Co tu więcej dodawać, niektóre sytuacje w życiu trzeba przeżyć, żeby zrozumieć.
Film w stylu dobrego psychologicznego kina, ale żeby dać więcej niż 7, to byłaby profanacja.
Właśnie mi się też z "Placem Zbawiciela"skojarzył. Choć to troche inna sytuacja. Życiowe kino.
Każdy ma prawo do własnych odczuć, mnie absolutnie nie kojarzył się 'Mur' z 'Placem Zbawiciela', w tym drugim filmie mamy bardzo bogato rozbudowane postaci, wiele o nich wiemy, znamy ich dylematy, możemy opowiedzieć się po którejś ze stron.
W 'Murze' postaci są bardziej anonimowe, niewiele wiemy o motywacjach, zaszłościach i przeżyciach głównych bohaterów.
Ten sposób przedstawienia 'wymusza na nas' jedynie obserwację. Nie jest zły, ale dla mnie 'Plac Zbawiciela' dużo lepszy.