PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=653352}
5,7 6 062
oceny
5,7 10 1 6062
5,4 5
ocen krytyków
Miasteczko Cut Bank
powrót do forum filmu Miasteczko Cut Bank

i bezsensownymi opiniami tutejszych "smakoszy" filmowych.
Recenzent (Marcin Pietrzyk) wylewa łzy, bo wolałby, żeby film nakręcili bracia Coen, (NO ALE GO NIE NAKRĘCILI, panie Pietrzyk, dotarło?!), "smakosze" powtarzają opinię recenzenta, bo najwyraźniej chcą podbudować swoje słabiutkie ego, podlizując się recenzentowi portalu.

Tymczasem film jest bardzo dobry, począwszy od pomysłu na intrygę, z której rodzi się dalsza akcja, poprzez rozwój tej akcji, aż do zakończenia, które zaskakuje optymizmem, gdy weźmie się pod uwagę marazm życia, jakie prowadzą mieszkańcy miasteczka.

Dwayne marzy o wyrwaniu się z zapadłej dziury Cut Bank, które chwali się, że jest najzimniejszym miejscem w USA (a właściwie nazimniejszym miejscem narodu amerykańskiego - niby niewielka, ale znacząca różnica w wymowie). Chce zabrać ze sobą ukochaną Cassandrę, której marzeniem jest zostać miss miasteczka. Problemem Dwayne'a jest to, że ma chorego ojca, którego nie może zostawić, bo nie ma pieniędzy, aby zapewnić mu odpowiednią opiekę.
Dwayne wpada na pomysł uzyskania nagrody w wysokości 100 tys. $, dzięki której będzie mógł zrealizować swoje marzenie i zabrać Cassandrę do Kaliforni.
Pomysł realizuje, ale zaczynają pojawiać się przeszkody, głównie za sprawą dziwaka Derby'ego Miltona, któremu pomysł Dwayne'a rujnuje życie wypychacza zwierząt (i nie tylko ich).
Następuje seria zabójstw, których sprawcy powinien szukać szeryf Vogel, ale nie za bardzo ma ochotę, bo na widok zwłok reaguje wymiotami (ma słaby żołądek, jak twierdzi), a poza tym za kadencji szeryfa nie było w Cut Bank żadnego zabójstwa, więc też nie wie, jak się zabrać do roboty.
Na nieszczęście dla Dwayne'a wrogo do niego wydaje się być nastawiony także Big Stan Steeley, miejscowy przedsiębiorca - decydent, no i ojciec Cassandry.

Jak napisałem film ma optymistyczne zakończenie, choć nie dla wszystkich jego bohaterów - cóż, życie.
Nie dla tego zakończenia warto go obejrzeć, ale z powodu fabuły i dobrej gry aktorskiej - są gwiazdy, ale nie wysilają się na aktorskie fajerwerki, może tak powinno być, bo pasuje do wizji byle jakiej mieściny z byle jakimi mieszkańcami?
Ciekawe są też ujęcia kamery, czasem wydaje się, że oglądamy "Miasteczko Twin Peaks", kiedy indziej, że to jakiś slasher.
Muzyka w oglądaniu nie przeszkadza ;)

Podsumowując - moim zdaniem film trzeba obejrzeć, aby nie stracić nadziei, że amerykańskie kino to będą już wyłącznie efekty specjalne.

ocenił(a) film na 7
sendspam

Właśnie obejrzałem ten film i zszokowała mnie tak niska ocena większości ludzi, tak jakby zostali zmanipulowani słowami recenzenta.
Co do fabuły i gry aktorskiej, to definitywnie nie mam na tym polu niczego do zarzucenia, tak samo jak w kwestii zdjęć.
Bardzo polecam ludziom, potrafiącym odróżnić własne odczucia podczas oglądania filmu, od narzuconych.

ocenił(a) film na 8
Psychosis7

Być może słabe oceny wynikają nie tyle z sugesti pana Pietrzyka, ile z braku styczności z filmami, które są inne niż wszech obecna papka wizualna typu współczesne filmy akcji.

Psychosis7

Dlatego nie należy się kierować opiniami innych osób, które potrafią być bardzo rozbieżne z naszymi. Gdybym miał się opierać na zamieszczonych tu opiniach to nie obejrzał bym wielu filmów, które często wywarły na mnie niesamowite wrażenie, a nie były docenione. Każdy z nas ma inny próg empatii, czegoś innego poszukuje i oczekuje. I to co dla kogoś jest gniotem, dla kogoś drugiego może być z goła czymś odkrywczym... Teraz dominuje popcornowo - blockbusterowe , obfitujące w efekty specjalne kino. Kino nastawione na czysty zysk. W końcu film jest towarem nam sprzedawanym. Niestety są to filmy często wyprane z wszelkiej treści i logiki. Ot po prostu ma być głośno , wybuchowo z widowiskowymi efektami i najważniejsze, żeby się zgadzała kasa z wpływów za bilety. Ja wychowałem się i chwała za to na kinie lat 80-siątych. Wtedy nie posiadano takich możliwości w kreowaniu cyfrowych efektów, ale za to w tworzenie filmów wkładano całą pasję i duszę. Wystarczy wymienić takie już klasyki jak starą trylogię SW, Blade Runnera Scotta, dwie pierwsze części Obcego i Terminatora czy niesamowicie klimatyczny film Carpentera - Coś i wiele, wiele innych o mniejszym czy wiekszym budżecie wspaniałych filmów z tej złotej dla mnie dekady kina. Do takich pozycji zawsze chętnie wrócę. Na szczęście nie jest tak tragicznie z tym kinem i niektóre projekty dostają zielone światło. Dlatego plus za kontynuację BR czy Arrival i kilka innych. Czasem kino niezależne niskobudżetowe potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć pokazując, że to nie cyfrowe efekty specjalne są najważniejsze ,ale ciekawy pomysł przekladajacy się później na wciągający scenariusz i późniejszy odbiór filmu przez nas. Powodzenia w wyszukiwaniu perełek X muzy

sendspam

Zgadzam się z Tobą w 100 %

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones