PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=727187}

Mroczne umysły

The Darkest Minds
6,2 15 084
oceny
6,2 10 1 15084
Mroczne umysły
powrót do forum filmu Mroczne umysły

Wracam do was z kolejną recenzją. Czy tym razem film udał się, czy bądź dostarczał odpowiedniej rozrywki? Przekonajmy się.

Film opowiada historię czarnoskórej dziewczyny, która ma nadzwyczajne moce. Stanowi ona w pewnym sensie zagrożenie dla rządu, ale również przynosi ona nadzieję tym, którzy jej potrzebują. Na początku filmu dziewczyna zostaje przetrzymywana w obozie, ale pewnego dnia z zamkniętego ośrodka ucieka i dołącza do grupy nastolatków stawiających opór rządowi. Przypomina wam to coś? Jednak przechodząc już do samego filmu to uważam, że (oczywiście produkcja ta jest na podstawie książki, ale ja oceniam tylko film) najlepsze jest pierwsze 15 minut. Tutaj, dla tych, którzy nieczytali książki mamy takie wprowadzenie, które jest bardzo dobre. Później mamy już taki element podróży czterech dzieci o niezwykłych mocach - jakoś sobie to dawało radę, jednakże twórcy pod koniec filmu odpłynęli i zrobili ten finał.

Film jest poprowadzony bardzo dynamicznie. Momentami tylko uspokojało się, ale faktycznie akcja była i było jej dużo, co naprawdę chwalę. Twórcy prowadzili ten film systematycznie, czyli mieliśmy to tak jakby ,,zagadkę" (nie będe wam jej zdradzał) i te rozwiązanie z kolejnymi momentami filmu stawało się coraz bardziej oczywiste. Mnie chyba najbardziej urzekła końcówka, gdyż była tam sekwencja, która naprawdę była dobra. Nawet aktorzy nie zrobili tego byle jak, ale naprawdę czuć było te wszystkie emocje. No właśnie, emocji w tej produkcji nie było zbyt wiele, czasami nawet ich nie było. Odnosząc się również do narracji, to prowadziła ona cały film ,,od zera do bohatera",co dawało pozytywny efekt filmowi. Niestety czasami film był identyczny do ,,Igrzysk Śmierci". Chyba cały film można nazwać taką częścią, gdzie Rue wcale nie zginęła, tylko po igrzyskach otrzymała niezwykłe moce. Jest już starsza, Katniss uratowała świat, tylko prezydent się zmienił.

Oceniając aktorsko grę w ,,Mrocznych Umysłach" to najbardziej podobali mi się Skylan Brooks oraz Miya Cech. Świetnie poradzili sobie ze swoimi postaciami i widać, było, że im zależy. Jednakże ja nadal nie umiem pojąć, dlaczego Ci od castingów do roli głównej bohaterki obsadzili Amandlę Stenberg (,,Ponad wszystko", ,,Igrzyska śmierci"). Kompletnie mi tutaj, nie pasowała, aczkolwiek zagrała mniej więcej dobrze. Wolę ją jednak pamiętać z filmów takich jak ,,Ponad wszystko" lub ,,Igrzyska śmierci", gdzie zagrała wyśmienicie. Jeżeli chodzi o pozostałą część obsady to aktorki takie jak Mandy Moore (,,Szkoła uczuć", ,,Licencja na miłość") i Gwendoline Christie (,,Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy", ,, Gra o Tron") to zostały one niewykorzystane w 100 procentach. Mandy Moore jeździła samochodem na początku, na końcu rozmawiała z Ruby, czyli Amandlą Stenberg, a Gwendoline Christie ganiała gdzieś w lesie za tymi dziećmi i tyle. Podchodząc jednak do spraw optymistycznie, to dobrze zagrał też Harris Dickinson.

Biorąc też pod uwagę scenariusz to ciężko go tak naprawdę ocenić. Z jednej strony były dosyć dobry, przyjemnie się go momentami słuchało, a z drugiej strony - niekoniecznie chcieliśmy go słuchać. Dialogi pomiędzy tymi postaciami były niestety takie sobie. Scenariusz na pewno był dla niektórych trudny, bo kiedy bierzemy dobrych aktorów do przeczytania słabego scenariusza - no tutaj to jest nóż w plecy. Jednak scenariusz w niektórych sekwencjach był nawet dobry, troszkę porozwijał wątki (o nich później) i tyle. Jeżeli natomiast chodzi o technikę w tym filmie, to bardzo udała się muzyka. Faktycznie pasowała do poszczególnych scen. Również dźwięk nie był taki zły, natomiast montaż - kompletna porażka. Tak samo praca kamery była niedopracowana, niepoprawna pod niektórymi względami. Zdjęcia były mniej więcej dobre.

Przechodząc jednak do logiki, to nie było jej. Wręcz przeciwnie. Twórcy nie znają takiego słowa. Niestety prawie wszystko w filmie nie miało sensu. Ja podczas oglądania tego filmu nie mogłem zrozumieć pewnych rzeczy. Na pierwszy rzut oka wyglądało wszystko logicznie, ale kiedy się w to wgłębimy, to nic nie można ogarnąć. Jednakże co do reżyserki, Jennifer Yuh Nelson (twórcy drugiej i trzeciej części ,,Kung Fu Pandy") to zrobiła ona film na podstawie książki, którą losowo wybrała, wzięła ludzi, nakręciła i gotowe. Jednak proszę, Jennifer rób lepiej animacje. Czwartą część ,,Kung Fu Pandy" czy coś tam.

Wątki w ,,Mrocznych Umysłach". Uważam, że ten główny wątek, czyli choroba dzieci i te moce - było to na pewno ciekawe, interesujące. To był chyba najlepszy wątek ze wszystkich. Również w międzyczasie przejawiał się wątek romansowy, który był kiepski i wepchany tak tylko po to, bo był w książce. Jeżeli chodzi o wątek podróży - też nie był najlepszy, ale dawał sobie jakoś radę. Ja twierdzę, że tych wątków w filmie nie było dużo, ale jak już były - tylko jeden ciekawy.

Ja filmowi ,,Mroczne Umysły" daje 5 / 10. Nie była to zachwycająca produkcja, do której będe często wracać, ale mi się wydaje, że był to taki letni zapychacz. Tak samo jak ,,Drapacz Chmur", ale akurat ten był ciutkę lepszy. Jeżeli natomiast zdarzy się druga część, to pójdę, ale może być źle. Jeżeli natomiast nie pójdziecie na ten film - nic straconego. To by było na tyle i do zobaczenia.

Franek_321

Tak - życie po życiu istnieje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones