Mnie film trzymał w napięciu. Może nie od początku, ale w pewnym momencie, złapałam się na tym, że wali mi serce. I po to się idzie do kina! Film ma klimat, w który wchodzi się nie od razu. Aktorzy świetnie zagrali, muzyka niebanalna, sceneria Bieszczad piękna, scenariusz ciekawy. Dobre polskie kino!
Nie żebym był jakimś specjalistą od dreszczowców czy horrorów, ale mnie ten film w ogóle nie poruszył, narastające napięcie poczułem może raz.
Zgadzam się z Tobą co do muzyki i scenerii, ale aktorzy (może poza Dorocińskim) zagrali nijako, od niechcenia.
Mimo, że miał potencjał, to scenariusz nie wypalił. Mógł być ciekawy, a okazał się moim zdaniem mocno niedopracowany. Miał być naturalny
i nieskrępowany, a wyszło paskudnie sztucznie. Moim zdaniem reżyser i montażysta dali ciała, bo z w sumie niezłego materiału wyszło coś kompletnie nijakiego
Oczywiście masz prawo mieć swoje zdanie i ja je szanuję. Ze sztuką tak właśnie jest, każdy widzi ją inaczej. Jednego dany obraz zachwyca, inny uzna go za kicz. Tak też jest z tym filmem i rozbieżnością zdań na jego temat. Ja na wszelkie przejawy sztuki, między innymi filmy, patrzę przez pryzmat emocji. Do kina idę po emocje. "Na granicy" mi te emocje dał, nie pozostawił mnie obojętną, a o to mi właśnie w filmie chodzi.
ps. Piszesz, ze tylko Dorociński dobrze zagrał. A scena z Grabowskimi i Dorocińskim? Grabowski był świetny. Chyra rzeczywiście trochę mdło. Chłopcy początkowo tez byli trochę cichociemni, ale z czasem się rozkręcili i może o to chodziło, o budowanie napięcia.
Mnie też zabrakło suspensu w tym filmie i miałam problem ze zrozumieniem tego, co mówią aktorzy (Dorociński i Grabowski kiepska dykcja). Dłużyło mi się na tym filmie. Nie rozumiem też skąd Mateusz znał imię Konrada na końcu filmu (przy domu, jak przyszedł z Alicją, nazwał Konrada po imieniu, a przecież jak go przyjął do domu na początku filmu, to się nie znali). I dlaczego Konrad zabił Zdziśka (przecież chyba byli wspólnikami)?
Też nie pojmuję dlaczego Konrad zabił Dzidka i skąd Mateusz potem znał imię Konrada(chyba że Alicja Mu powiedziała ale to baaardzo naciągana wersja - nierealna).
A czy Mateusz, w scenie gdzie sprawdza plecak, nie powiedział do chłopaków, że zna go ze służby??
Kurczę, może rzeczywiście jakoś tego nie załapałam, dzięki :-)
Ale pozostaje drugie pytanie: po co Konrad zabił Dzidka?
Nie wiem, ale przez cały film miałam wrażenie, że Konrad z Mateuszem się nie znają, że się minęli w "kadencjach" służb. Dziędziel, jak przyjechał do chaty, też chyba rozmawiał z Konradem o Mateuszu, jakby ci dwaj się nie znali. Zresztą, czy gdyby Mateusz go znał, to zakułby go w kajdanki?
Może wiedział, jaki z niego typ. Przecież na początku filmu, zaraz po przyjeździe do strażnicy, podczas rozmowy z Lechem, jest scena, w której Mateusz w dziwny sposób patrzy na Dzidka. Czyli coś wie o jego działalności, być może wiedział także o Konradzie. We wzroku Mateusza wyczuć można, we wspomnianej scenie, jakąś nienawiść.
Oczywiście, że go znał i właśnie dlatego wolał go zakuć. Nie był raczej jego kolegą, ale wiedział kto to jest.
Chodzilo mu ze zna tą broń ze służby lub plecak, na pewno nie o Konrada, bo chyba Mateusz był wlasnie za niego, ja tak zrozumiałem.
Jakiego Dzidka? Lecha a nie Dzidka. Dzidek był tym kawalarzem z początku filmu i wspólnikiem Mateusza w nielegalnym przewozie emigrantów. Jedna osoba palnęła gafę i już reszta ją powiela.
Konrad przedstawił się z imienia chłopakom w jednej z pierwszych scen po wypuszczeniu go z pokoju.
Natomiast co do oceny filmu - zgadzam się z w 100% z resmarem, miałem dosłownie identyczne odczucia.
Racja. I tutaj już nie jestem taki pewien, ale wydaje mi się, że po przybyciu Konrada Mateusz jednak dał do zrozumienia synom, że go zna.
JA DZISIAJ BYŁAM W KINIE NA TYM I RZECZYWIŚCIE DŹWIEK OKROPNY, ZRESZTA MARNA JAKOSC DZWIEKU TO JUZ SPECJALNOSC POLSKIEGO KINA, SAM FILM NIC SPECJALNEGO, MNIE ZAWIÓDŁ I WŁĄSNIE ZDJECIA M NIE ZAWIODŁY, MYSLAŁAM,ZE BEDZIE WIEJCEJ bIESZCZZADOW A TUTAJ PRZYRODY MAŁO ,JESZCZE caps lock mnie sie właczył hehe , tez mi sie nie chCe poprawiac bo mam lenia
Jak na polski film , moze nie był zły?
Kiedys słuchajac nie pamietam w jakim programie polskiego radia 2 lub 3 program, audycji na temat filmów, ze dwa lata temu to było dowiedziałam sie, ze w Polsce nie ma szkół dla dźwiękowców ani takich kierunków studiów. Nie miałam o tym pojecia, myślałam ,ze w szkołach aktorskich czy łódzkiej filmowce sa kierunki dla dźwiękowców filmowych, ewentualnie na politechnikach. Zdziwiło mnie to, ale wiele wyjasniło w sprawie dzwieku w polskich filmach.
Moze cos sie zmieniło przez tych pare lat , nie wiem , nie sprawdzałam?
A moim zdaniem powinnaś jednak postawić na Transformersów. Film jest świetny, a w szczególności dźwięk , zdjęcia, gra aktorska, scenariusz, akcja odpowiednia. Ale jak się widzi tak niską ocenę ogólną bardzo dobrego filmu, to się zaczyna zastanawiać jakiego pokroju ludzi biorą się za oceny filmów. Może powinni zająć się czymś innym?
Tez nie wiem. Ale ciekawa informacja. Dopiero w mailu starym zobaczylem odpowiedz hehe .. w gaszczu spamow na skrzynce gina mi te rzeczy. ;) Niedlugo obejrze 'Jestem morderca' i ciekawe jak tam bedzie z dzwiekiem :)
Według mnie nie był ten film aż tak okropny. Nie był on świetny, ale jak na POLSKI Thriller to wyszło nie najgorzej.
Po szczegóły zapraszam na:
http://maritrafilms.blogspot.com/2016/04/na-granicy-2016.html
Film na pewno niezly, mi minął w dwa mrugnięcia okiem. Do oglądania w ciemnościach super. Jak ktoś oczekuje fajerwerków rzeczywiście lepiej wydać na Transformersów , Dead Pool albo podobny kicz. Polecam, półtorej godziny mija szybko, może nawet troche za szybko..
zgoda z resmarem. Mnie rozczarował Dorociński. Dość ciapowaty mu wyszedł ten zbój. Młodzi trochę plastikowi ale reżyser niewiele pomógł.
Jest kilka dobrych momentów, ale też kilka irytujących zwrotów i telenowelowych dłużyzn. To nie jest zły film ale szału też nie. Uśmieszek Chyry w końcówce do zapamiętania. Mnie rozłożył
To idź na "Zjawę", dopiero się wynudzisz, jeśli oczywiście dotrwasz do końca... Podobne krajobrazy, film dwa razy dłuższy, a akcji dwa razy mniej. Ale "Na granicy" to polski film z Dorocińskim, a "Zjawa" to film amerykański z Di Caprio... Na tym pierwszym kino pustawe, a po seansie większość bez zachwytu, a na tym drugim pełne kino, a po filmie same zachwyty... Tak to jest w Polsce, swojego nie cenimy, a obce przeceniamy.
Zjawę widziałem i ma znacznie więcej akcji niż ten film. A szkoda bo liczyłem na lepszy film i to dużo lepszy
bredzisz, Dorocinski to swietny aktor, Di Caprio rowniez (choc osobiscie fanem nie jestem), co nie zmienia faktu ze oba te filmy dziela lata swietlne niemalze pod kazdym mozliwym wzgledem (oczywiscie na niekorzysz "Na granicy")
Zgadzam się, zwiastun najlepszy. Film jeden z najnudniejszych jakie widziałem...
Ktoś, kto ten film zachwala jak Alina23, chyba właśnie wcześniej oglądał filmy typu Transformers. Film tak trzyma w napięciu jak ksiądz na kazaniu... Zwiastun lepszy od całego filmu. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Owszem, były momenciki napięcia, ale bez przesady, nie można tego nazwać dobrym thrillerem. Kasa wydana niepotrzebnie.
Zgadzam się :) Wprawdzie opowieść może nie była zbyt skomplikowana, jednak wydarzenia wciągały. Jestem pod wrażeniem gry młodych aktorów, naprawdę super.
Niezły film, tyle że mnie osobiście wydał się jakiś taki miałki , to zapewne wina tego że widziałem co najmniej kilka tego typu filmów oczywiście nie polskich i niestety ten mnie nie powalił.Co nie zmienia faktu że to kawał dobrego kina PL
Myślę, że "dobre", jak na to czym w ostatnich latach nas gwałcono, to za mało. Film jest BARDZO DOBRY. Role "młodych" pozostawiają wiele do życzenia, ale przy takich wymaganiach poszło im naprawdę dobrze. Zresztą na tle tak wybitnych "seniorów", trudno się wykazać czymś wyjątkowym.
Zgoda. Dysonans pomiedzy mlodymi a wygami zbyt wyrazny. Byla taka scena, gdy starszy z chlopcow (Janek) mial okazac zlosc, frustracje podczas rozmowy z bratem. Odwrocil sie do niego plecami, podszedl do lozka i trzepnal, a raczej mial trzepnac w jego obramowanie oburacz, co wyszlo jednak jak jakies głąśnięcie... taki przykład tylko. Ale douczą się może. Nie kazdy ma wejscie jak mlody z Szóstego zmysłu (Osment czy jakoś tak;) ). Ale miejscami dawali rade.
Z nudów można walić konia. Twórcy mają wyraźny problem z prawidłowym przedstawianiem postaci i fabuły. Co? Gdzie? Kiedy? Dlaczego? Dorocinski może pomarzyć o Transformersach czy roli w innym filmie Bay'a