W zasadzie obejżałam go ze wzglądu na Christiana B., ale muszę przyznac, że całkiem niezły jest ten film.
Mimo tego, ze Chris przeniosl siedo Paryza.. wciaz bylo tam cos podobnego do jego Angielskiego domu (napis na stacji metra z ktorego wysiadl) Gdziekolwiek bedzie zawsze wszystko przypomni mu albo nawet nie przypomni poprostu bedzie (bez jego wiedzy) zwiazane z Metroland.
No i muzyka mi sie podobala Knopfler to jednak Knopfler.
Polecam ale nie fanom American Pie albo innego tego typu badziewia.