Generalnie jest jak dla mnie na tym samym poziomie co jedynka.Pełen czarnego humoru,brutalny choć ta brutalność momentami wydaje mi się wręcz zabawna.Na pewno ten film jest na swój sposób oryginalny,ma swój charakterystyczny styl.Niepodoba mi się tylko ten bezsensowny prolog na początku i te zakonczenie narratora.Pokazana jakaś wojna,zdjęcia z 2 wojny światowej,czołgi T - 34 na ekranie.To ma być odnosnik do wojny nuklearnej?Rozumiem że tworców niskobudżetowej produkcji za 4 melony nie stać było na efekty ale ten prolog jest głupio zrobiony i wogóle niepotrzebny dlatego dałem tylko osiem gwiazdek a tak by było dziewięć.
A grałeś w Fallouta. Nie wiem po co to porównanie ale tam intro było sklecone w podobny sposób. Wiadomo że mogli zrobić jakieś sceny z żołnierzami odzianymi w najnowsze mundury z kałachami albo emkami w dłoniach. Zamiast starego T-34 dać nowszego ruska albo Pattona, tylko po co? Mi to nie zaszkodziło. Film świetny.
"na tym samym poziomie co jedynka" - bredzisz człowieku!
Jedynka jest baaardzo kiepska, a dwójka bezapelacyjnie kurwa GENIALNA!!! (oczywiście jako film w swoim gatunku)
Chcesz syndrom 3 wojny, to se terminatora 1 odpal, gamoniu :)
Lepiej bym tego nie ujął! The Road Warrior to bezapelacyjnie najlepsza część trylogii
Typowy gamon oprócz jakiegokolwiek argumentu potrafi tylko kogoś brzydko nazwać lub napisać niecenzuralne słowo i dlatego napisałeś to dokładnie o sobie mlotku heh
To dlaczego ty ukrywasz swoje ulubione filmy przed resztą użytkowników, czego się wstydzisz niedorozwoju??? Twojego chujowego gustu?
Zgadza się najlepsze część trylogi - oglądałem ten film kilkadziesiąt razy i za każdym razem czuje że nie ma wnim nadmiarowości tylko esencja życia