ale dla mnie niewiele znaczący film. Jasne, ze opowiada o różnych wymiarach samotności, zagubieniu w sobie i w relacjach - ale było juz znacznie wiecej tego typu filmów, na dodatek nie silących sie tak bardzo na ujmowanie prostych spraw w niepotrzebnie skomplikowaną symbolikę. Oglądając go starałam się nawet bardzo znaleźć w nim coś dla siebie nowego, coś co by skłoniło mnie do refleksji i odkrycia czegoś na nowo. Wszystko już było. Wynudziłam się.
W każdej postaci, etapu tych kobiet odnajduję siebie i zastanawiam się, co mnie dalej czeka i jaką się stanę kobietą ;)
Dziwny film, który uważam że nie należy zbyt dodadnie interpretować, albo jak już przypatrzeć się pojedyńczo to stają się symbolem.