Ciekawe co Twoim zdaniem autor scenariusza chciał nam przekazać ustami mordercy?

Nie dorabiaj ideologii do oceny bo nie ma to sensu. Jestem fanem gatunku, zdecydowanie nie jestem z prawicowego środowiska a film jest dla mnie przeciętny aby nie powiedzieć słaby. Zgoda co do sceny początkowej, pierwsze pół godziny filmu jest jego największym atutem. Później twórcy nie wiedzieli czym to ma być. Akcja się zupełnie rozjeżdża, suspens schodzi na dalszy plan a pierwszeństwo oddaje wspomnianym przez Ciebie wątkom, wrzucanym pośpiesznie i płytko. Mamy cały przekrój problemów wymiaru sprawiedliwości oraz społeczeństwa. Żaden nie jest podany w oryginalny czy choćby interesujący sposób. Żaden nie zmusza do myślenia bo 2 minuty później jest już inny. The Wire w tiktokowym wydaniu. Końcówka tragedia.

Rzeczywiście zabrakło dobitnego podkreślenia przeze mnie, że początkowy ciekawy wątek kryminalny z czasem przeradza się w również całkiem ciekawy dramat. Zapewne w przypadku wielu widzów takich jak Ty (fanów kryminałów) film padł ofiarą zaszufladkowania go jako jedynie kryminału. Którym zresztą jest, ale jak to trafnie zauważyłeś - głównie w początkowej części.

Moim zdaniem wspomniany przez Ciebie "płytki" przekrój wielu niedoskonałości społeczeństwa jest w tym filmie uzasadniony. Film nie stawia sobie za cel dogłębnej analizy wpływu dostępu do broni palnej, zasad rekrutacji na stanowiska publiczne czy sposobu sprawowania władzy na poszczególne jednostki. Lecz skupia się na pokazaniu na przykładzie dwóch postaci "odludka", będących na przeciwległych pozycjach, jak niedoskonałe społeczeństwo może tworzyć takie jednostki. Jakich problemów w społeczeństwie mogą one doświadczać. I czy można mimo wszystko sobie z tym poradzić. I jak może się to skończyć, gdy jednak poradzić sobie z tym nie damy rady bez wsparcia społeczeństwa.

Jasne, rozumiem. Różnimy się jedynie co do oceny drugiej części filmu. Ja nie byłem rozczarowany tym, że gatunek zmienia się w stronę dramatu ale poziomem tego dramatu. Nie czytam opisów, nie oglądam trailerów więc nie nastawiałem się na nic konkretnego.

Pierwsze p&oacute;ł godziny? Te niedorzeczne bzdury są atutem filmu? <br/> <br/>Pisałem kiedyś pracę z socjologii o łapaniu seryjnych zab&oacute;jc&oacute;w i to naprawdę nie wygląda tak, jak pokazali w tym filmie. Policja zachowuje się inaczej, przebieg prac jest inny. <br/>Na przykład scena, kiedy Lammark wygłasza przem&oacute;wienie i dostaje oklaski od policjant&oacute;w - na prawdziwym komisariacie powiedziano by do niego &quot;Gościu, skończ pitolić, tylko bierzmy się do roboty&quot;. A tu mamy jakąś jałową, zbędną, kwiecistą przemowę Lammarka... Śmieszne. A młodziutka i niedoświadczona Eleanor Falco sypie spostrzeżeniami z sufitu, bez żadnej analizy danych. a Landmark bierze je na serio. <br/>

Nawet ujęcie rodem z Counter Strike'a nie pomogło tej scenie.,

W porównaniu do reszty filmu, tak. Nie twierdzę, że to genialne kino ale choćby scena otwierająca była fajnie, sprawnie zrealizowana. Ja nie oczekuję 100 % realizmu, chyba każdy świadomy widz rozumie, że pewne gatunki wymagają dodania dramaturgii choćby w postaci wspomnianej przemowy (która notabene była słaba). Wydaje mi się, że podchodzisz zbyt emocjonalnie do gatunku bo masz w nim większą wiedzę niż przeciętny widz. Nawet filmy oparte na faktach również mają dodawane sceny, które dopełniają kompozycji, dają pauzę w odpowiednim momencie a w innym przyspieszają akcję. Tym się różnią od większości dokumentów.

Tu masz racje - podszedłem emocjonalnie, ze względu na wiedzę, o tych sprawach oraz to, że w prywatnym życiu mam styczność z żołnierzami (rodzina).

Ale też odkąd zainteresowałem się głębiej problematyką seryjnych zabójców, przeżyłem szok, po tym, czego się dowiedziałem z prac naukowych i to wpłynęło na to, jak dziś patrze na filmy.

Nie będę tego zgłębiał, bo to temat rzeka, ale nadmienię, że około połowa seryjnych w dzieciństwie była molestowana seksualnie, lub silnie skrzywdzona w inny sposób (np intensywna przemoc ze strony dorosłych, albo doznała jakiegoś szoku związanego ze sferą płciową co wywołało trwałe zmiany w psychice) i to było zapalnikiem ich przemiany w - jak to powie szary człowiek - "zwyrodnialców".  Mainstream o tym milczy. A szkoda. Warto by uświadamiać ludzi - że w tej sferze tez istnieją związki przyczynowo-skutkowe..

Po lekturze, z jaką miałem styczność, patrzy się i na świat i na te filmy inaczej.

Wydaje mi się, że motyw traumy z dzieciństwa pojawia się w wielu filmach o seryjnych mordercach. Nie powiem w których tytułach bo z reguły jest to scena gdy jakiś agent w 15 sek czyta akta podejrzanego i tyle;) Ale mimo wszystko taka korelacja nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem. Zresztą podałeś skrajne przypadki. Jeżeli nie wszyscy, to ogromna większość z nas ma pewne "odchyły" czy zaburzenia wyniesione z dzieciństwa.

A co Cie tak zaciekawiło i skłoniło do myślenia?

Może scena, w której FBI podejrzewa, że za 21 perfekcyjnymi strzałami z dużej odległości, godnymi najbardziej doświadczonych snajperów, stoi 17-latek?

A może moment, w którym antyterroryści wpadają do jego pokoju, a on rzuca w nich krzesłem i nawet zdążył wyskoczyć przez okno?

To było tak głupie, że aż nawet nie śmieszne. Oglądałem filmy dokumentalne, w których antyterroryści wpadali do mieszkania uzbrojonych handlarzy narkotyków i z reguły od wejścia policji do środka do powalenia aresztowanego na podłogę mijało 4 - 5 sekund.

A ten chłopaczek w nich bułką rzucił a potem krzesłem.

Tak niedorzeczne sceny skłaniają do refleksji, że autor scenariusza i reżyser, tworząc ten film, nie mieli zielonego pojęcia, co robią. Ten film - cały - jest tak niedorzeczny, że aż boli.

czy do wszystkiego musicie mieszac polityke. mam dosc pieprzenia ze ten jest prawicowy a ten lewicowy i motywowania kazdego dzialania pogladami politycznymi. nie jestem ze srodowiska prawicowego zadnego a uwazam ze ten film to stek bzdur

Goje nie wiedzą, że medal ma 2 strony i padają ofiarą kontrolowanej opozycji. Tak jest jak wiedzy brak.

brzmi jak teoria spiskowa ze Zydzi rzadza swiatem i tak dalej. Stanowia pol promila calej ludzkosci wiec prawie kazdy to Goj. Poza tym Zydem mozna sie urodzic albo nim zostac bo to kwestia wkupienia sie i wyboru w co sie wierzy. Nie sadze zeby pochodzenie etniczne czy wlasnie wybory religijne determinowaly poziom wiedzy. Nie bardzo wiem tez jak to sie ma do filmu czy do tego ze wkurza mnie mieszanie polityki do rozrywki. proponuje bardziej rozwiniete i mniej enigmatyczne wypowiedzi wtedy wiecej ludzi zrozumie o co chodzi. a podwojni agenci sa po kazdej ze stron lepsi lub gorsi i nazywanie ich kontrolowana opozycja jest znow zapozyczeniem politycznym. poza tym zwyczajnie nie uwazam ze istnieja ludzie czysto prawicowi, czysto liberalni czy lewicowi - jest wiele odcieni szarosci , czerni i czerwieni. ja oceniam filmy pod katem tego czy mi sie podobaly i czy dobrze sie bawilem a takze na ile tworcy szanowali inteligencje i wlasnie wiedze widza, a jak ktos uprawia nawet tutaj polityke to naprawde smutne ma zycie.

"Uderz w stół, a nożyce się odezwą" ;-)

A teraz tak poważnie:

"Teoria spiskowa" to hasło propagandowe, żeby ośmieszać prawdę, która wychodzi i nie da się jej zamieść pod dywan. Do tego same stwierdzenie jest oksymoronem, a dlaczego?
Aby spisek zaistniał musi być PRAKTYCZNY, a nie TEORETYCZNY. Teoria spiskiem nie jest, może być co najwyżej zamysłem spisku. Poprawniej by było napisać "teoria na temat spisku". "Teoria spiskowa" dla znawców języka brzmi tak samo śmiesznie jak "wolna wola".

Nie na darmo tu napisałem określenie "GOJ".
Przede wszystkim to określenie ludzi o bardzo niskim poziomie świadomości czyli takich którzy nie znają wiedzy elementarnej czyli PRAW NATURY i dlatego żydzi go stosują. Jest tylko jednym z wielu określeń w systemie.
Stosuje się również: cywil (państwówki), plebs, bydło, owieczki ( w kościele ), ja lubię używać zamiennie określenia CMENTARNIAK. To słowo określa zarazem początek , rozwinięcie jak i koniec (PRAWO TRZECH).

Proponować możesz, ale moje odpowiedzi są celowo wąskie, żeby nie trafiać na szersze grono cmentarne, tylko dla tych wyjątkowych. W życiu liczy się JAKOŚĆ, nie ILOŚĆ - zgodnie z 7 prawem natury. Jak idziesz na ryby, to nie pozbywasz się całej zanęty. W życiu nigdy "nie pokazuje się całej dupy" hue hue ^^

Kontrolowana opozycja to nie jest żadne zapożyczenie tylko taktyka opierająca się na 4 prawie natury, a Twoja wstawka o odcieniach szarości to zaś powrót do prawa 7-ego.

Polityki się NIE UPRAWIA. Uprawia to się ziemię. Politykę się stosuje.
Nie bądź ofiarą haseł i niepoprawnych zwrotów wymyślonych przez system, którym poniekąd gardzisz (albo dla nich grasz ;-) ). Trzeba być konsekwentnym.

PODSUMOWUJĄC:
Chyba powinno tu być "bawiłam", a nie "bawiłem", chyba, że zmieniłaś płeć HUE HUE ]:->
Na pewno jesteś GOJEM czy tam GOJKĄ - bo praw natury nie znasz, widać to w wypowiedzi, chyba, że wolisz określenie CMENTARNIAK/CMENTARNIACZKA jak ja ^^

Gdzie są polskie znaki? Gdzieniegdzie brakuje przecinków. Dziwny rodzaj pisma maszynowego, bez logiki. To są przymioty botów STOSOWANYCH tutaj, ale to się niestety rzuca w oczy i wtedy krwawią.

Używasz za dużo haseł propagandowych o których masz znikome pojęcie (ale dobrze, że chociaż jakieś jest xD ), bo bez znajomości PRAW NATURY wypowiadanie się na takie tematy jest dość słabe. Właśnie tym się zajmuje "kontrolowana opozycja". A jak wiemy nie od dziś "krzykacze/gadacze/nawoływacze/naganiacze bydła", to nie są ludzie wysokiego intelektu. Ich poziom jest niskich lotów stąd jest skierowany do najgłupszych ludzi czyli do tych najniższych poziomów i na nich to działa.
Ktoś kto zna prawa natury, a jest takich ludzi zaledwie garstka, to wie jak działa system i na taką słabą zanętę się nie łapie.

Smutne życie to MA ktoś i BĘDZIE miał bez znajomości PRAW ŻYCIA.

poniewaz widze ze jestes fanem Harley i Jokera polecam teledysk na youtube "like some kind of monster" - beyond the black - moze Ci sie spodoba o ile lubisz muzyke a nie elektorniczny lomot jaki dzis kroluje :)

Lubię dużo rzeczy, dobrych i złych, ale nie jestem tych tworów FANEM. Bo to zakrawa pod niewolnictwo intelektualne.
Posłuchać mogę, polubić, ale duszy i ducha swojego oddawać nie zamierzam. :-)

nozyce sie odezwa - a co wolalbys zeby nikt nie dyskutowal nawet z tak absurdalnymi argumentami jakie prezentujesz. fajnie sie dyskutuje ale nie jesli ktos ma swoj wlasny swiat ktorego jest bogiem a cala reszta z zalozenia jest newbie i scierwo - tak nie postepuje zaden mistrz a raczej megaloman z kompleksami - pycha kroczy przed upadkiem. twoj faszyzm jezykowy tez nie robi na mnie wrazenia. jesli przeprowadzasz psychoanalize to rob to do konca i ze zrozumieniem. skoro nie szanuje systemu a defacto spoleczenstwa to nie szanuje jego narodowosci ani jezyka. przekazanie tresci ze zrozumieniem mi w zupelnosci wystarcza , forma jest istotna ale nie wazniejsza od tresci. czy powiem dzwonek do roweru czy dzwonek rowerowy to dla mnie jeden pies i nie rozbieram tego na czynniki pierwsze akusativy dativy i inne zbedne ludzkosci rzeczy. ekonomia ruchu jest wazna tak w sztukach walki jak i w wyrazaniu mysli. stosujac okreslenia rodem z popkultury gier komputerowych jak cmentarniaki i tym podobne sprawiasz ze raczej beda mieli Cie za gowniarza i nie beda Cie traktowac powaznie, zapozyczajac obrazliwe okreslenia zydowskie i stosujac bardzo generalnie i zastepczo jak pseudoprawicowcy okreslenie lewak raczej nie przysparzasz sobie blichtru. tak pracuje dla systemu i na filmwebie komentujac film obalam swiatowy porzadek. walczac z proganda czasem warto pomyslec zeby nie zaczac uprawiac swojej wlasnej ;). CZy ja Ci kaze cokolwiek oddawac czy stawac sie niewolnikiem sztuki, masz wolny wybor i wole. przynajmniej dopoki opozycja nie przegra tych wyborow. pozniej tylko jesli stad wyjedziesz co stanie sie niestety smutna koniecznoscia. magda pik to pseudonim i to nie powinno Cie dziwic bo zapewne opisuje to ktores z "praw natury"

Ja w klimacie super bohaterek mogę polecić całkiem udane połączenie scen opowiadających historię postaci Wonder Woman z epicką muzyką filmową od Two Steps From Hell - Victory. Zupełnie inny klimat, ale sądzę, że łatwo polubić:

youtu.be/7ayeex93u6o

Utwór zaczyna się na wyspie Amazonek, na której Wonder Woman jako dziecko obserwuje trenujące Amazonki. Jako już dorosła kobieta ratuje tonącego żołnierza z wody. Broni wyspy przed pozostałymi żołnierzami. I wyrusza na front, by walczyć z jej największym przeciwnikiem, bogiem wojny - Marsem.

znam muze i jest bardzo ok. film stanowiacy tlo tez znam i nie przepadam. ladna niewiasta ale historia jak dla mnie cieniutka.

To prawda.

Następny prawicowo lewacki komentarz, do porzygu...