Film jest wzruszający, młody Pacino doskonały. Film naraził się cenzurze za bezpośrednie pokazywanie brania heroiny.
No fakt, jakby ktoś nie wiedział, jak dać w żyłę, to ma instruktaż. Ale w 'Pulp Fiction' też dosyć wyraźnie pokazują... Przy okazji pytanie do znawców detoksu - jak oni właściwie wyciągnęli Bobby'ego z reakcji po przedawkowaniu? O ile dobrze pamiętam, u Tarantino był zastrzyk z adrenaliny (dosłownie, nie w przenośni :) a tutaj wyglądało na swojskie wywoływanie wymiotów?