Wszystkie rewelacje tego chłopca dotyczyły jego rodziny. W zasadzie o wszystkim mógł usłyszeć w domu. I jego rewelacje są w zasadzie na poziomie 4 letniego chłopca. Koń Jezusa, niebo pełne zwierząt.
Taka smutna refleksja mnie naszła. Biblia, męka Pańska, chrześcijaństwo, prześladowania, rozłamy, zwątpienia, wojny religijne. Idzie taki chłopczyk do nieba. Sadza go Jezus na kolana i co ma nam do powiedzenia ustami tego chłopca? Nie musisz się bać? Anioły ci zaśpiewają? Dowiesz się czegoś o rodzinie, co właściwie nie ma znaczenia?