dokladnie w punkt

Właśnie. Dodam jedynie, że żal mi naprawdę dobrych, starszych aktorów( bo mam do nich ogromny szacunek)), że z braku laku musza brać udział w takim badziewiu. Pani Seniuk pewnie z łezka w oku wspomina humor z 40 latka…

Netflix - czego więcej można się spodziewać?

taki poziom komedii jaki poziom widza, popyt - podaz, sprzedaz - kupno biletu. Proste wyjasnienie

Dokładnie, społeczeństwo stawia na oglądanie debili na YouTube to i reżyseria zmierza z tym kierunku. Do tego szczypta eko debilizmu i promocji homosiów i mamy dzieło na miarę dzisiejszego widza.

jutub jako wzorce, jakies strwamy czy patologia internetowa jako wzor, to niby jakie spoleczenstwo? Pelna zgoda, edukacja vs. beztalencia, co kto liubi, wolnosc wyboru. Dodalbym promocje homofobii (ale tylko wsrod niewyksztalconych o niskim poziomie inteligencji i biednych umyslowo oraz promocje smiecenia (przez rownie ubogich umyslowo, przeciwko ekologii) i mamy mix prawicowo-nazistowsko-homofobiczno-smiecacych nizsze warstwy spoleczne, ktore ogladaja tych "tworcow"

XDDDD ale bym ci nasrał na dywan, za tę antypolitologiczne pierdy

wspolczuje ci projekcji

Gardzę tobą niesamowicie, za dezawuowanie znaczenia terminów i ich rozmywanie.

Na szczescie tu homosiów nie bylo jak w każdym filmie netflixowym i to sie chwali. Promocja polskiej wsi też mi sie podobała bo do tej pory próbuje sie obrzydzic wies pokazujac w durnych programach typu "chlopaki do wziecia" albo "damy i wiesniaczki" obrzydliwośc jak np kibel za stodołą albo wyworzenie gnoju taczką przez tzw dame czyli wymuskanego laske która nic w życiu nie robila i ma ruchy paralityka. To nie lata 70-te i na wsie są domy piękne i nowoczesne z super wyposarzeniem a oni celowo wyszukują jakieś patologiczne dno. Film prosty w odbiorze i xałkiem p

Jak Ty oglądałeś? Były "homosie". Matka dziewczynki okazała się lesbijką, a ta kobieta co się koło nich kręciła to jej dziewczyna. To zabawne, jaki ból tyłka mają heteroseksualni faceci, na widok homoseksualistów w filmie, o ironio, większy, niż sami geje.

może być, jednak "naga broń" lepsza jest

nie wiem, nudniej

A mnie się podobało. Mam wrażenie, że na Filmwebie są sami nieomylni "krytycy filmowi", którzy nie rozumieją przekazu niektórych filmów, a jeszcze jeśli jest to polskie kino, to już po prostu musi być złe... Film jest przyjemny, lekki, z ładnymi zdjęciami, fajnymi aktorami. Uważam, że całkiem udane kino. Nie wiem czego niektórzy z Was wymagają od komedii obyczajowej ?? Wulgarnych żartów ? Niesmacznych tekstów ? Odnoszę wrażenie, że każdy polski film, a szczególnie komedia od razu jest na tym forum skazany na porażkę, jeśli tylko jest polskiej produkcji. Czasem się nawet zastanawiam, czy Wy w ogóle oglądacie te produkcje, czy tylko wystawiacie opinię na podstawie oceny innych. Owszem, powstało w ostatnich latach wiele żenujących i płytkich filmów, również tych polskich, ale bądźcie bardziej obiektywni i nie oczekujcie od obyczajowego filmu nie wiadomo czego. Ja osobiście, wielu oscarowym filmom nie dałabym noty powyżej 4....

Mi się on średnio podobał, przyjemnie się go oglądało to fakt i może bym dała wyższą ocenę ale niestety jest to kolejny film który jest zrobiony szablomowo. Co mam na myśli z tym ostatnim- główna bohaterka/ bohater bardziej ceni sobie karierę od życia uczuciowego, kolejne akcja filmu dzieje się w miejscu z ładną lokalizacją, ciarki żenaty , stereotypy wszędzie stereotypy, główny bohater znajduje drugą połówkę i żyją sobie szczęśliwie. Nie byłoby z tym problemu, gdyby każda produkcja od netflixa tak nie wyglądała i to jest cud że jeszcze nie powstało bingo z komediami od netflixa.

Nic na siłę. Albo komedia jest dobra, albo kiepska. Trzeba szanować tych, którzy potrafią robić dobre teksty komediowe, reżyserię i w końcu potrafią grać role komediowe. Ludzi, którzy wyróżniają się pracowitością, intelektem i zdolnościami. Punktując bylejakość twórczą promujesz tandetę, która przekłada się na wszystko w tym kraju.

Rozumiem, że Ci się podobało i nie twierdze, że ta komedia nie znajdzie swoich fanów ale dla mnie humor tutaj jest tak infantylny i ubogi, że po prostu w połowie dałam sobie spokój. Ja lubię współczesne komedie - jeszcze nie dalej jak wczoraj oglądałam całą serie „Planety Singlii”, która uwielbiam - ale tam ten humor, pomimo, ze momentami oklepany - jest fajny, śmieszny i ma sens. Jest ciekawa fabuła, fajne postacie (np. Piotr Głowacki jako Marcel rewelacyjny). Tutaj tego nie ma - jest sztucznie, dretwo, a co za tym idzie - mało przekonywująco. Takie moje skromne zdanie.

Film komediowy nie musi mieć wulgarnych żartów żeby był na poziomie. Niestety każdy o tym zapomina, że trzeba umieć zrobić dobre komediowe kino, tak jak potrzeba umiejętności, żeby w nim zagrać. Nie każdy dobry aktor odnajdzie się w roli komediowej, nie każdy reżyser i scenarzysta odnajdzie się w tym gatunku. Ten film jest nudny, infantylny, miał duży potencjał, a wyszło naprawdę bardzo bardzo kiepsko. Nie jest to narzekanie dla narzekania, ale opinia poparta obejrzeniem (zmęczeniem) tego filmu. Miałam nadzieję na miły seans, a wyszło jak wyszło. Dodam tylko, że taki odbiór polskiej wsi nie jest korzystny,o ile jeszcze Polacy zrozumieją ten "humor=szamblon=żenadę", o tyle film znajduje się na platformie międzynarodowej. Podlasie jest piękne, ta kultura, krajobrazy, był potencjał, ale zmarnowany. Dodam tylko, że budowanie akcji na zmuszeniu głównej bohaterki do porzucenia pracy i marzeń przez babkę, z którą nie miała wiele lat kontaktu też jest nieporozumieniem.

Patka, zgadzam się w stu procentach. Jak czytam komentarze tych wybitnych krytyków filmowych to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Ehhh..

Od komedii wymagam tylko żeby była śmieszna. A polskie w 90% nie są . Są żenujące, infantylne, wulgarne, seksistowskie, posługują się stereotypami zrozumiałymi dla starych dziadów i wyglądają jak by kręcił je ktoś kto filmy oglądał ostatni raz 30-40 lat temu. Moja ,,lepsza połowa" oceniła że ten film da się obejrzeć i nie był taki zły. A ma bardzo nisko zawieszoną poprzeczkę jeśli chodzi o polskie produkcje. Dlatego dałem cztery gwiazdki bo jest o oczko lepiej niż filmy z Karolakiem i ostatnie kogle mogle. Druga gwiazdka wyżej za krajobrazy :)

oglądamy. A od komedii obyczajowej oczekuję sensownego scenariusza, miłych głównych bohaterów, zabawnych żartów, przynajmniej akceptowalnego poziomu odrealnienia historii. Tutaj brakuje wszystkiego, absurd goni absurd a wykreowany świat nie tylko jest nierealny, ale w zasadzie odstręczający w tym swoim przesłodzonym kiczu i infantylnych kliszach. To nie jest lekki, przyjemny film tylko prymitywne filmidło.

I mała Greta....

Najpiękniejsze w tym filmie były zwierzęta. Reszta nieporozumienie i mimo że wielu aktorów miało potencjał, bo wielu z nich jest bardzo utalentowanych (niektórzy pojawili się na ekranie dosłownie chwilkę co dziwi, czyżby chodziło wyłącznie o finanse), ale muszą mieć co grać. Do tego nie każdy pasuje do danej roli, tak jak Pani Szymańczyk nie pasowała tutaj, była po prostu sztuczna, a nie komediowa. Do tego brak chemii między bohaterami, co też jet uwagą do scenariusza, raz się dłużył, a w ważnych momentach sceny wydawały się poucinane. Cały film wygląda jak zbiór poucinanych scen bez ładu i składu. Sam fakt, że film nakręcony jest w pięknym miejscu, uroczym krajobrazie, a na ekranie widać zwierzęta nie czyni go przyjemnym - ja czułam niemalże w każdej scenie ciarki żenady. Miał być miły wieczór, a wyszedł wymuszony seans, przedłużany wyłącznie dlatego, że chciałam się upewnić co do oceny i miałam nadzieję, że się rozkręci.

A jami humor miałaś w " kogiel mogiel " ? Myślę o tych pierwszych częściach

Lepszy. Pasuje odpowiedz ?

No nie! Też był to humor dla plebsu