We Wrocławiu też tylko w dwóch kinach. Wstyd.

Potwierdzam. Nie mam możliwości obejrzenia filmu. Za to gniota "Ciemniejszą stronę Greya", reklamują jak najęci. To jest nie do pomyślenia!

To jakie wyniki zrobiła pierwsza część Greya czy trzecia PitBulla świadczy o polskim widzu i dlatego dystrybutorzy ustawiają się pod tą właśnie grupę, która daje zyski. Może to i smutne ale potwierdza odwieczną prawdę, że światem rządzi pieniądz

Całym dzisiejszym światem rządzi kasa. Transformersy będą wszędzie (tam to są emocje jak Optimus Prime dostanie w dekiel, oh), filmy pokroju Aniołki Charliego też, ale spokojne filmy - raczej nie.

Chyba nie doceniają naszych gustów . W piątek po rozdaniu Oskarów tylko jedno kino w Warszawie (Luna) grało ten film. Kino prawie pełne . Czyli odbiorcy są , tylko musza sobie zadać trochę trudu żeby dopasować się do godziny albo miejsca. Greya grają w każdym kinie ...

W Poznaniu nie grają...

Będzie w Muzie od połowy lutego, info potwierdzone przez Muzę.

Dzięki za info. Ja pytałem w Rialto, co prawda nie szefostwa, ale nic nie wiedzieli o przyszłych pokazach.

Na szcżęście w Olsztynie jest w studyjnej Awangardzie. Pan Lenkiewicz stanął na wysokości zadania :)

przecież to nie dystrybutor decyduje w krórych kinach grany jest tytuł, co za brednie, kierownicy kin, szefostwo, dyrekcja ustalają grafik.

Skąd takie informacje?

Bo się tym zajmuje, po prostu.

Sam trochę bredzisz. To nie jest tak, że szefostwo całych 10 (!) kin w Polsce, a w dłuższej perspektywie z obsuwą max kilkunastu zdecydowało wprowadzić film u siebie. UIP zdecydował się na dystrybucję filmu od początku mając w niego widocznie wyjeba** i jeśli nie potrafi odpowiednio zaargumentować i zachęcić dyrektorów nawet i sieci kin, mulipleksów, żeby choćby i część z nich wprowadziła autonomicznie film u siebie, to nie powinien podejmować się takiej dystrybucji i tyle. Bo skoro SOLOPAN Polska odpowiedzialny za dystrybucję znacznie cięższego tematycznie (wątki czarnoskóre + LGBT) 'Moonlight' potrafi wprowadzić go do większej ilości kin + zorganizować pokazy przedpremierowe, to się powinno zostawiać dystrybucję takim osobom/ firmom, a nie pchać się bez sensu i koniec końców mieć film w 10kinach w Polsce. Więc nie kompromituj się pisząc, że to nie ich wina

czytaj dyletancie uważnie, ze zrozumieniem, własciciele kin, osoby odpowiedzialne za repertuar decydują o projekcjach w swoich obiektach, nikt inny, dystrybutor jedyne co może zrobić, to zaproponować swój tytuł ( warunki finansowe, terminy itp. ew. negocjacje ) i na tym się jego rola kończy.

No to przecież dokładnie do tego pieje. W tym przypadku dystrybutor w żaden sposób nie wystarczająco proponował i promował swojego filmu. Jeśli żadna sieć multipleksów ani tym samym część z ich kin (bo nie wszystkie musiałyby go wprowadzać) nie zdecydowała się go wprowadzić Na co dzień UIP zajmuje się blokcbusterami i w jego zapowiedziach licząc 'Manchester' istnieją 2 ambitniejsze produkcje. To nie propozycja dla nich, więc jak mieli tak wyjeba** to mogli się tego po prostu nie podejmować i zostawić tytuł konkurencji, która z pewnością by się nim lepiej zaopiekowała (a z tego co wiem, również była tytułem zainteresowana), a tylkohity...ups tzn. UIP Polska niech się zajmie monster truckami, szybkimi i wściekłymi i innymi podobnymi produkcjami, z których i będą mieli hajsy i bardziej pasują do nich. Bo tracą na tym tylko widzowie

Zgodzę się, ale tylko po części. To prawda, że o zakupie kopii decyduje kino oraz o częstotliwości wyświetleń (to się przekłada na warunki finansowe, na które dystrybutor z przeniesionymi prawami autorskimi w konkretnym rejonie wyraził zgodę). Ale to nie kina promują tytuł. One mogą jedynie powiesić plakaty, umieścić informacje na stronie i ewentualnie puszczać zwiastuny przed innymi filmami. Natomiast to już broszka dystrybutora, żeby film wypromować, czy to w internecie/prasie/telewizji/w metrze/na przystankach. Biorąc pod uwagę, że to oscarowy pewniak, to trochę dziwne, że się o nim w ogóle nie mówi. Interesuję się rozdaniami Oscarów od kilkunastu lat i wyłącznie dlatego czekałam kilka miesięcy aż ten film będą wyświetlać. W przeciwnym wypadku nie miałabym pojęcia, że wszedł do polskich kin w piątek. Moi znajomi zechcą go obejrzeć najwcześniej za miesiąc, gdy przeczytają na głównej na Onecie, że zdobył Oscara (a może nawet kilka, kto wie)

