PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10000907}

Na pełny etat

À plein temps
7,1 2 106
ocen
7,1 10 1 2106
7,5 11
ocen krytyków
Na pełny etat
powrót do forum filmu Na pełny etat

Każda sekunda wyliczona, każda nawet drobna przeszkoda rozwala cały misternie utkany plan. Notoryczne niedospanie i zawsze jest coś, co wyjdzie nie tak. I starasz się uśmiechać, być dobra w pracy i miła dla dzieci. I nawet nie ma czasu, żeby zastanowić się po co to i co mogę zmienić? Mi się udało, ale to nie jest proste.

Agatonik

Podzielam wiele Twoich opinii na forum, a Twoje rekomendacje mnie zachęcają do obejrzenia filmów. Czuję, że chciałabym wypić z Tobą wielki kubek kawy, bo miałybyśmy o czym gadać :) pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
kobieta_kot

Dziękuję. To może kiedyś nam się uda. Życie bywa zaskakujące:-)

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Możecie mi wyjaśnić puentę w tym filmie? Jakaś konkluzję? Jako widz, wiedziałem, że telefon będzie z pozytywną decyzją, natomiast spodziewałem się ostatniej sceny w stylu: ciemno, dzwoni budzik i znowu kierat.
Błagam, wyjaśnijcie mi - w jaki sposób zmiana pracy poprawi jej relacje z dziećmi, łatwość dojazdów do Paryża i wolny czas (tym bardziej, że była mowa o nadgodzinach, a każdy kto realizował projekty w corpo wie jak to wpływa na relacje rodzinne). Dochodzi jeszcze potrzeba "wyglądu". Nie będzie tak łatwo jak z posadą pokojówki. Czy jest jakikolwiek pozytywny aspekt tej zmiany za wyjątkiem finansowym (który w żaden sposób nie poprawi jej życia osobistego)? Za wyjątkiem, jak rozumiem - ambicjonalnym?

ocenił(a) film na 8
Alicatador

Przede wszystkim jest to wyrwanie się z pracy, która jest znacznie poniżej jej kompetencji - bezsensownej, upokarzającej. Czyli odnalezienie w życiu jakiegoś celu, sensu, poczucia spełnienia, satysfakcji, rozwoju, bycia na właściwym miejscu. To bardzo ważne i daje motywację do innych zmian. Kwestie finansowe są kluczowe - wreszcie naprawi albo kupi sobie samochód, będzie mogła opłacić opiekunkę do dzieci. Jedna zmiana, a jej skutki wieloaspektowe.
A gdzieś w filmie było, że chce poprawić relacje ze swoimi dziećmi?

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Rozumiem, nie, nie rozumiem (jak Jurek z Lutynia :) Zarabianie miliona tygodniowo i wychodzenie z domu o 5.30 i wracanie do niego o 23.00 w którym przebywa dwójka małych dzieci jest wieloaspektowym skutkiem? Ja rozumiem, że to jest kino tzw. feministyczne i ta walka z okrutnym światem kobiety kompetentnej, w której w końcu udaje się zarobić pieniądze i spełnić swoje ambicje prowadzi do sukcesu. Tylko czym jest ten sukces? Ten sukces, na dużo mniejszą skalę finansową (natomiast na skalę globalną) można zaobserować w Polsce w każdej mniejszej miescowości i na wsi, gdzie kobieta jako żona i matka tyra w Niemczech po 16 godzin na dobę. Popatrz jak to wygląda ze strony męża i tych dzieciaków. I żeby nie było, sam wielokrotnie pracowałem poniżej swoich kompetnecji (kto tak nie miał:) ale właśnie po to, aby być z rodziną. Niańka i pieniądze nie mają kompetencji rodzica. Niestety. To jest z mojej strony główny zarzut do tego filmu. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Alicatador

Znowu sprowadzanie kobiet do roli matki. Wyobraź sobie, że praca może być przyjemnością i ważną nagradzającą sferą życia.

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Ta kobieta urodziła dwójkę czego? dzieci. Mieszka tak daleko od Paryża z powodu czego (było to wyraźnie powiedziane w filmie)? dzieci. Zatem nasza bohaterka sprowadzając na ten świat dzieciaków sprowadziła się właśnie do roli matki (tak to działa mniej więcej), poświęcając dla ich dobra (w jej mniemaniu) wygodę dojazdu do pracy. Odnośnie tego o czym piszesz, czyli cudownej pracy to wyobrażam sobie (sam mam taką pracę i życzę tego każdemu), natomiast nie widzę tu "spektakularnej" zmiany odnośnie poprawy komfortu życia głównej bohaterki. Chyba, że pan czarny żołnierz elektryk z SUVem da radę :)

ocenił(a) film na 8
Alicatador

Kobieta zostając matką nie przestaje być człowiekiem. I żadnemu dziecku (też już dorosłemu) nie życzę usłyszeć od swojego rodzica słów "ja dla ciebie poświęciłam". To obrzydliwe wzbudzanie poczucia winy i domaganie się jakiejś wdzięczności i zadośćuczynienia. Urodziła to urodziła - teraz trzeba umiejętnie łączyć dwa światy. A zadowolenie z pracy, realizowanie się jako osoba, budowanie swojego poczucia wpływu, kompetencji i skuteczności daje pozytywną energie i pieniądze, które ułatwiają życie i pozwalają się lepiej zorganizować.

ocenił(a) film na 7
Agatonik

Przecież jestśmy zgodni co do tego :) Pozstańmy może przy swoich odczuciach na temat puenty w filmie. Pozdrawiam!

