PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=790375}
6,8 67 126
ocen
6,8 10 1 67126
5,5 18
ocen krytyków
Mamma Mia Here We Go Again
powrót do forum filmu Mamma Mia! Here We Go Again

Jest trochę nieścisłości pomiędzy obiema częściami. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że uśmiercili Donne - nie spodziewałam się. Również trochę zastanawia mnie to,że w pierwszej części Donna wraz z przyjaciółkami mówi o swojej matce, tak jakby nie żyła, a tu pojawia się w drugiej części.
Taka myśl mi chodzi po głowie, że może dla Donny była martwa bo nigdy nie przejmowała się córką i nie była na zakończeniu studiów itp... Co myślicie?

Justa19909

Wczoraj obejrzałam pierwszą część i było o matce tylko tyle: Donna przyznała się przyjaciółkom do romansów sprzed 21 lat, nazywając siebie ,,little slut", coś takiego. Po czym któraś z pań stwierdziła, że to coś, co powiedziałaby o niej jej matka. A w innej scenie Donna powiedziała córce, że nie mogła wrócić do domu, bo jej matka na wieść o ciąży zabroniła jej tego. Donna musiała więc zostać na wyspie. Zaczęła prowadzić pensjonat, gdy Sophie miała 5 lat.

niunia123_filmweb

Z innych wątków na forum wynika, że mówiła, że jej matka wysłała jej z zaświatów facetów, żeby jej dokuczyć. Nie wiem, czy w mojej wersji filmu tłumacz pominął tę kwestię, inaczej ją zapisał czy też mi to umknęło. W każdym razie oglądałam pod kątem drugiej części. Wygląd panów się nie zgadza, kolejność z pamiętnika, a także to, że w 1.części przyjaciółki Donny nie wiedziały o tych romansach, a w 2. wiedziały od samego początku.

ocenił(a) film na 9
niunia123_filmweb

W pierwszej części było kilka rozmów na temat relacji Donny-mama. Najpierw koleżanki mówią jej, że gada jak jej matka-"Byłam nieodpowiedzialną zdzi*ą". Później po występie, padło zdanie od Donny "Ktoś tam ma do mnie żal, to moja matka. Cóż za radosna kobieta."-wskazuje palcem do góry, czyli do nieba. Można wywnioskować, że jej matka zmarła. Potem rozmowa z Sopie - "Nie miałam wyboru, nie mogłam wrócić do domu. Kiedy zaszłam w ciążę, mama zabroniła mi wracać."
Mama Donny nie żyje w 1 części.

ocenił(a) film na 9
Tung_uska

Już pomiając fakt zmartwychwstania, to tak niespójna postać że nie wiem, tak sobie przyleciała i wszyscy sie cieszą, to mnie totalnie zbilo z tropu, mimo że nie pojawiła się i mało wspominano o matce Donny to i tak jej osoba była dość jasno nakreślona, rzecz jasna dopóki nie przyjechała nieboszczka xD

ocenił(a) film na 9
LenaEvaMad

Myślę że to w wyniku zmiany reżysera... Ten drugi musi dodać coś od siebie, zmienić, czego bardzo nie lubię, bo z takiego powodu sequele tracą i są gorsze. Nie znam żadnej drugiej części, która mogłaby się równać z 1. Więc nie dziwię się Meryl Streep, że nie gra w sequelach, bo są zwykle odgrzewanym kotletem. Ale najwidoczniej ta kontynuacja musi być dobra, skoro wystąpiła na te kilka minut :-D

Tung_uska

Mnie sequel rozczarował, ale większości się chyba podobało. Pierwszą część widziałam z 5 razy, w kinie, kilka razy w telewizji i na DVD. Obejrzałam ponownie tuż przed 2.częścią i nadal mnie zachwyca. Druga jest dla mnie słabym filmem i więcej razy nie obejrzę.

ocenił(a) film na 9
niunia123_filmweb

Też dziesiątki razy oglądałam "Mamma Mia" i też mi się jeszcze nie znudził :-D Nie oglądałam jeszcze 2 części, ale dlatego Ci się nie podoba, bo aktorzy, muzyka czy historia Cie zawiodła? Tylko bez spojlerów proszę.

Tung_uska

Sama historia jest tak nijaka, że właściwie można by to streścić w jednym zdaniu - młoda Donna siedzi na wyspie, jej córka 25 lat później też.
Jeśli chodzi o piosenki, to można je w zasadzie podzielić na 3 grupy: mało znane, których wykonanie, niestety, nie wzbudziło we mnie większych emocji. Następnie: znów te same, co w poprzedniej części, covery największych hitów zespołu. I mała grupka nowych coverów znanych piosenek, w tym po prostu straszne Knowing Me Knowing You, na które czekałam, bo to jedna z moich ulubionych piosenek Abby. Choreografia byla taka sobie, nie podobało mi się odtwarzanie sceny z 1. części, tam się coś zadziało niewymuszenie, tu było widać nawiązanie na siłę.

Wykonania są takie sobie - wiele piosenek śpiewa młoda Donna. Aktorka jest ok, młoda, jeszcze nie tak opatrzona, ale nie ma w sobie ikry Meryl Streep. Śpiewa dość dobrze, uśmiecha się czarująco, ale letnio mi się to oglądało. Prawdziwym koszmarem były wykonania młodszych wersji ,,ojców" Sophie. To Waterloo będzie mi się śnić w koszmarach, ten aktor zwyczajnie nie potrafi śpiewać ani nie ma do tego głosu.

Jeśli chodzi o starą gwardię, to o ile facet Sophie jakoś dał radę 10 lat temu, to teraz śpiewa jeszcze gorzej. W dodatku miałam wrażenie, że aktorzy odgrywający role na planie teraźniejszym są tam wypełniaczem, żeby móc nimi zareklamować film, ale równie dobrze mogłoby ich nie być, poza Sophie, bo i tak nic nie wnosili do fabuły. Pałętali się po planie, można odhaczyć, że byli i dać na plakat.

Nie wspomnę już o nieścisłościach, gdy się porówna obie części, ani o po prostu śmiesznym wątku Cher. To było już zupełnie kuriozalne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones