Chętnie oceniłbym ten film na 8, bo rewelacyjnie mi się go oglądało. Bardzo dobry film.
Jednak całkowicie nie daje mi spokoju jedno zdanie: 'This film is inspired by a true story'.
Niestety, oprzeć coś na faktach, a całkowicie wybielić głównego bohatera, to coś zupełnie
innego. A o co można mieć zastrzeżenia?
[SPOILER]
- Young nie trafił do Alcatraz za kradzież 5 baksów z przydrożnego sklepiku. Obrabował on
bank, znęcając się przy tym na zakładniku. Na swoim koncie miał również zabójstwo, za
które siedział już wcześniej
- W izolatce nie spędził 3 lat, ale kilka miesięcy. A owa izolatka nie była pomieszczeniem bez
światła i bez niczego. Była żarówka, toaleta, zlew i prycza.
- McCaina nie zabił w szale, na stołówce, kilka godzin po opuszczeniu karceru, ale ponad
rok później w budynkach przemysłowych więzienia. Myślę, że raczej było to zaplanowane.
- Young nie popełnił samobójstwa, ale został przeniesiony do Szpitala dla więźniów
federalnych w Springfield
Może dlatego był tylko "inspired" :) Dla mnie jako film był bardzo dobrze zagrany i wyreżyserowany. To chyba najlepsza kreacja Bacona w jakiej miałem przyjemność go zobaczyć.
Zgadzam się. Z ciekawości zajrzałam na artykuł w wikipedii dotyczący tego filmu i to, czego się z niego dowiedziałam trochę zakrzywiło mój pogląd na ten film. Teraz mam problem z oceną, bo z jednej strony razić może, jak w temacie, zbyt duże przekłamanie, z drugiej jednak- czy nie w tym właśnie tkwi kunszt twórczy, by z przeciętnej historii stworzyć coś zachwycającego? Zastanawiam się, bo mnie osobiście film zachwycił.
Ja patrzyłam na ten film jak na dzieło, a nie na dokument i chociaż potem doczytałam trochę faktów, to i tak uważam film za rewelacyjny i gorąco każdemu polecam.
Rzeczywiście jak na "true story" to trochę przesadzili z interpretacją faktów. Gdyby to była taka historia jak przedstawiona w filmie to nie zawahałbym się ocenić ten dramat na 9. Dałem 8, bo to 2 godziny świetnego kina, poruszający film z genialną rolą Bacona, chyba najlepszą w jego aktorskim dorobku.