czy ktoś z Was WIE co właściwie stało się na końcu ?
Czy ten Niemiec wypuścił Biedronkę , czy jej ciało było na tym stosie ciał w szpitalu ,czy Stefan był na końcu sam na wyspie i miał jakies przewidzenia ?
Oglądaliśmy inny film? w filmie nie siedzi sam na wyspie. Jest przy nim mokra Biedronka. Taka jest scena na koniec filmu. Widzieliście inną?
A samobójstwo w szpitalu chciał popełnić podobnie jak ten Niemiec samobójca w mieszkaniu, któremu Stefan zresztą w tym pomaga. Tamten włożył sobie lufę do ust po wejściu Powstańców do mieszkania i Stefan zrobił to samo, kiedy Niemcy weszli do szpitala. Sukienka Biedronki kilka razy zmieniała kolor, od błękitu do nieokreślonego ciemnego. Zobaczyć niebieską sukienkę, po ciemku, w migoczących płomieniach....
W tym filmie Biedronka i Stefan przeżyli. No taka jest ostatnia scena. Nie widziałam innej.
To był Dirlewangerowiec z SS (paramilitarna formacja polityczna, niezależna od Wermahtu). Nie brali jeńców, gwałcili mordowali i palili. Tyle w kwestii kontekstu.
Co do sceny to Biedronka wyciąga dłoń, ale on jej nie łapie. W oddali widzimy tylko jedną sylwetkę. To nie jest przypadek, bo napisy ujęcie było starannie renderowane i montowane. Ta scena mnie zainteresowała, bo o ile samochody poruszają się z naturalną prędkością to niebo i światło płynie kilkadziesiąt razy szybciej. Innymi słowy na tej wyspie jest tylko jedna osoba i taki był zamysł twórców.
ale na łasze siedziała, mokra w niebieskiej sukience. A zdjęcie z oddali pokazuje konar lub korzeń i nie ma w tym ujęciu żadnego człowieka. Oj chyba oglądaliśmy inny film :) są dwie osoby w scenie na końcu Ty widzisz jedną... Może masz ochotę napisać własny scenariusz i na jego podstawie wyreżyserować inny film? bo ja nie gdybam ale widzę, to co widzę. W tym filmie w końcowej scenie jest mokra Biedronka z mokrym Stefanem na łasze bo tak chcieli twórcy filmu
Obejrzyj jeszcze raz i zwróć uwagę na moment, gdy Stefan czołga się z wody na łachę - nie ma tam nikogo. Poza tym, chyba nie bez powodu na początku filmu była mowa o tym, że Ala nie potrafi pływać.
jak Stefan się wczołguje na łachę, jest bardzo duże zbliżenie jego głowy/twarzy. Potem zauważa Biedronkę.
Nie nazwałabym osoby, która przepłynęła Wisłę tam i z powrotem, że nie umie pływać. Mówią, że Ale nie umie pływać i że ją uczą. Ale jednak przepłynęła, Więc?
idąc takim myśleniem, to Stefan i Biedronka powinni zginąć w ok 15 minucie. Bo wtedy Biedronka całuje się ze Stefanem w przejściu między kamienicami a dookoła nich fruwają kule omijając je dymowym łukiem przeczącym prawom fizyki i zdrowemu rozsądkowi. A jednak Biedronka i Stefan są głównymi bohaterami w cd filmu. Bo tak chcieli twórcy. Może na końcu było ujęcie innej łachy na Wiśle? bo tak chciał twórca? w filmie oboje przezyli ostrzał kul z dymiącymi ogonami i Powstanie. Nic innego nie widziałam
Zbyt dosłownie to wszystko odczytujesz a przecież oczywiste jest, że kilka scen w tym filmie nie wydarzyły się naprawdę tylko w wyobraźni głównego bohatera, zarówno scena z pocałunkiem jak i ostatnia scena filmu są tego przykładem. Biedronka została zgwałcona i zamordowana, a Stefan widział jej ciało u stóp stosu. W scenie na wyspie on tylko ją sobie wyobraża. Później widać, że stoi tam sam. "Dirlewangerowiec nie tyle zgwałcił, co za jej przyzwoleniem miał z nią sex i ją puścił", co za bzdura...
OK. No to spojler. Stefan i Biedronka przeżyli wojnę. Stefan zmarł w więzieniu UB w 1947, a Biedronka w 1950 wyemigrowała do Kanady. To na wypadek jakby ktoś myślał, że jeżeli ktoś przeżył powstanie to jest happy ending.
sporo powstanców zyje do dzisiaj i nie zgineło w wiezieniach, jak widac pisowka propaganda ryje mozgi młodym ludziom
bo ze nie brali jeńców, to żaden nie mogł sie zachowac inaczej, myslenie po prostu tak proste ,ze kazde dostepswo od normy jest niemozliwe dla niektórych ludzi świat nie jest jednowymiarowy i taki prosty a schematy to sobie mozna w dupe wsadzić
Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda ale pragnę zauważyć że najbarwniejszą postacią tej dyskusji jesteś ty użytkowniku Ami_656 wraz ze swoją pisuarowo-patriotyczno-kibolską fobią. Brawo, z uśmiechem na twarzy czytało sie tą waszą kłótnię. Ale z drugiej strony mam nadzieję że jesteś tylko zwykłym trolem bez zdolności do rozmnażania się
Właśnie nie, Biednonka nie żyje. On ją widział na wyspie oczyma wyobraźni, następna scena, która z oddali pokazywała miasto ewidentnie ukazuje, że na wyspie była tylko jedna osoba.
Szkoda czasu na pisanie osobom, które nie potrafią myśleć. Choćby sam reżyser (Co też miało miejsce) opowiedział, jak naprawdę ta scena wyglądała, to takie osoby jak Ulisessa zawsze będą przystawać przy tym, co widzą na ekranie.
Chyba rzeczywiście, oboje zginęli, nie tylko Biedronka, ale i Stefan, ale ja niestety, będąc w kinie, nie zrozumiałam tego do końca. Dopiero później.
Przekaz co do losu Biedronki był jasny jak słońce. Aktor z celowo wybraną psychopatyczną mordą z oddziału jednych z największych skur*nów szwabskich spojrzał na biedronkę i puścił jej buziaka - to proste, że postanowił ją zgwałcić. Następnie szpital cały płonie, nie ma żdnych jeńców a przecież kiedy szwab spotkał Biedronkę było tam sporo dzieci, za to jest stos trupów. To raczej nie pozostawia pola do własnej interpretacji dla kogoś kto potrafi samodzielnie myśleć:P myląca może być jedynie scena na wyspie kiedy Stefan niby ją spotkał, ale (jeśli już musimy mieć dosadnie pokazane o co chodzilo) nastepnie widac jak wół, że siedzi na tej wyspie sam. Więc zastanawiając się czy biedronka przeżyła to tak samo jakby się zastanawiać czy kama może po prostu sobie zasnęła albo zemdlała, albo np beksa przecież nie dostał kuli w łeb tylko został pobity i dwa strzały gdzies w dolne partie ciała, to może sie ocknął i uratował.
Można dywagować jedynie co do losu Stefana, czy udało mu się przetrwać powstanie.
Biedronka zginęła w szpitalu, najpewniej wcześniej została zgwałcona. Stefan na wyspie jest sam, to że widzi tam Biedronka to oszustwo zmaltretowanego umysłu. Na ujęciu z oddali widać, że siedzi na wyspie sam. Nie widzę innej możliwości. Nie sądzę, też aby to był duch Stefana, ostatecznie zniknęła tylko postać Biedronki...
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jan-komasa-o-mieszaniu-konwencji-w-filmie-i-bohat erach-miasta44/32jp7
Ten motyw ze Stefanem i Biedronką przypomina mi zakończenie Final Fantasy VIII (stara gra RPG). Na pierwszy rzut oka wszystko kończy się szczęśliwie, ale jak się chwilę nad tym pomyśli, to jednak okazuje się, że jeden z bohaterów nie przeżył.
Ami_656 rozumiem, że Ciebie też ktoś zgwałcił i po prostu nie chcesz by kogoś jeszcze spotkała taka krzywda. Z całego serca współczuje.
Niemiec zgwałcił Biedronkę i ją puścił. Nad rzeką spitykają się dwie bardzo młode osoby, które przeszły przez koszmar. Film pokazuje, jak całe pokolenie zginęło lub zostało strasznie pokaleczone. Taki czas był wtedy.
Biedronka nie żyje. Nad rzeką Stefanowi wydaje się, że ją widzi. To efekt wszystkiego co przeszedł. Ciało Biedronki leżało na tym gigantycznym stosie w szpitalu. Stefan ją tam zobaczył i dlatego chciał się zabić. Sam reżyser to potwierdził. Powiedział też, że planowano nakręcić scenę gwałtu i śmierci Biedronki, jednak uznano, że film jest wystarczająco brutalny i sugestia jej śmierci w zupełności wystarczy
Jeśli sam reżyser to przyznał, to nie mogę zaprzeczać. Przyznam, że zatrzymywałam film na tej scenie w szpitalu i naprawdę, ciężko mi było poznać, że to Biedronka, ale pewnie to kwestia jakości. Na dużym ekranie, w dużej rozdzielczości pewnie to było bardziej oczywiste.
Na dole stosu ciał leży jedno w niebieskiej sukience. To jest właśnie Biedronka. Nie zrobiono zbliżenia, bo pewnie reżyser stwierdził, że taka sugestia jest wystarczająca
Hej... wiem że lata....lale biedronka najprawdopodobniej została unicestwiona. A głównemu bohaterowi nic na końcu filmu się nie przewidziało. Po prostu reżyser chciał pokazać jak Warszawa dostała po tyłku...i jak ze sponiewieranej Warszawy z duszą odrodziła się, stając się nowoczesna. Ale czy z duszą? Wątpię