Ja także ledwie dotrwałam do końca, strasznie chciało mi się spać, a film nie był przecież taki nudny. Na końcu akcja przeniosła się kilka lat do przodu, na przedstawienie muzyczne. George został dyrektorem szkoły, nadal był w związku z Paulem. Ta dziewczynka, córeczka Niny śpiewała solówkę, a na widowni był Paul, Rodney, Nina, Vince, siostra Niny, jej mąż i jej córka oraz ten czarny policjant (louis, chyba czy jakoś tak) - bo on był teraz z Niną. Czyli skończyło się chyba dobrze.

Bardzo fajnie sie kończy... nie tak jak wszystkie filmy, czyli że ona jest z nim a on z nią. Chciaż są szczęśliwi, to nie do końca razem, bo Nina jest w końcu z Levisem (chyba tak sie nazywał, to był ten czarnoskóry policjant), a George jest z Paul'em... b. fajny filmik:D