za to, że obdarzył cię synem o zgoła innych upodobaniach aniżeli tytułowy bohater filmu - to
pierwsza myśl, która mnie nawiedziła po ostatnim obrazie filmu. Przygnębiający to film i
bardzo, bardzo smutny - szczególnie smutny dla kogoś kto ma syna i może wczuć się w rolę
matki, tamtej matki. Mocno jej współczułam aczkolwiek momentami miałam wrażenie, że ten
również godny współczucia Modris, z domu wyniósł niekoniecznie najlepsze wzorce. Bo
prawdą jest, że fatalne relacje z matką mogły być skutkiem zachowań syna, ale gdzieś kiedyś
zauważono chyba te niewłaściwe zachowania - czy próbowano pomóc chłopcu? Czy
próbowano uzyskać pomoc specjalistów? Nie wiem, film o tym nie mówi: kiedy poznajemy
Modrisa ten już jest synem o jakim się raczej nie marzy. Świetnie zagrał Modrisa Kristers
Pikša - naturszczyk, wyłowiony z setek kandydatów o ile dobrze pamiętam z wypowiedzi
reżysera przed projekcją. Poruszający film oparty na faktach - polecam mocno !