Ten film bardzo wzmocnij moją wiarę. Teraz już wiem ,że życie po śmierci jest wspaniałe, życie po śmierci nie kończy się ,zaczyna się nowe wspanialsze życie niż to poprzednie. Wspaniały,ciekawy i wzruszający film, godny polecenia.
Czemu,przecież wiedziałaś to już przed zobaczeniem filmu ? Oczywiście,jeśli jesteś katoliczką
Chyba nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, napisałam ,że ten film wzmocnił moją wiarę, tak wiedziałam to wcześniej , ale ten film uświadomił mi to jeszcze raz. I jeszcze jedno nie wiem dlaczego oceniłeś ten film na 5.
Aha,łapie. No jakoś nie przypadł mi do gustu. Nie oceniłem go ze względów religijnych,tylko czysto zawodowych. Aktorstwo takie sobie,muzyka niezbyt powalająca,w ogóle dużo obiecywałem sobie po tym filmie i...trochę się zawiodłem. Tak to już jest,że jednym się podoba a innym nie
Ahh więc to ten film wzmocnił twoją wiarę? Faktycznie, masz się czym chwalić... Swoją drogą, to "wzmocnienie" musi być bardzo "mocne" - no bo przecież każdy wie że filmy najlepiej działają na ugruntowanie poglądów religijnych :D
W dzisiejszych czasach już mamy ludzi, którzy budują swoje życie i poglądy na podstawie filmów :D
Rozumiem wierzyc w boga/bogow, jakas wyzsza istote/sile, ale wierzyc w "niebo", "zbawienie", to delikatnie mowiac naiwnosc, niedelikatnie - glupota.
Myslalem ostatnio o wizji biblijnego nieba i uwazam, ze jest rownie przerazajace co pieklo. Mam nadzieje, ze ani tego, ani tamtego nie ma...
Stan wiecznej szczesliwosci? Nie dosc, ze non stop szczesliwy (wcale mnie to nie kreci, lubie kontrasty) to jeszcze na wieki? A co z tymi, ktorzy poszli do piekla? Jak moge byc szczesliwy wiedzac o ich losie? Musieliby mi zrobic porzadne pranie mozgu zebym byl tam szczesliwy
He he ciekawe spostrzeżenie :) Nigdy nie myślałem o tym w ten sposób. Rzecz w tym,że nigdy tam nie byliśmy. Może faktycznie jest tam tak obłędnie pięknie i ludzie czują się tam tak szczęśliwi,że kiedy się już tam znajdziemy,to nie będziemy chcieli stamtąd odchodzić. Możemy tylko gdybać,nie wiadomo jak tam jest. A co do tych,co są w piekle. Żal ci ich ? Dlaczego ? Rozumiem,że znalazłoby się tam mnóstwo Twoich znajomych,a może nawet członkowie Twojej rodziny,ale widocznie byli zli i to,że ich kochałeś,nie ma znaczenia. Przykre,ale nieuchronne. Oczywiście,przy założeniu,że "Niebo Istnieje... Naprawdę"
Lol nie ma to jak chrzescijanskie milosierdzie, jak cos to ty predzej pojdziesz do piekla niz ten co zaluje innych ktorzy cierpia
Ja do piekła....na 99 % :)
Ci,co żałują tych,którzy cierpią wcale nie mają gwarantowanego miejsca w niebiosach. Decyduje o tym osąd Boży,który podsumowuje całe życie człowieka. Jeden czynnik to za mało