PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8106}

Nienawiść

La haine
7,9 43 670
ocen
7,9 10 1 43670
8,0 30
ocen krytyków
Nienawiść
powrót do forum filmu Nienawiść

Przed obejrzeniem "La Haine" słyszałem mnóstwo niezwykle entuzjastycznych opinii o tym
filmie-kilku z moich znajomych nawet wystawiło mu tutaj najwyższą ocenę, dlatego siadając
przed telewizorem miałem duże oczekiwania. Niestety w ogóle nie mogę zrozumieć tych
zachwytów-co prawda widać potencjał, ale szybko się gdzieś gubi w natłoku nudnych dialogów
(bohaterowie zdecydowanie za dużo się odzywają, poza tym ciągle podniesione głosy
zaczynają w końcu mocno męczyć) i zupełnie nie powiązanych ze sobą scen. "La Haine"
mogło być dobrym, poruszającym filmem o francuskich problemach wynikających z
wielokulturowości i społecznego upośledzenia imigrantów i ich dzieci, ale zamiast tego jest
nużącym portretem jednego dnia trzech chłopaków którzy tak naprawdę niczego konkretnego
nie robią i których włóczęga jest pozbawiona prawdziwej dramaturgii, mimo, że pozornie ma ją
tworzyć historia ich zakatowanego przez policję kumpla i planowanej zemsty. Żaden z ich trójki
nie pokazuje prawdziwych emocji a kiedy reżyser wykonuje taką próbę, wychodzi to bardzo
nieprzekonująco-tak jak w wypadku słów Huberta o wyrwaniu się z osiedla. Frazy o systemie i
o jego zniewolonych sługusach brzmią strasznie banalnie i nie stoi za tym żadna głębsza myśl.
Film jest dosyć krótki, ale już po godzinie czekałem aż się skończy dlatego, że jest po prostu
nudny-brakuje jakiejś ciągłości fabularnej, następujące zdarzenie nie bardzo wynika z
poprzedniego-widać to choćby wtedy kiedy Hubert i Said są uprowadzeni na ulicy przez jakichś
dwóch gości którzy potem się nad nimi znęcają. Czy jest powiedziane kim są porywacze ? Czy
jest wyjaśnione dlaczego Vinz ucieka a potem cała trójka jak gdyby nigdy nic spotyka się na
peronie kolejowym w ogóle nie odnosząc się do tamtego wydarzenia ? Takich przykładów jest
więcej ,ale film był na tyle nudny, że w zasadzie niewiele już z niego pamiętam. Wszystko toczy
się od incydentu do incydentu-nagle bohaterowie znajdują się na eleganckim bankiecie
(oczywiście nie jest powiedziane co to za impreza i jak udało im się tam wejść), potem
wychodzą na ulicę i próbują ukraść samochód, z kolei kiedy już prawie łapie ich policja to
spokojnie uciekają. Gdzieś w tle co prawda widać jakąś paryską specyfikę imigranckich
przedmieść, zza tych wszystkich monotonnych obrazków można zauważyć coś ciekawszego i
skłaniającego do myślenia, ale jest to na tyle słabo i niewyraźnie zarysowane, że nie stanowi
jakiejś dużej zalety. Zapamiętałem trzy dobre sceny które razem z tym czynnikiem o którym
wspomniałem przed chwilą, pozwalają na wystawienie średniej oceny. Podoba mi się
początek w którym przedstawione są poprzedzające właściwą akcję zamieszki z "Burnin' And
Lootin' " Boba Marleya w tle-to akurat wygląda przekonująco chociaż o ile się nie mylę, jest
autentycznym zapisem czegoś co kiedyś naprawdę wydarzyło się w Paryżu a nie integralną
częścią całości. Poza tym napięcie i emocje których brakuje przez większość filmu pojawiają
się w momencie kiedy Vinz wreszcie ma okazję kogoś zabić i celuje pistoletem w skina, ale
ostatecznie rezygnuje no i pod koniec kiedy sam ginie-chociaż ostatnie słowa z offu o
społeczeństwie które spada i dla otuchy powtarza sobie, że nie jest tak źle nijak nie mają się
do reszty która mogła być dobrym przedstawieniem tego upadku, ale nie sprostała temu
zadaniu. 5/10, gdyby nie te trzy sceny to byłoby mniej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones