Potwierdza się, że film ma bardzo płytką fabułę, ale zapewnia dobrą dawkę rozrywki w postaci widowiskowych wyścigów super-aut. Fakt, że do efektów specjalnych wykorzystano kaskaderów i rzeczywiste ujęcia wyścigów na prawdziwych drogach, a nie CGI dodaje tu animuszu. Z drugiej jednak strony wpleciono tu wiele stereotypów (choćby czarnoskóry błazen) oraz wiele naciąganych klisz ekranowych, przez co cierpi scenariusz. Powie tak: można zasmakować zabawy na tym filmie, ale w małych dawkach.

Płytka fabuła?:) To co powiesz o serii FuF??:) Litości...

Piszesz Szybcy i wściekli mają więcej efektów specjalnych, ale w starszych częściach, aż tylu ich nie było, a ja bardzo lubię właśnie uwielbiam 1, 2, 3 i 4 część, za to 7 części już nie trawie.

Biorąc pod uwagę to, że Szybcy i Wściekli już dawno przestali się skupiać na samochodach, to aż miło było obejrzeć film, który opowiada o wyścigach i uciekaniu przed policją i robi to w sposób nierzadko pomysłowy. Może wolałbym klimaty nieco bardziej "uliczne" (jak w pierwszych F&F), niż te wymuskane supersamochody, ale i tak film jest całkiem przyjemny.

Popieram!

Robi to w sposób BEZNADZIEJNY. Pierwsza część (podkreślam 1 część) FnF miała gigantyczny wpływ na środowisko miłośników samochodów co w rezultacie doprowadziło do żenujących modyfikacji początku lat 2000 - to właśnie była jego potęga, pomijając niesamowity soundtrack... ociekał zajebistością, i każdy chciał być jak Paul Walker - a że w garażu miał zaszpachlowanego Golfa 3 to już inna bajka. A Need for Speed? Durne dialogi, nieciekawi aktorzy, fabuła... jaja sobie robili? Film o którym wszyscy zapomną... o ile już nie zapomnieli - ja go ledwo pamiętam mimo że jestem samochodo-maniakiem, ale nie mam zamiaru tracić na niego czasu jeszcze raz.

aż musiałem się zalogować i coś powiedzieć takim baranom którzy się jarali białym vento albo innym gównem w tamtych czasach baaa ten jeden film jest 10 razy lepszy od wszystkich części szybkich i wściekłych baaa jest przezajebisty i jest jedyny w swoim rodzaju nie rozumiem takiego hajpu na szybkich i wściekłych jedna dobra część to było inna niż wszystkie Tokyo Drift reszta to były gnioty gnioty i jeszcze raz gnioty które ni jak miały do rzeczywistości nawet te pierwsze części Need For Speed ma swój po prostu taki dobry smaczek zajebisty wyścig Agerami R zajebista ucieczka Mustangiem po mieście to jest właśnie klimat a nie lódź podwodna wyskakuje z pod lodu albo strzelanie w Brazylii to się nazywa szybcy wściekli ahahahahahahahahaha jak ktoś broni szybkich i wściekłych jest po prostu imbecylem bez jakiegokolwiek gustu szybkich wściekłych dało się oglądać do Tokyo Drift reszta to są takie gnioty aż mnie oczy bolą to jest gorszy kicz niż M jak miłość takie samo gówno i tak samo się ciągnie nich skończą ten syf i ten serial bo aż mi szkoda tych aktorów Ty jesteś samochodo maniakiem i oglądasz takie gówno z białym vento to musiało być zajebiste dla Ciebie w tamtych czasach xD

"Pierwsza część (podkreślam 1 część) " baranie
Idealnie podsumowałeś ludzi którym to gówno się podoba - dzięki.

ta nienajlepsza fabuła to przełożenie prawie 1:1 gry NFS:Run na ekran także tego...