A najlepsze jest to, że film opowiada o buncie Nata Turnera - żadnego zemsty niewolnika, który wierzył, że otrzymał misje od Boga. Jego hałastra wymordowała w sierpniu 1831 roku 57 białych w Wirginii, w tym niewinne kobiety i dzieci. W końcu został on ujęty, powieszony, obdarty ze skóry, zdekapitowany i poćwiartowany. Jestem ciekaw jak to ukażą w tym filmie.

Obawiam się, że zrobią z niego bohatera, żeby tylko "nie urazić" czarnoskórych... A nawet jeśli nie to pewnie będą starali się na siłę usprawiedliwić to co zrobił...

boze jak ja nienawidze takiego politycznie poprawnego g...

Tak zrobili i szczególnie się nie dziwię, bo Nat Turner jest generalnie uważany za bohatera wśród czarnej społeczności. A ogólnie to postać kontrowersyjna.

Nat Turner nie jest w Stanach postacią anonimową. Biali wolą o nim nie mówić, a czarni uważają go za bohatera. Dla mnie prawda leży gdzieś po środku. Z jednej strony przeprowadzenie takiego buntu wymaga odwagi. Turner nie był przeciętnym niepiśmiennym kretynem. Był bystry i dość oczytany jak na czarnego niewolnika i wiedział, jak to wszystko może się skończyć.
Z drugiej strony mordowanie kobiet i dzieci. Zły pomysł, ale popatrz na to z ich perspektywy. Nat Turner jako niewolnik był dobrze traktowany, ale jego rebelianci to już inna bajki. Lata poniżeń i cierpienia mogą człowieka zmienić. Ludzie Spartakusa też wycinali wszystkich jak leci.

white guilt much?

Oglądałeś? Jak ukazali?

Człowieku co cie boli że Amerykanie rozliczają się ze swoją przeszłością. Biali amerykanie nakręcili setki przekłamanych filmów o wspaniałych szlachetnych kowbojach podbijających dziki zachód, filmów w których Indianie byli przedstawieni jak barbarzyńcy polujące na białe squaw - nikt nic nie mówi, ale kiedy czarni robią dwa trzy filmy o niewolnictwie ich doświadczeniu, którego ty nie jesteś w stanie ogarnąć, doświadczeniu, które pamiętają dziadkowie twoich rówieśników. To jakieś tępe typki z jakiejś Polski czują się tym oburzeni bo to poprawność polityczna i w ogóle rasizm. jezu jaka patologia na muzgu

Chyba nie masz pojęcia co oznacza pojęcie "patologia". I do tego na 100% nie masz "muzgu".

masz racje tylko nie myl pastuchów czyli kowboi z rewolwerowcami ktorzy to wlasnie mordowali indian wespół z osadnikami . Film zapowiada sie ciekawie i z pewnoscia bedzie interesujacy . Pytanie czy bedzie przekłamany jak ten z 1915 roku czy nie zobaczymy po jego obejrzeniu .

Nie wiem kiedy poziom Oscarów był jakoś specjalnie wysoki. Już pierwszy zwycięzca tych nagród został wybrany z uwagą na tematykę mimo że w tamtym roku był też przełomowy "Wschód słońca".
I już skończcie to gadanie o poprawności politycznej. Każdy ją lubi. Jakby jej nie było to na co byście narzekali?

Jak podczas tegorocznego Cannes najnowszy film Seana Penna o biednych murzynach ogłosili najgorszym filmem z konkursu to od razu wszyscy narzekali że krytycy wolą jakieś wulgarne filmy o gwałtach niż pokazywanie nieszczęść ludzi z Afryki.
Inny przykład. W TV poprawność polityczna sprawia że uchodźców trzeba robić na łagodnych biedaków. W codziennym życiu za to poprawność nakazuje nienawidzić uchodźców i mieć ich za terrorystów. Jak jedna osoba powie że im współczuje to zostaje zmieszana z błotem.

No i coś nie powalczyli...

Masz rację. Czekamy na powrót filmów, jak to wspaniałomyślni biali proponują ekskluzywną podróż na luksusowych jachtach Afrykanom do ziemii obiecanej za oceanem. Dają im jeść, pozwalają pracować w komfortowych warunkach z zachowaniem przepisów BHP, a wszystko przy radosnych wtorach wersów Ewangelii.

Film słaby, choć historia frapująca. Dla mnie między 3 i 4. Dałem 4 za temat, ale film momentami irytujący i wybielający tą historię. W sumie to teraz szkoda mi czasu na niego poświęconego. Lepiej poczytać o tej sprawie.