Najmłodszej daty już nie jestem i można by rzec na madmaksach się wychowałem. Ale nie chcę tutaj porównywać do starych filmów bo ostatnio z reguły źle to wygląda a i nie ma sensu. Świeżo po seansie, mogę stwierdzić, że ostatnio jest to jeden z lepiej dopracowanych filmów akcji jakie udało mi się oglądać, ale czegoś mi tu brakowało. Pierwsze 45 minut faktycznie wgniata w fotel, a później ogarnęła jakaś nuda i przewidywalność. Postać Maxa jakaś taka wyprasowana i z boku, niby główny bohater a tak naprawdę główna to furiosa. I za mało krwi jak na taką rzeczywistość. Tak jakby reżyser pierwotną hardcorową wersję wyprasował żelazkiem, żeby film mogła oglądać rzesza nastolatków. Powinna być wersja normal od 15 i hard od 21 lat. Akcja i kostiumy oraz muza czy dźwięki naprawdę niezłe, pierwszy raz w kinie nie było efektu ogłuchnięcia od przesterów.
Zgadzam się w 100%. Przez to, że przez cały film nieustannie jest akcja to brak w nim jakiegokolwiek napięcia.
Dobrze mówisz. JEdnak nieco zawodzi. Pierwsza połowa rewelacja. Ale ... gdzie jest w tym filmie Max ???