PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=790375}
6,8 67 043
oceny
6,8 10 1 67043
5,5 17
ocen krytyków
Mamma Mia Here We Go Again
powrót do forum filmu Mamma Mia! Here We Go Again

1. Jeśli się mylę, to niech ktoś mnie poprawi, ale czy w poprzedniej części chwilę przed tym jak Bill orientuje się, że może być ojcem Soph, nie mówi on czegoś takiego, że Donna dostała ten dom po jakiejś ciotce i jest jakby sugestia, że to jego ciotka, bo rzuca tekstem „myślałem, że zostało w rodzinie” (mniej więcej), co mu właśnie daje do myślenia. Tutaj wychodzi na to, że Donna dostała dom od zupełnie obcej kobiety, więc tamta scena wydaje się bez sensu.
Jeśli chodzi o Billa, to w drugiej części brakuje mi jakiegoś wyjaśnienia dlaczego nie związał się z Donną. Na łodzi wygląda jakby się dogadywali, a zaraz potem nie ma go w filmie.

2. Czy ktoś jeszcze uważa, że wątek babci Sophie to totalna zapchaj dziura? To nie wniosło zupełnie niczego do filmu. Zrozumiałabymn gdyby Donna żyła i babcia pojawia się, jest pokazany konflikt miedzy nimi i godzenie się. A tak? Nie mówiąc już o Cher, która zupełnie nie pasowała na babkę Sophie (Amanda i Meryl jeszcze jako tako jako matka i córka wyglądają).

3. Gdzie się podziały przyjaciółki Sophie z pierwszej części? Przecież to był ważny wątek, że miała dwie kumpele, które przy niej były, tak jak mama. Nagle zniknęły z jej życia?

4. Muzycznie duużo gorzej niż pierwsza część. Właściwie najlepiej wypadły utwory, które pojawiły się też w pierwszej części. Może po prostu ostatnio wyczerpali najlepsze kawałki ABBY...
Spory plusik za dobór młodych aktorów. Faktycznie przypominali starsze wersje postaci.

ocenił(a) film na 10
WhiteOleander95

1. Dialog brzmi tak:
-Skąd Donna wzięła forsę żeby kupić to miejsce?
-Dostała pieniądze w spadku po kobiecie, którą się opiekowała, gdy byłam mała . To Sophie, na której cześć dostałam imię.
- To była moja praciocia Sophie?
-Chyba tak
-Myślałem, że forsa została w rodzinie
I wtedy zaczyna mu świtać, pyta się Sophie ile ma lat, przyznaje, że chyba jest jej ojcem itd. Więc masz rację, że scena ta scena wydaje się bez sensu. Chociaż zgadza się imię kobiety, która prowadziła bar, ponieważ rzeczywiście nazywa się Sophie. Jedynym wytłumaczeniem może być ewentualnie, że w scenie kiedy młoda Donna śpiewa Mamma Mia w barze na koniec piosenki wpada w ramiona Billa, więc może po zawodach przyszedł on odwiedzić swoją ciotkę i tam spotkał przez przypadek Donnę, ale to bardzo słabe i naciągane.
Jeśli chodzi o Billa to myślę, że zniknął z filmu tak nagle, ponieważ, albo nie mieli już dalej czasu opowiadać młodości Donny i chcieli skupić się na innych rzeczach, albo nie mieli pomysłu. Ja natomiast myślę, że po prostu Bill Traktował Donnę jako przygodę. Był lekkoduchem, nie wyglądał jakby chciał wiązać się z nią na stałe- takich jak ona miał pełno. Zresztą został mu to nawet na starość- mówi o tym Rosie w kolejnych scenach (że jest playboyem). Myślę, że po prostu się rozstali, zostając przyjaciółmi, i popłynął dalej, a Donna cały czas i tak myślała o Samie.
2. Myślę, że Cher miała być wyłącznie chwytem marketingowym. Może Streep nie miała już ochoty grać, ale wpadli na pomysł żeby ją uśmiercić, ponieważ musieli gdzieś wcisnąć Cher. Podobno miała grać już w pierwszej części Tanye, ale coś tam nie wyszło. Szef wytwórni Universal Pictures, który kiedyś jej agentem musiał znaleźć dla niej jakąś rolę i tak została babką Sophie.
3. No tu nie ma wytłumaczenia. Widocznie o nich zapomnieli :D
4. Myślę, że to nie wina piosenek tylko, że ta część miała trochę inny charakter. W pierwszej części były prawie same dynamiczne przeboje ABBY, ale też fabuła była bardziej dynamiczna (poszukiwania ojca, rozterki Sophie i Donny itd.). Ta część jest już spokojniejsza i piosenki do wykorzystania też zostały im już bardziej spokojne i dlatego tak wyszło. Chociaż zgadzam się, że najlepiej wypadły sceny np. Dancing Queen czy Super Trooper, ale np. My love, my Life też była ładną piosenką, której nie użyli w pierwszej części, a scena w której została wykorzystana bardzo wzruszająca. Podobało mi się też Knowing Me, Knowing You albo When I Kissed The Teacher. Myślę, że pod tym względem nie było źle. Mnie przeszkadzała bardziej uboga w stosunku do pierwszej części choreografia, chociaż nie mogę czepiać się np. Dancing Queen czy Waterloo.
Mi się film ogólnie podobał i myślę, że na te wszystkie nieścisłości w stosunku do pierwszej części warto przymknąć oko- chociaż przyznam, że mogli się bardziej postarać i to dopracować :)

kari_2001

1. Akurat to był moim zdaniem celowy zabieg żeby fabuła była jakoś w miarę spójna (choć faktycznie naciągana). Właśnie pomyślałem o tym, że Bill odwiedził ciotkę Sophie po zawodach. Być może synalek ją zostawił rozwijając karierę piosenkarza i najpierw to Sophie opiekowała się Donną (odebrała poród a Donna nazwała córkę jej imieniem), a potem na starość Donna opiekowała się nią (Sophie w I części mówi, że kobieta zmarła gdy ona była mała), stały się na dla siebie tak bliskie, że wydziedziczyła syna i przepisała cały majątek na Donne. Możliwe, że była dość zasobną kobietą (skoro kupiła pub żeby syn mógł w nim śpiewać :D) i stąd zgodnie z dialogiem z I części Donna miała środki.

2. To prawda, obecność Ruby to duży szkopuł fabularny. Nie wyjaśnili jakoś tych słów Donny z I części, że jej mama była żarliwą katoliczką i już nie żyje (ani jedno ani drugie do Ruby nie pasuje). Mogli to rozwiązać choćby w ten sposób, że Ruby tak pochłonęła karierą, że Donna miała przybraną matkę/opiekunkę, którą traktowała jak matkę po śmierci Sophie (tylko kto mógłby nią być?). Byłby tylko jeden szkopuł nie do rozwiązania - Donna w I mówi, że po zajściu w ciążę nie miała już powrotu do domu (co zupełnie kłóci się z II częścią i postacią Ruby).

3. Poruszyłem to w innym wątku. Wysnułem trochę żartobliwie teorię, że zginęły w jakiejś katastrofie razem Donną ;) Przyczyna jej śmierci nie została wyjaśniona.

4. A moim zdaniem II jest muzycznie wręcz genialna - lepsza od I! Może takie wrażenie wynika z tego, iż znam całą dyskografię ABBA i bawią mnie wszystkie piosenki, a nie tylko największe przeboje. Angeleyes czy Why Did It Have to Be Me brzmią w tym filmie GENIALNIE!
Prawie cały film jest przepełniony muzyką, jest jej więcej niż w I - cały czas albo ktoś podśpiewuje utwór ABBA (np. SOS, Thank You For The Music), albo leci on w tle (np. Hole in Your Soul, Hasta Manana), albo mamy jakiś instrumental jako "przerywnik" (np. Under Attack, I Let The Music Speak). Brakowało mi jedynie tego, że na napisach nie jest puszczona piosenka z soundtracku The Day Before You Came śpiewana przez Meryl Streep (w I Amanda Seyfried śpiewała Thank You For The Music podczas napisów końcowych).

Grzei

2) Chwila, w pierwszej części nie pada nic o tym, że matka Donny to żarliwa katoliczka, a Donna wspomina tylko, że jak zaszła w ciążę, to matka nie chciała jej w domu. Jeśli wówczas skupiała się na karierze, co wychodzi z jej prezencji w drugiej części, to mogła nie chcieć skandali, które mogłyby podkopać jej reputację, a nieślubne dziecko młodej córki, z którą zresztą nie miała najlepszych relacji, mogłoby zatrząść ziemią. I druga sprawa, ja tę scenę na łóżku, gdy Donna mówi Dynamitkom, że "Ktoś patrzy tam z góry i przysięgam, że to moja matka" czy coś na ten wzór, rozumiem jako tak, że dla Donny jej matka jest martwa, bo jej nie kochała, bo nie była taką matką, jekiej dziecko potrzebuje. Poza tym wychodziło na to, że Donna zupełnie się od matki odcięła, nie szukała z nią kontaktu, więc nawet nie zawracała sobie głowy, czy jej matka żyje, czy wącha kwiatki od spodu. No, jednak dla mnie ta kwestia w filmie mówi "Dla mnie moja matka jest martwa".

4) Mnie obie ścieżki dźwiękowe się podobają. Nie odczuwam aż takiego braku Meryl, a wręcz czuję ulgę, gdyż, nie oszukujmy się, 10 lat silnie wpłynęło na jej prezencję, wiek widać o wiele bardziej, aniżeli w pierwszej części. Przeglądam różne wątki i wychodzi na to, że chyba tylko ja jestem tak zakochana w "Fernando" w wykonaniu Cher i Andy'ego Garcia aka Ruby i Fernando.

ocenił(a) film na 10
Kitiaa

Nie, nie tylko Ty.

Kitiaa

2) Szczerze mówiąc Twoja teoria jest nieco naciągana. Nawet jeśli Donna odcięła się od matki to jednak niemożliwe żeby nie utrzymywała z nią żadnego kontaktu i nie wiedziała czy żyje. W końcu przecież Ruby, mimo że była matką, która nie okazywała uczuć swojej córce to jednak nie zrobiła Donnie nic złego co miałoby skutkować cywilną śmiercią w jej oczach, ba - nawet zapewniła jej wyższe wykształcenie. Co z tego, że nie pojawiła się na wręczeniu dyplomów a potem nie interesowała się córką? Może i bolesne ale bez przesady... Jeśli rodzic nie krzywdził swojego dziecka to dziecko w dorosłości ma już obowiązki wobec rodzica, a nie odwrotnie, tak sądzę :)

4) Też uwielbiam Fernando w tej wersji!

ocenił(a) film na 10
Grzei

Dla mnie wszystkie piosenki ABBY są zajebiste, ale niestety zabrakło mi tutaj takich hitów jak "The Winner Takes It All".. Aczkolwiek na przykład "Bawisz się nami jak zabawkami" wyszło świetnie :)

ocenił(a) film na 10
astronomia_22

Zabrakło mi również "Marzenie mam, wyśpiewam je". Co nie zmienia faktu, że ta część jest tak samo genialna jak pierwsza!

WhiteOleander95

Szukałam dodatkowo jeszcze jednego wątku, do którego mogłabym się przyczepić ( proszę mnie poprawić, jeśli się mylę - pierwszej części nie oglądałam juz HOHO! Ale była widziana tyle razy, że coś jednak świta i nie daje mi spokoju).
Czy ktoś jeszcze zauważył, że fabuła kompletnie nie zgadza się z pamiętnikiem Dony z I części, który znalazła Sophie i jego zawartość czytała swoim przyjaciolkom? Dona zaczęła od przygody z Samem, skończywszy na Harrym... w drugiej części możemy zauważyć nawet pamiętnik w objęciach Dony, kiedy leży obok niej śpiący Sam.. więc jednak nawiązanie jakieś jest ale... nic nie trzyma sie kupy :/

ocenił(a) film na 6
Mikaleks

cóż, błędy biją po oczach...
Wg pamiętnika z 1 części Donna rzczywiście, najpierw poznała Harrego w Paryżu, potem jednak pojawił się Sam, który zabrał ją na Kalokairi. Sam pojechal do narzeczonej, Donna została... Wtedy przyplątał się Bill, który wynajął motorówkę i pływali po wyspie... Potem był Harry, który przyjechał z Paryża spontanicznie do Donny...
Co z ciotką Billa, Sofią ?
Cioteczki wiedziały tylko o Samie, o Billu i Harrym Donna im nie powiedziala...
W jedynce Donna rozpoznaje Billa po tatuażach na kolanie, w dwójce Bill już tych tatuaży nie ma...
Można wymieniać...
Widać że to już zupełnie inny reżyser. Inne plenery, inne charaktery (twarze aktorów te same, ale gdzie te szalone ciotki z 1 części?) Najgorsze jest to, że nie chcialo się panu reżyserowi dokladnie obejrzeć pierwszej części, no i wyszlo co wyszło... Jedyne co nie zawiodło, to piosenki, są genialne :D

ocenił(a) film na 8
WhiteOleander95

Nie oglądaliście chyba zbyt dokładnie filmu...? :)
Podczas retrospekcji była mowa, że kupił łódź dzięki pomocy rodziny z wyspy... A potem właścicielka baru bardzo mocno podkreślała jaka to dobra partia i ogier :) więc do zapewne tą prapraciotka i rodzina.

ocenił(a) film na 7
mefistofelcia1

zgadza się :)

co do brakujących tatuaży i pozostałych nieścisłości - film zrobili dla kasy, nie dla zrobienia filmu,

uśmiercili postać Meryl, bo ona generalnie nie grywa w sequelach, więc zrobili z niej... ducha.

matka Donny nie była katoliczką, co najwyżej mogła być martwa

no chyba, że Donna w pierwszej części używa sarkazmu mówiąc, że "ktoś tam na górze ma do mnie żal, to moja matka", co jest też możliwe

kolejność facetów z pamiętnika Donny się nie zgadza,
najpierw był Harry w Paryżu, ale Donna o tym nie wspomina w pamiętniku
potem był Sam, który ją zostawił,
następnie Bill, który wynajął motorówkę
ii na koniec znowu spontaniczny Harry, który przywiózł jej z Francji gitarę.
czy w Paryżu Donna i Harry "ten tego", nie wiadomo, bo Donna o tym nie wspomina

w drugiej części kolejność była taka: Harry w Paryżu, Bill zawiózł ją na wyspę (nie Sam), w międzyczasie przyplątał się Harry z gitarą, którą ze sobą zabrał z powrotem, na wyspie Donna poznała Sama, zakochała się, on odszedł, wrócił Bill i... ups, akcja się urywa... do porodu.

no i koleżanki poznają Sama i Billa na wyspie, a wiadomo z pierwszej części wiadomo, że Donna im tylko opowiadała o Samie, a, przy okazji ślubu, przyznała się do dwóch pozostałych...

niespójne to to z pierwszą częścią, ale widać, że nie bardzo się tym przejęli ;)

ocenił(a) film na 10
_Ka_ro_li_na

Dla mnie takie szczegóły za bardzo nie mają znaczenia, bo po prostu rozbroiła mnie scena, gdy na końcu filmu Rosie płacze z jednym z chłopaków Donny jak ten tylko ją wspomina. Ale co tu się dziwić - przecież jeden z cytatów z filmów i książek dla dzieci mówi "Jak się kogoś kocha, to ten ktoś nigdy nie znika"...

ocenił(a) film na 7
astronomia_22

akurat dla mnie te szczegóły jednak znaczenie mają, bo skoro robią już kontynuację, to wypadałoby zrobić ją w miarę dobrze związaną z poprzednią częścią, bo inaczej człowiek się gubi i nie skupia na akcji tylko na ponownemu łączeniu wątków

mi osobiście bardzo to przeszkadzało w filmie.

co go w moich oczach broni, to fajna oprawa muzyczna (po raz kolejny duet założycielski ABBY się sprawił bosko), poczucie humoru i dystans aktorów do ich ról śpiewanych i oczywiście "stara"gwardia kina.

:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones