Mam nadzieję, że nie będą dubbingowały te same osoby, co w serialu. Z całym szacunkiem do Marty Dobeckiej, ale jej głos pasuje do gwałtownych i energicznych postaci, właśnie jak Kicia Rożek, a nie do spokojnej szarej myszki, jaką tutaj będzie Marinette. Maks z kolei ma zbyt poważny głos do tego Adriena z filmu, bo widać, że filmowy Adrien ma tylko trzynaście lat i jest jeszcze dzieckiem. Druga kwestia to są piosenki, bo film Miraculous to musical. W takim przypadku powinni dać aktorów głosowych, którzy też śpiewają, a nie zmieniać im głosy co piosenkę.