...ALe przyznam,że bardzo przyjemnie się to ogląda! Jest taki fajny klimat w tym opowiadaniu, fajny pomysł....Jestem na tak :-)
A ja czytałam tą książkę tytuł polski: ,,Narzeczona dla księcia''. Baaardzo mi się podobała, ale strasznie się wściekłam kiedy przegapiłam film w telewizji, nawet nie wiedziałam, że takowy istnieje, ale właśnie go ściągam i to szybciutko nadrobię :D Mam nadzieję, że nie pomylili najważniejszych wątków takich jak to że Westley był stajennym u Buttercup, ale ona wcale nie była żadną księżniczką, tylko mieszkała z rodzicami, mieli taką małą posiadłość z której wiele nie zostało. A książe Humperdinck to szukał narzeczonej, aby zostać królem, a później miał ją zabić, ale w samą porę pojawia się Westley, który odszedł od swoich państwa zaraz po tym jak Buttercup wyznała mu miłość (ponieważ on ją kochał przez lata, a ona nim gardziła i dopiero później uświadomiła sobie, że go baaaaardzo kocha=) Przez lata był Piratem i w końcu uratował naszą piękną Buttercup=) Książka była spoksik podobała mi się, mam nadzieję, że filmik też będzie fajniutki, bo uwielbiam Cary'ego Elwes'a:D:D:D:D:D