pod skórą, gdziekolwiek.
Gdy 49 i 52 się spotykają, to zwyczajnie obijają sobie twarzy i tyle. Super.
3. Kapsuła z astronautami, przestaje być ściągana do statku obcych - bo tak?
4. Statek matka potrafi obserwować poczynania bohatera ale już znalezienie jego "zielonej przystani" jest za trudne?
5. Dron mający unicestwić załogę 49 oczywiście zwleka z egzekucją dając szansę Julii której NIE ZAUWAŻA.

To tak na szybko. Do tego parę pierdół w stylu łatwego łączenia ogniw (10 wyglądało jakby były zaprojektowane właśnie do takiego zestawienia) czy miejsca w dronie na dokładnie taką liczbę "baterii".

Braki, połączone ze słabym aktorstwem (tu już odbiegam od scenariusza) i jednak mało zakasującym przebiegiem wydarzeń (jedyne co mnie odrobinę zaskoczyło to klony - przyznaję) sprawiają, że wyjątkowo trudno czerpać radość z oglądania tego filmu.

Dla mnie to film na 4- ale ostatecznie mimo chwilowego zaskoczenie z podwójnym Tomem Cruisem dałem "3"


Jeszcze jedno!
Przesadzona wielkość wybuchu albo przesadzona ilość energii potrzebna do zasilania każdego drona sprawiły, że film ostatecznie pogrzebał szansę na lepszą ocenę z mojej strony :)

ocenił(a) film na 9
kukla

Nie mam odpowiedzi, sprowadziłeś mnie do własnego poziomu i rozjechałeś jak walec. Pozostaje ci już tylko przestać trolować forum i wyreżyserować swój własny zajebisty film.

ocenił(a) film na 3
vicovaro25

Nie ma tam żadnych wycieczek osobistych, chyba jesteś przewrażliwiony.
Inna sprawa, że mylisz pojęcia - czym innym jest dyskusja a czym innym trollowanie.
To, że nigdy nie wyreżyseruje "własnego, zajebistego" filmu nie znaczy, że musi mi się podobać każda bzdura wypchnięta w z maszynki Holywood.
Nie przekreśla mnie to również jako recenzenta, choćby amatorskiego, chyba że należysz do tej oderwanej od rzeczywistości grupy, która sądzi że reżyserów mogą oceniać tylko reżyserzy, aktorów, aktorzy a sportowców jedynie doświadczeni, byli zawodnicy itd. itd.

ocenił(a) film na 9
kukla

Czy ty nie masz lekcji do odrobienia? Mama wie jak marnujesz czas?

W wątku "Wizualnie doskonały.." oceniasz obraz na słaby bo ci dorny za mocno wybuchały i grał w nim Tom Cruise. I masz pretensje że ktoś nazywa cię trollem?

Lansujesz się na takiego bystrego i nieomylnego recenzenta a nie potrafisz założyć nowego wątku w którym będziesz wykazywał że film jest słaby bo scenarzysta nie uwzględnił Twojej sugestii o nadajnikach w skórze i inne podobne brednie?


"Święci z Bostonu" to jest dopiero arcydzieło ze spójną fabułą "wypchniętą z maszynki Holywood" i bardzo dobrym aktorstwem.

ocenił(a) film na 3
vicovaro25

Przez chwilę miałem nadzieję, na rzeczową dyskusję ale widzę, że mocno się pomyliłem.

Nie, nie mam lekcji do odrobienia. Od paru ładnych lat nie muszę tego robić. Przykro mi, że się nie dowartościujesz. Po zarzucie jaki formułujesz na końcu wiem jednak, że nie przyszło mi dyskutować z poważnym użytkownikiem. Przerzucanie się zarzutami kto w jaki sposób ocenia inne filmy uważasz za rozsądne? To proszę:
"Nie będę ciągnął dyskusji z kimś dla kogo War Horse Spielberga czy trudny do przełknięcia Kick-Ass są arcydziełami. Po prostu nie mamy o czym dyskutować."
Oceniając Niepamięć na nikogo się nie lansuję, rozśmieszył mnie Twój zachwyt nad filmem słabym/mocno przeciętnym co skomentowałem. Ty zamiast rzeczowo odpowiedź, zarzucasz mi brak przestrzegania zasad co do miejsca wypowiedzi, mimo że wcześnie prowadziłeś w tym samym wątku długą dyskusję o scenariuszu.

Żegnam i polecam więcej dystansu.



Na koniec.
Tak, "Święci z Bostonu" to DLA MNIE arcydzieło i potrafię to poprzeć argumentami w rzeczowej dyskusji.

ocenił(a) film na 9
kukla

Przynajmniej zgadzamy się w jednym. To prawda, że nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji. Ja nie zaczynam "poważnej dyskusji" od wyśmiewania innych wypowiedzi, nie produkuję też postów na forach filmów, które nie przepadły mi do gustu, albo których nie zrozumiałem w celu wywołania słownej napierdalanki.

Nie mam o to do ciebie pretensji, każdy był kiedyś dzieciakiem, nie każdy dzieciak potrafi zainteresować tym co wie, bo najczęściej niewiele jeszcze wie. Najprościej jest wkleić "mocny tekst" metodą copy paste pod adresem innego użytkownika - to rozumiem również.

Choć teraz jesteś na etapie młodzieńczych fantazji i dopasowywania otaczającego świata do własnych wyobrażeń w stylu - "jestem niesamowitym recenzentem bo po raz kolejny świetnie skrytykowałem film za rzeczy których w nim nie było" to na poważną dyskusję nadejdzie jeszcze czas. Nauka logicznego redagowania dłuższych pisemnych wypowiedzi dopiero przed tobą. W końcu każdy przechodzi to gimnazjum i test jednej poprawnej odpowiedzi.

A żeby ta cała pisanina nie poszła na marne i żeby to nie był dla ciebie stracony czas to pamiętaj o jednym. Nigdy nie pisz tu o filmach, których nie widziałeś. Choćby to było zdawkowe pozostawia obraz smarkaterii którego chcesz się pozbyć.

Na koniec.
"Święci z Bostonu" to tani, kiczowaty obraz kina C, w którym odgrzane po raz setny zostały wszystkie schematy niezłomnego bohatera latającego z wielką giwerą i eksterminującego wszystkich dookoła podniesione do kwadratu do którego scenariusz napisał barman. I zrobił to tak dobrze, że był to zarówno pierwszy jak i ostatni jego film.
I nie wątpię że twoja dyskusja na temat tego "arcydzieła" byłaby równie rzeczowa jak ta.

ocenił(a) film na 3
vicovaro25

Miałem nie odpowiadać, miałem już tu nie zaglądać ale jako, że nie potrafię wyłączyć powiadomień o odpowiedzi w konkretnym temacie, jeszcze raz podniosę rękawicę...

W trzech postach użyłeś prawie 2500 znaków, żeby opisać swój ból wynikający z rzekomego ataku ad personam, opisać mnie jako dzieciaka, podkreślić moje nieprzestrzeganie zasad czy opisać film, o którym tak naprawdę nie mieliśmy tu dyskutować. Fascynujące!
Tak, zacząłem dyskusję od "wyśmiania" Twojej wypowiedzi! Zrobiłem to - uwaga - bo mnie rozśmieszyła! Gdybyś pisał tu że film Cię zaskoczył, zafascynował, poraził jakością efektów specjalnych, pewnie nawet nie zwróciłbym uwagi. Ty jednak w pewnym momencie skupiłeś się na scenariuszu i zacząłeś podnosić go jako jeden z mocniejszych elementów w tym filmie. Jak miałem nie zareagować?
Tak naprawdę ani razu nie odnosisz się do moich konkretnych zarzutów wobec scenariusza. Twierdzisz jedynie, że to brednie. Oczywiście takie Twoje prawo ale nie próbuj zasłaniać się poziomem dyskusji, bo przytoczona przeze mnie treść Twoich postów skutecznie ją zaniża.

Dwa razy twierdzisz, że zachowuję się jak nieomylny recenzent a ja ani razu nie próbowałem aspirować do takiej roli.
Wymieniłem kilka niespójności w scenariuszu, podkreśliłem że tym samym, fabułę uważam za słabą i... to tyle.
Rozumiem, że nie będziesz tłumaczył sytuacji w której Tom "49" nie zostaje zlikwidowany w wierzy. Pewnie lubisz takie "chwile grozy".
Nie wiem jednak, czemu nie wyjaśnisz mi, dlaczego obcy wybrali człowieka jako najlepsze narzędzie do kontroli nad ziemią a następnie dali mu niemal pełną swobodę działania bez możliwości inwigilacji każdego ruchu. Nie przedstawisz mi logicznego wytłumaczenia na pojedynek dwóch klonów ani na siłę wybuchu 10 baterii jądrowych, które pojedynczo napędzały drony.
Jesteś zachwycony filmem ale bardziej skupiasz się na analizie oponenta (swoją drogą jeden kontrowersyjnie oceniony film na blisko 1500? Mogłeś się bardziej postarać), niż nad rzeczową dyskusją.

Nie wiem czy cała kłótnia to efekt dużych kompleksów i w ten mizerny sposób próbujesz się dowartościować, czy dyskutujesz tak ze wszystkimi.
Pierwsza rada nie poskutkowała - dystansu zachować nie potrafisz. Może więc chociaż w przyszłości skupiaj się na merytorycznych aspektach rozmowy bo to jak na razie wychodzi Ci bardzo słabo.


Żegnam, z wielką ulgą i radością!

ocenił(a) film na 9
kukla

Jak mogę wyjaśniać w tym filmie rzeczy których tam nie ma i które ty wymyśliłeś? Dlaczego mam ci cokolwiek wyjaśniać skoro jesteś trollem - nie tylko trolujesz temat, który nie ma nic wspólnego z dopisywaniem i wymyślaniem kolejnych wątków fabularnych, ale również innych użytkowników? Dlaczego mam brać w tym udział i produkować bezsensowne posty w odpowiedzi na twoje bezsensowne posty? Potrafisz odpowiedzieć mi na te pytania?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
vicovaro25

Twoja dyskusja z kuklą to popis: trollingu, taniej erystyki, i nietrzymania się tematu.

ocenił(a) film na 5
vicovaro25

A teraz o lekcjach?????

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones