Choć lubię Pacino, to czasem irytowało mnie to drobne zadęcie, którym czasem próbuje dodać wyrazistości odgrywanej postaci. Takie małe manifesty krzykliwego dialogu.
Tutaj jest Pacino znakomity. Film to w zasadzie parę opowiastek i niepowetowany żal za złym wyborem w przeszłości, mało zabawna codzienna egzystencja. Ale wszystko autentyczne. Dobry film.