Osobiscie myslalem ze jak wyjde z kina to z opadem szczeki bo tak sugerowaly recenzje i wszystkie te ahy i ehy ;].Niestety nie udalo sie.
Wszystko bylo oklepane i zabraklo wciskajacych w fotel momentow i scen.Niby ktos sie bije,niby ktos ucieka,niby ktos kogos goni,niby ktos tam lata.Ale jakos caly czas brakowalo tego niespodziewanego zwrotu akcji i czegos co by kopalo po tylku ;].
No nic film i tak polecam.
Ogolnie to poprzednia czesc byla jednak lepsza ;].
Mam podobne odczucia. Film sprawnie zrealizowany, Cruise z wielkim oddaniem skacze, bije, obrywa.
Bardzo duzo akcji, w pewnym momencie poczulem sie nawet zmeczony maratonem scen "na krawedzi".
Zaczynam myslec ten film jest sprawnie zrealizowany ale utracil ducha. Nawet Simon Pegg i Ving Rhames utracili swoj blask z poprzednich czesci. Caly czas uwazam ze film to godziwa rozrywka.
Niezla rola Cavilla.
fajnie ze sie zgadzamy ;].Prawda jest taka ze i tak Mission Impossible jest duzo lepszy od nowych czesci Jamesa Bonda ;].
Opłacanie recenzentów to norma. Najlepiej samemu sobie wyrobić opinię. Sceny akcji są świetnie zrealizowane, ale poza tym jest kaszanka. Jeśli ktoś pisze, że to najlepsza cześć serii widocznie innych nie widział.
Dokladnie.
Tym bardziej ze z tym filmem jest jak z Mad Maxem.Podoba mi sie ale napewni nie dalbym wiecej niz 7,8 !.To tylko udowadnia ze jak scenariusz i fabula nie wgniataja w fotel ,to film ze swietnymi efektami pozostaje tylko filmem ze swietnymi efektami.
Mad Max i nowy MI sa filmami tylko dobrymi.Nic wiecej.Dobrze sie oglada ale nie zapadaja jakos w pamieci zeby stac sie klasykami.
Co z tego ze najnowszy Mad Max ma najlepsze efekty specjane skoro i tak czesc 2 jest najlepsza.
Co z tego ze nowy MI ma najlepsze efekty specjalne skoro i tak najlepsza czesc jest 1.