Może tylko ja mam takie skojarzenia, nie wiem. Na myśl przychodzi mi podróż głównego bohatera w zaświaty, do piekła. By na końcu drogi zabić jego wyznawcę, bądź syna.
Ten film to genialna mieszanka różnych stylów, od Hippisowskiej Psychodeli, po kino Gore ociekające krwią, na czarnej komedii kończąc.