PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=869415}

Niefortunny numerek lub szalone porno

Babardeală cu bucluc sau porno balamuc
6,6 5 717
ocen
6,6 10 1 5717
7,4 38
ocen krytyków
Niefortunny numerek lub szalone porno
powrót do forum filmu Niefortunny numerek lub szalone porno

Eklektyczne dziwadło

użytkownik usunięty

Prolog z „różowej serii” Ok, poniekąd to tytuł już sugerował. Chociaż nie myślałam, że aż tak. Ale, nic co ludzkie …
” kino drogi”, nie najlepsze zresztą, które zaprowadziło bohaterkę min. do apteki, żeby kupić bez recepty Xanax. Bez recepty, bo tylko jedną tabletkę chciała. Czy to nie brzmi jak żart o blondynce? Czy reżyser nie sugeruje już w pierwszej części, że nauczycielka, mimo, że inteligencja, to jednak, taki paradoks, z inteligencją na bakier?
Część ukazująca nam naszą rzeczywistość pełną absurdów i paradoksów. W tonie satyryczno groteskowym to, co za oknem, na kartach historii i w nas samych. Czasem celnie, czasem nie. Ale na pewno zbyt długo.
I clou historii, osąd nauczycielki. To kołtuństwo, bigoteria, hipokryzja. Ta dulszczyzna. To, co tak, jak czytam komentarze zachwyca większość widzów. Że to takie polskie, mimo, że rumuńskie. Ze takie celne, że zaściankowość aż się wylewa ….
Ale czy nie za bardzo się zagalopowujemy w tej ocenie oceny?
Przecież zawód nauczyciela, policjanta, adwokata to zawody zaufania publicznego. Zawody o wyższej etyce i standardach moralnych. I to nie tylko w aspekcie zawodowym. Na aspekt zawodowy rzutuje życie prywatne. Dlatego np. nauczyciel nie może mieć romansu z uczennicą, choćby pełnoletnią. Choćby prywatnie ;)
To, co robiła nauczycielka ze swoim mężem w sypialni to jej sprawa. Ale prywatność się skończyła wraz z upublicznieniem nagrania. Ogólnie to już samej tej idei nie rozumiem. Tym bardziej, że wiadomo, że w sieci nic nie ginie. Ale skora chciała kupić jeden xanax, to i może i w tym przypadku logika zawiodła. Tłumaczenie, że to prywatne, było irracjonalne. Bo, mimo, że prywatne, to stając się publiczne już publicznemu osądowi i ocenie podlegało. I wg mnie rodzice mieli dużo racji. Nauczycielka w swym indolentnym usprawiedliwianiu, już nie. I myśle, że gdziekolwiek na świecie by ta historia się nie wydarzyła ,podobna byłaby reakcja rodziców i zakończenie historii było by podobne. Historii, bo zakończenie filmu było wyjątkowo głupie i niesmaczne.
Sam film miał kiepski scenariusz, papierowe postacie i średnie, aktorskie kreacje. Brak mi było płynności, spójności historii. Akcji, dramatu. Narzucone „kołtuństwo” to kiepski fundament.
Ktoś, jak czytałam, dopatrzył się satyry na maseczki, ale to już potrzeba naprawdę fantazji, i nadgorliwości w dopasowaniu swoich idei do ram tej historii.
Wychodzi na to, że nie przepadam za „nową falą” tak jak nie rozumiem sztuki współczesnej.
Dla mnie ten film jest mniej jak średni.
Po jego obejrzeniu zatęskniłam za klimatem filmów z lat 30-stych, 4-0stych … Za ładnymi historiami o czymś. Jak „Obywatel Kane” czy „Wszystko o Ewie” Ten film jest jak kropa na obrazie czy inne współczesne maziaje. Będą tacy co widzą w tym sztukę, ja tej „sztuki” nie rozumiem …

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones