obejrzalem 2 raz w zyciu po 27 latach jak film historyczny , jak go dawali w polskiej tv w 1984 to był szok .
Dzis mnie mocno znuzył , wydłuzone sceny , caly film przeciagniety i za dlugi.
Takie ogladanie ma cos z sentymentalnej podrozy w przeszlosc
Aha. Pamiętam te wyludnione ulice. Cała Polska przed telewizorami...
W świeżo po-stanowojennej rzeczywistości amerykański film o wojnie nuklearnej bez wskazania winnego! Szok, przełom myślowy tych czasów.
I ten cytat o IV wojnie (na pałki)-został w głowie do dziś.
Stary Dziadek pozdrawia Starego Dziadka.
O ciekawe z tymi wyludnionymi ulicami... Mnie rodzice nie pozwolili go oglądać:) ale pamiętam urywek jakiejś gazety z tamtego czasu (miała w nagłówku "proletariusze wszystkich krajów łączcie się":) w którym dyskutowali na temat tego filmu. Widziałem go parę lat temu - i byłem bardzo nim rozczarowany, podobne odczucia wzbudził we mnie "Czerwony świt". Ale dzieło na pewno dobrze dokumentuje klimat tamtej epoki..
Ja obejrzałem, bo mamy nie było a tata pozwolił. Bardzo mnie wystraszył i potem w gazetach i telewizji "przeżywałem" mapki z zasięgiem pocisków rakietowych wystrzeliwanych z Zachodu. Jakiś tam nie dolatywał do Łodzi co mnie trochę pocieszało. W każdym razie jak w dzienniku telewizyjnym pokazywali i omawiali jakieś problemy z hodowlą świń, to cieszyłem się, że to chyba jeszcze nie koniec świata. Tak to zapamiętałem. Miałem 10 lat.
Drugi raz obejrzałem film już w dorosłym życiu. Dobry, ale już bez tych emocji.
po raz 1 obejrzalam 3 lata temu i rozwalil mnie jak malo ktory... dostalam fobii nuklearnej. potem ogladalam jeszcze kilka razy i nie bylo mowy o nudzie.
a jak na czasy w ktorych powstal - Wielki Przelom.
heh. JA ten film też w dzieciństwie obejrzałem, ale w ~2000 roku. Dzisiaj znalazłem go na Youtubie przypadkiem i chciałem go jeszcze raz obejrzeć, ale nie wiem gdzie szukać tego filmu z polskim lektorem.
Tak, zima 1984, żartowaliśmy nawet, że to odcinek specjalny Telefonu 110 (kto nie wie - koszmarny enerdowski kryminał)... Sam film był szokiem, kilka dni po emisji nie mówiło się o niczym innym, choć oczywiście krytyka prasowa film zmiażdżyła za scenariusz polityczny. Podobnie jak kilkoro z was, tez miałem fobię antynuklearną...
Miałem 8 lat i podglądałem z pod kołdry jak rodzice oglądali :) Obraz ludzi wyparowujących został w mojej głowie do dnia dzisiejszego.
A jak go widzę dzisiaj? Ano nie najlepiej. W obecnych standardach 40 minutowy wstęp to zdecydowanie zbyt długo, szczególnie, że zbyt dużo w nim było naiwnych scen z życia "szczęśliwej rodziny". Ale takie wtedy było kino, więc można na to przymknąć oko. Totalnie żałosne było przemówienie prezydenta USA. Ten kto je wymyślił powinien wylecieć z branży na zbity pysk. Straszna żenada i choć krytycy piali zgodnie z linią partii, to w tym przypadku mieli absolutną rację i nie dziwię się że na wątku politycznym nie pozostawili suchej nitki. Również to co działo się po bombardowaniu w moim odczuciu było mało przekonujące. Ostatnie moje zastrzeżenie dotyczy ucięcia filmu już po pierwszej fali zniszczeń i podjęciu działań zaradczych. Oni tam pier**ą o odrodzeniu rolnictwa itp., a cali utytłani są w pyle radioaktywnym! Większość tych ludzi zejdzie w ciągu kilku kolejnych dni i nie będzie miał kto usunąć tych zwłok, a wiec dojdzie jeszcze kwestia epidemii. Padnie cały system zaopatrzenia itd. a po opadach deszczu dojdzie do skażenia płytko położonych ujęć wody. Większość z tych nielicznych którzy przetrwają pierwszą falę śmierci na wskutek choroby popromiennej umrą od niej po kilku miesiącach lub latach, a część po prostu z głodu lub na wskutek spożycia skażonej wody lub żywności (brak alternatywy).
Z filmów z tamtego okresu polecam nakręcony rok później "Threads", który zdecydowanie lepiej ukazuje czym tak naprawdę jest zagłada nuklearna (na przestrzeni lat, a nie dni) i całkowity upadek cywilizacji. Po tym seansie nie ma potrzeby oglądać już nic więcej w tym temacie.
Czyli prezydent powinien powiedzieć i tak zginiecie nie ma dla was nadziei . Chyba miałeś w szkole PO jeżeli mówisz prawdę ile miałeś lat Znało się chociaż podstawy tego jak się zachować w takim wypadku . W USA może tego nie było Ale żadna książka nie mówiła że sz..... was trafi , propaganda była jest i będzie. Widziałes zapewne stare filmy o wybuchach nuklearnych jak żołnierze się smiali gdy licznik geigera zaczął przy nich brzęczec
Beznadziejne efekty specjalne. Powiedzmy sobie szczerze - beznadziejne. Wiem, że być może film nie miał dużego budżetu, ale takie efekty to robiono w latach 50. a nie 80.
Oglądałeś go w latach 80 ? Wtedy nikt nie ogladał go dla efektów , to co pokazali wisiało nam nad głową i nie było w tym nic śmiesznego