Alicatador

Akurat to nie rodzaj pracy był jedynym i największym problemem w życiu bohaterki, więc również nie rozumiem, jak zmiana pracy miałaby odmienić ten bardzo realistycznie pokazany kołowrót. Pozostanie brak czasu, frustracja, codzienne przeszkody z dojazdem, życie w biegu, wyrzeczenia, nadal ograniczony kontakt i czas z dziećmi...
To, że osiągnie satysfakcję zawodową i to ją uszczęśliwi w życiu jest feministyczną bzdurą.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
MondegreenM

Tak już w życiu bywa, że ludzie popełniają wybory, które wcale ich nie uszczęśliwiają

MondegreenM

Może bohaterka filmu osiągnie punkt, w którym poczuje satysfakcję ze swojego życia. Może nowa praca da większą poduchę finansową, możliwość zatrudnienia niani, przeprowadzki do wystarczająco dużego mieszkania bliżej pracy... Kto wie... W pracy w hotelu mimo osiągniętego stanowiska pierwszej pokojówki bylo jej źle, dlatego szukała zatrudnienia zbliżonego do tego przed urodzeniem dzieci. Były partner niefrasobliwie nie płacił na dzieciaki, więc może wyższe zarobki pozwolą wynająć prawnika i przywołać faceta do porządku. Przede wszystkim, dzięki nowej pracy, bohaterka jest ciągle "w grze" i może poradzić sobie

ocenił(a) film na 8
Alicatador

Taki koniec, jaki zaproponowałeś, byłby bardziej dosadny. Ten, który dostajemy, jest subtelniejszy, ale nie mniej ponury. Bo łzy na twarzy bohaterki, kiedy dostaje wreszcie ten wyczekany telefon, nie są łzami szczęścia. Trudno mieć co do tego wątpliwości, patrząc na mimikę kobiety. Są to co najwyżej łzy ulgi, że kryzys finansowy zostaje zażegnany, ale i w to, szczerze mówiąc, wątpię. Dla mnie to łzy przerażenia.

Właśnie wtedy, kiedy zrezygnowała ze swoich ambicji pogodzenia wody z ogniem - bycia dobrą matką i przykładną pracownicą, właśnie wtedy, kiedy spuściła z tonu i uznała, że można też żyć inaczej, niż to sobie zaplanowała, a mimo to - kto wie? - być szczęśliwą pracując poniżej kwalifikacji, ale mając czas dla dzieci i dla siebie, właśnie wtedy dostaje telefon, który znowu wpycha ją w stary schemat, z którego niemal udało się jej wyrwać.

Bo niby jak to będzie teraz wyglądać? Znowu trzeba będzie kłamać i kombinować, ale teraz gra będzie się już toczyć o wyższą stawkę. I nie tak "prosto" będzie wyrwać się z pracy do domu, są strajki czy ich nie ma. Co się udawało dotąd, już się nie uda, a przecież z niczego nie można zrezygnować, bo dzieci mają się wychować na wsi, a karierę zrobić można tylko w mieście.

To jest dla mnie prawdziwa siła tego filmu, że pokazuje dramat samotnej matki i ambitnej kobiety, która dała sobie wmówić, że w każdym aspekcie swojego życia musi osiągnąć sukces i to za wszelką cenę. Cena, jaką płaci, jest faktycznie wysoka, ale sukces - rozumiany tak, jak go rozumie bohaterka, tj. maksymalistycznie - i tak jest nie do osiągnięcia.

Alicatador

Naprawdę szkoda czasu na dyskusje o przeciętnym filmie.

Agatonik

Komentarz kobiety, która ogląda każdy film jaki wychodzi, ma czas go skomentować i brać udział w dyskusjach. Ciekawe co by powiedziała bohaterka tego filmu (gdyby istniała w rzeczywistości) o takiej ilości wolnego czasu.

ocenił(a) film na 8
dron_lataczek

W wyniku takich doświadczeń nauczyłam się dobrze organizować swój czas - nie latać ciągle ze szmatą, zamawiać catering, nie pracować na etat tylko mieć wolny zawód, nie przejmować się błahostkami, nie urządzać świąt itp. Polecam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones