Przede wszystkim zajawki nie maja niczego wspolnego o czym jest film, co jest wprowadzaniem widza w blad z pelna premedytacja. Ze zwiastunow mozna wyciagnac wniosek, ze bedzie to kino o losach dziciakakow pozbawionych rodzicow i jak sobie z tym tematem radza. A g...o! Fim jest o problemach dorastania z duzym naciskiem na seksualnosc. Niestety, calosc podana wyjatkowo slabo, wrecz beznadziejnie. Najbardziej rozbawil mnie fakt, ustalenia wieku bohaterow na niby 9 lat. No coz, moge ZAGWARANTOWAC tworcom, ze dla 9cio latka ostatnia rzecz jest pytanie "skad sie biora dzieci". I pisze o tym z autopsji. Tworcy kompletnie ale to kompletnie nie znaja psychologii malych dzieci, mylac je calkowicie z nastolatkami - a to kolosalna roznica. Przy tym wszystkim film jest dubbingowany (skadindad fatalnie, glosy koszmarne, amatorka rodem z przyglupich "bajek"), czyli skierowany do malego dziecka. I gdzie tu sens? Nie polecam i po raz kolejny wystawiam czerwona karte tzw "kinu niezaleznemu", tak samo jak blockbusterom dla inteligentnych inaczej. Dobrego filmu nie czyni ilosc kasy wpakowanej w jego produkcje - jej brak - a dobry scenariusz, dialogi i aktorstwo. Robienie atutu z "hej, patrzcie, jestesmy niezalezni" niczego nie zmienia i z badziewia nie zrobi arcydziela.
Przykłada pani zbyt dużą wagę do tematu seksu w tym filmie, a tekstem ""moge ZAGWARANTOWAC tworcom, ze dla 9cio latka ostatnia rzecz jest pytanie "skad sie biora dzieci"."" to trochę pani przesadziła. Jestem pewnien, że większość dzieci w tym wieku dobrze wie "skąd się biorą dzieci", i to nie z internetu, telewizji czy z domu.
1) nie pani, a pan
2) "Jestem pewnien, że większość dzieci w tym wieku dobrze wie "skąd się biorą dzieci" - to g..o wiesz o dzieciach.