Pod koniec filmu, gdzieś z tego zakątka serca w który dawno nie zaglądamy, wychodzą nasze wspomnienia takich chwil. To ukłucie. Ale powoduje powrót zapachów, smaków, obrazów z tamtych chwil. I dobrze że są. I dobrze że się wydarzyły.
Dokładnie. Ale film mało odkrywczy, i w zasadzie o niczym, oparty na letnich wspomnieniach, poznanych przyjaciół.