Gdyby ten film nakręcił Tarantino to przede wszystkim coś by się w nim działo, a nie wiało totalną nudą, byłaby też inna obsada, muzyka, zapewne scenariusz, inne ujęcia - jednym słowem byłby to zupełnie inny film, więc ktoś mógłby rzeczywiście "być brawo piętami", zamiast ziewać.

Nie zostanie "okrzyknięty kultowym" z prostej przyczyny: kiedy Tarantino kręcił Wściekłe Psy to miał budżet 1,2 mln$, a film zarobił 22 mln$, Cosmatos zaś miał budżet 6 mln$ a ten gniot zarobił 1,2 mln$, to jest ta różnica.
To niszowe gówno jakich rocznie powstaje setki, za 10-15 lat będzie jedną z tysięcy takich produkcji.

"Przychylam się do zdania" - nic mnie tak nie bawi jak powoływanie się na siebie lub cytowanie samego siebie, zwykle jest to objawem jakiegoś schorzenia psychicznego xD

Niemożliwe, można znów po latach edytować posty, szok ;D

Spajda_rap Większym jadem jest twoj komentarz niż krytyka nietschze który dał swoje zdanie o filmie, ale Ty masz bezpośrednią agresję do tego jak możesz pisać komuś o swoich rodzicach? Wiesz ze za klawiaturą jest człowiek, nie znasz życia jego, może zrobiłeś komuś dużą przykrość.

Ułamek wydatki/przychody chyba nie decyduje o kultowości filmu :)

Jeśli dla Ciebie wyznacznikiem jakości kina jest to ile film zarobił to mi Cie trochę szkoda. Przykro mi też, że sięgając po film z Cagem, licząc na lekkie, sensacyjne kino twórca zmusił Cie do skupienia uwagi w zupełnie innych obszarach które okazały się dla Ciebie kompletnie niezrozumiale.

Ciekawe od kiedy wyznacznikiem czy film zdobędzie status kultowy jest to ile zarobił...

Może nie biliby brawo ale na pewno film byłby lepiej zapamiętany. Rozumiem jednak dlaczego według niektórych jest to nudne dzieło.

Wątpię by Tarantino nakręcił takie gówno

Ostatnie dwa filmy Tarantino to lipa, ale chwalone ze względu na nazwiska.

Zgadzam się. Mandy na pewno ciekawszy niż na dwa ostatnie filmy Tarantino od których wiało nudą, a końcówki to jedno wielkie kuriozum. Mandy zjada je klimatem, narracją, montażem i podejeściem do tematu.

W tym filmie to Linus rządził a nie Cage, choć był w tym filmie całkiem dobry.