PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=554545}

Nieściszalni

Sound of Noise
6,9 11 630
ocen
6,9 10 1 11630
6,6 5
ocen krytyków
Nieściszalni
powrót do forum filmu Nieściszalni

Zróbmy hałas!

ocenił(a) film na 7

W filmach takich jak ten najważniejsza jest muzyka. Sęk w tym, że to co nam serwuje Simonsson i Nilsson ciężko muzyką nazwać, w końcu na pierwszy rzut ucha wydaje się to być kakofonią stukotów i warkotów. Nie mam jednak wątpliwości, że wystarczą szczątki słuchu muzycznego, by wczuć się w symfonię zwykłych dźwięków i dać się jej ponieść. Sam przyłapałem się na wystukiwaniu (może nieco nieudolnym, ale zawsze), rytmu kolejnych aktów koncertu. Twórcom wyszło coś naprawdę niesamowitego, udało im się stworzyć cudowny film muzyczny niemal bez muzyki, samym rytmem; spełnili marzenie perkusistów. No niestety poza tym aż tak cudownie nie jest. Przede wszystkim potwornie wypadają aktorzy, ich ruchy sceniczne ciężko w ogóle nazwać grą. Do tego twórcy ze swoją wizją zapędzają się momentami tak daleko, że ciężko w ogóle odczytywać ich zamiary; wyobraźnia ponosi ich hen poza jakiekolwiek dotąd nakreślone horyzonty, gdzie odbiór może być niełatwy. Jednak film jest jak najbardziej do obejrzenia, nie tylko dla performerów i perkusistów. Wystarczy cieszyć się muzyką, by pozytywnie odebrać 'Muzykę hałasu'.

ocenił(a) film na 9
Kruczysko

co to znaczy "bez muzyki, samym rytmem"? To niby dźwięki perkusji nie są muzyczne? Ależ są, perkusiści to muzycy, często doskonali. A może chciałeś powiedzieć "bez melodii"? Muzyka wcale jej nie potrzebuje

bartek_ad

To znaczy że sztuka jako taka, czy to muzyka sama w sobie czy filmy i ich nagłośnienie w 99,9% przypadków nie polegają tylko i wyłącznie na rytmie i nawet jeśli się na nim opierają (vide rap czy dubstep), to nie pozostają jedynie przy rytmie, dodając inne elementy.

Dla mnie jest jasne co OP chciał powiedzieć i nie muszę się czepiać używając paraboli "to pewnie nie uważasz perkusistów za muzyków".

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Kruczysko

Nie odbierałambym gry aktorskiej jako najważniejszy element w tym filmie. Jedyne, w czym aktorzy mogli się wykazać to wyrażenie uczuć do muzyki, w dialogach nie mogli pokazać swoich umiejętności, bo były mało znaczne dla całości. Jedynym bohaterem znaczącym dla tego filmu jest muzyka, ona była jedynym „aktorem”, a gra tego aktora była na najwyższym poziomie. Pomysł na film ogromnie trudny do zrealizowania, rzeczywiście w pewnym momencie twórcy się w nim pogmatwali (przynajmniej tak mi się wydaje), ale i tak z mojej strony ogromny plus dla twórców, że podjęli się czegoś, co wydaje się skazane na porażkę, a jednak tak się nie stało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones