Witam, film był ciekawy, bardzo klimatyczny natomiast zbyt ckliwy, naiwny i rzygający tęczą. Postać głównego bohatera irytowała mnie. pierwsze sceny naprawdę bardzo dobre, natomiast końcówka przesłodzona i gdy już miałem nadzieje, że zakończy się inaczej podano nam od lat oklepany scenariusz. Byłem pełen nadziei, że Christian w rozpaczy ogoli się na łyso założy czarne luźne ciuchy i skórzaną kamizelkę, wskoczy na choppera i z dubeltówką pojedzie zrobić porządek z diukiem i jego gorylem, ale to tylko moja wyobraźnia :)
Mnie urzekło to, że film ten kręcił się wokół teatru. Przecież zaczyna się od przedstawienia i kończy się na przedstawianiu, a granice między prawdą a występem zacierały się.
W zasadzie masz rację co do tego, że film jest ckliwy, ale nie zapominaj, że to tylko naiwny musical rządzący się swoimi prawami!
Miało być ode mnie 7 ale za scenę z tangiem z genialną muzyką jest 8.