Fajna, momentami zabawna, ale takie wrazenie mialem ogladajac ja, ze bedzie trwac kilka godzin, zanim sie skonczy (nie chodzi o to, ze 'niech sie skonczy ta beznadzieja wreszcie', tylko, ze tak powoli-nic-na-sile sie to wszystko dzialo...)
Najlepszy moment wg mnie: gdy Nacho chrzcil swego compadre od bicia :)