Już myślałem że będzie to kolejny płytki film o tym jak trener pnie swoją drużynę do mistrzostwa. (Jak to w większości filmów o sporcie, najpierw jest ciężko, przegrywają mecze, potem zaczynają wygrywać i są najlepsi hura ). W tym filmie fajnie to zrealizowali że główną postacią jest nie trener a menadżer, co mnie ucieszyło...
Totalnie zaskoczyło mnie to że pokazano zmagania menadżera i skautów, a nie trenera i jego drużyny, Co bardzo się może spodobać widzowi!!
A Brad Pitt, szkoda że nie dostał żadnej nagrody za rolę. ;(
Noo Brad Pitt powinien dostać Oscara za najlepszą rolę. Sam film jest jak dla mnie genialny - widziałem go z 6-7 razy i za każdym razem ogląda się rewelacyjnie te potyczki słowne, zmagania na argumenty i forsowanie przekonań. Na szczęście tak jak mówisz w tym filmie mamy akcję wewnątrz klubu, a nie zdarzenia na boisku i to jest świetne.
10/10 i jak dla mnie to jeden z lepszych filmów w historii a u mnie na pewno top3
Dokładnie - fajnie że głównym motywatorem zmian był manager, a nie trener. Tym bardziej, że ten akurat trener miał to gdzieś, a zaangażowanie na poziomie zerowym. Dobrze, że właściciel miał dużo zaufania do managera. Momentami bardzo chciałam, żeby Billy tego Arta w końcu wywalił na zbity pysk. gdyby nie jego zaangażowanie i wara w to co robi, nie osiągnęliby takiego sukcesu. A trener był strasznie irytującą postacią.