Zapytałam o to skąd masz takie informacje, bo pracuję w kinie i my dostajemy rozpiskę z centrali, które filmy będą grane. Na rozpisce są wszystkie miasta, w których znajdują się kina i zaznaczone jest, który film jest gdzie grany. Więc może to nie konkretnie dyrekcja i kierownicy mają na to wpływ (z jednym z kierowników zawsze się razem denerwujemy, że znowu nie gramy tego i tego), tylko jakaś osoba z sieci za to odpowiedzialna.

Cóż mogę powiedzieć, witaj brachu :) wnioskuję, że pracujesz w multipleksie ?
"Moje" kino jest przy centrum kultury, w sieci studyjnych i my decydujemy o repertuarze, w sensie dobieramy tytuły pod kątem naszej widowni. Ma to swoje plusy i minusy, wiem na przykład, że Woody Allena mogę sobie w domu obejrzeć co najwyżej, bo do kina przyjdzie 10 osób :)

przepraszam, umknął mi rodzaj żeński " zapytałam" a więc witaj koleżanko :)

No hej. :) Tak, w mutipleksie. I to dosc malym (6 sal), wiec bardzo czesto zdaza sie, ze nie gramy bardziej ambitnych filmow. A jak juz gramy to np. tylko dwa tygodnie.

wiadomo, liczy się zysk, więc tłuczone są głośne "łatwe" tytuły, Manchester nawet jak dostanie Oskara może nie być rozchwytywany, bo to nie jest łatwe kino, druga sprawa to dystrybutor, który żąda kwot gwarantowanych, to może zablokować małe multi jak Twoje, a co dopiero studyjne jednosalowce .

Szczególnie, że to UIP. Nie przepadam za nimi.

również, najbardziej arogancka ekipa.

Piciu, a kiedy Wy w swoim kinie będziecie wyświetlać Manchester?

szanse marne

Kurcze, szkoda wielka. Naprawdę wyjątkowy film.

gdyby był bez gwarancji finansowych to bym grał, ale 20 widzów przez tydzień grania tego nie zapewni niestety.

Piciu czyli jednak pośrednio dystrybutor decyduje o tym czy film jest grany czy nie, bo gdyby narzucił bardziej elastyczne warunki, to więcej kin by go wprowadziło do oferty. A mówimy przecież o filmie z nominacjami oskarowymi, z dużą szansę na wygrane.

W tym kontekście masz słuszność, nie omieszkałem wyrazić im swojego rozczarowania brakiem elastyczności jak zgrabnie to ująłeś .

Piciu, mogę o coś zapytać na priv? Chodzi o dystrybucję.

pytaj

Podasz adres mailowy?

Wyciekł dzisiaj do sieci, jakby ktoś był zainteresowany.

cudownie, można obejrzeć podczas obierania ziemniaków.

Ośmielę się tylko zauważyć, że Ci którzy najwięcej ściągają, najwięcej też w kinach wydają. Wniosek? Życzę jak najwięcej oglądających przy "obieraniu ziemniaków" :D

Ja już widziałem film, to jest ciężki dramat (z nutką czarnego humoru), który nie trafia do 'mainstreamowego' widza, więc na nasze nieszczęście nie grają go w multipleksach.

slysze o tym filmie od pół roku, nie moglem namierzyć wiarygodnego torrenta a tu prosze, w dniu nominacji nagle od zatrzesienia... i nie wiem czy sie smiac czy plakac... ehh pomarudze sobie juz po cichu

UIP robi z siebie najbardziej nieudolnego dystrybutora; Manchester by The Sea w ograniczonej dystrybucji, nie we wszystkich miastach... A teraz okazuje się, że podobny problem będzie z filmem ELLE z Huppert (dwa Złote Globy i nominacja do Oscara). Ponoć warunki jakie oferują kinom są nie do przyjęcia... Robią sobie tylko kuku, bo polscy widzowie jak nie mogą czegoś obejrzeć w kinie, ruszają do poszukiwań w necie !!!

W Trójmieście "Elle" nie ma w repertuarze, a polska premiera już w piątek. ;/ Ciekawe czy z "Moonlight" będzie podobnie... Najlepszy zdaniem wielu (czyli szczęśliwców, którzy obejrzeli go na Nowych Horyzontach) film zeszłego roku, rumuńska "Sieranevada" polską premierę ma 2 czerwca i jako ambitny film też będzie miał pewnie bardzo ograniczoną dystrybucję. :(

Moonlight już widziałem na pokazie przedpremierowym. Świetny film ! Dystrybutorem jest Solopan więc bez obaw. To UIP nawala !!!

Jest już wynik z box office za premierowy weekend: 3 451 na 10 kopiach. Dla porównania film o podobnym potencjale "La La Land" (dystrybucja Monolith) osiągnął wynik 102 435 widzów na 223 kopiach (łącznie z pokazami przedpremierowymi: 141 835).

Za:
https://www.sfp.org.pl/box_office

Brawo geniusze z UIP, zamiast zrobić na tym filmie wynik ok. 100 tys. widzów, dostaniecie od właścicieli kin w sumie kilka tys. zł, na waciki starczy. Ale kto bogatemu zabroni marnować potencjał filmu, co tam dla nich polski rynek. Nawet nie opłaca się zająć marketingiem w profesjonalny sposób.

No nie wiem, też byłam na tym pokazie przedpremierowym i z tego co ten gość mówił przed pokazem dystrybucja Moonlight stoi pod ogromnym znakiem zapytania... gdyby było inaczej, po cholerę kazałby nam polecać ten tytuł w swoich kręgach znajomych? Ja osobiście nie zamierzam, bo uważam, że nie może się kompletnie równać z Manchesterem. Przy nim to tylko marna nudna historyjka.

Mi się wydaje, że ten pokaz był tylko taki próbny, żeby wybadać nastroje. A z tego co zauważyłam, ludzie jakoś żywo nie dyskutowali o filmie, wychodząc z sali.

Nawet w Wawie Elle jest grany w 1 kinie w dodatku w najgorszej sali jaka może być!

Pan Li patrząc na to jak MBTS jest wyświetlany w warszawskim Kino.LABie mam wrażenie, że ktoś Cię wprowadził w błąd.

Jest wyświetlany w kilku kinach w całej Polsce. W Poznaniu, Łodzi, Gdańsku, Bydgoszczy, Toruniu, Szczecinie itd nie jest grany...

w kino.Labie film jest wyświetlany dzisiaj na jednym seansie. Podobnie jak jutro, pojutrze, czy w weekend. Do tego dochodzi w weekend Toni Erdmann. Nie ma za to w przeciwieństwie do poznańskiej Muzy dwóch seansów La La Landu, czy też filmów jeszcze bardziej komercyjnych czy religijnych jak są prezentowane w innych kinach studyjnych. Jak tak popatrzysz uważnie, to nagle się okazuje, że to wszystko opiera się na wyborze. Przy 17 premierach w przeciągu od 20 do 27 stycznia plus blockbusterach, które robią wyniki od kilku tygodni cholernie ciężko dokonać właściwego wyboru. Niestety zawsze wtedy my jako widzowie musimy się uzbroić w cierpliwość.

W warszawskiej Kinotece 4-5 seansów dziennie. Byłem przedwczoraj o 16, było może z 30 osób, ale godzina taka w miarę wczesna. Za to dzisiaj jest przedpremiera Moonlight i pełna sala. To już chociażby świadczy o tym, że ten film może cieszyć się większym zainteresowaniem, choć może to dziwić. Dystrybutorem jest Solopan więc można się spodziewać lepszej dystrybucji. Tutaj UIP zastosowało coś w stylu limited release jak w USA. Dziwne jednak, że wpuścili film 4 dni przed nominacjami do Oscarów i w lutym pojawi się w większej ilości miast, ale też nie bardzo - tydzień czy dwa przed oscarami. Zresztą jeśli prawdą są te informacje, że UIP narzuca jakieś dziwne i chore warunki i nikt nie chciał filmu kupić - to już osobna sprawa. Nie wiem skąd taki dystrybutor wymyślił sobie ten film, czy nikt inny go nie chciał. A potem tak go traktuje.

Właśnie nie wiem skąd takie informacje odnośnie warunków narzuacanych kinom przez Dystrybutora, bo przyklad kino.Labu, który z UIP pracuje rzadko albo wcale, totalnie temu zaprzecza, a nawet sugeruje coś innego. Nie wiem czy jest kino w Polsce, które mogłoby przerobić 17 premier w 8 dni, także na chłopski rozum pies leży pogrzebany w wyborze repertuaru.

Dziś o 18 w Kinotece na Manchester by the Sea pełna sala. Zainteresowanie ewidentnie jest, już w niedzielę większość miejsc była zarezerwowana.

byłeś na Moonlight w środę? Ja byłam i nie zauważyłam, żeby ludzie wychodzili zachwyceni. Niepotrzebnie wyszedł ten gość ze swoim wstępniakiem, że to najlepszy film roku. Podwyższył tylko moje oczekiwania wobec filmu, który koniec końców mnie nijak nie zmęczył, nie poruszył, wynudziłam się po prostu, w odróżnieniu od Manchesteru (byłam na seansie na 15:40). Prawie pełna sala, ludzie żywo komentowali wychodząc z sali, sporo osób siedziało na napisach, nie mogąc się podnieść chyba. No jeśli porównać ze sobą te dwa filmy, to Manchester zdecydowanie wygrywa.

Szerzej o tym, co myślę o Moonlight napisałam w komentarzu na jego stronie. W jednym z pierwszych (najpopularniejszych) wątków na forum